|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 10 ] |
|
nienawidzą mnie bo wymagam?
Autor |
Wiadomość |
zero
Dołączył(a): Cz maja 14, 2009 15:36 Posty: 3
|
 nienawidzą mnie bo wymagam?
 Piszę na forum bo nie mam z kim o tym rozmawiac...  Uczę religii w gimnazjum wiem że uczniowie mnia bardzo nienawidzą bo nie pozwalam na rozmowy na lekcach,bo potrafią czasami krzyknąc,bo konsekwentnie trzymam sią swoch zasad,bo stawiam jak trzeba uwagi pisemne ,kontaktuje się z rodzicami ( a rodziców traktują jak wrogów co niektórzy) dla nich jestem wredna nudna baba.często słyszę nieprzyjemne "pomruki" jak idę korytarzem ,albo teksty -Nienawidzę pani-.co ja mam zrobic?żeby było lepiej mam pozwolic sobie wejśc na głowę  jestem wewnętrznie kłębkiem nerwów.co robic? 
|
Cz maja 14, 2009 17:54 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Jaja sobie robisz? Kogoś z taką znajomością języka polskiego dopuścili do nauczania?
|
Cz maja 14, 2009 19:48 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
I druga uwaga (bo ZŁY na forum działa i edycja postów jest niemożliwa): skończyłaś kurs pedagogiczny? Wiesz o tym, że nauczyciel powinien wyciągać wnioski z własnych zajęć? Zastanów się, dlaczego wszyscy uważają, że jesteś nudna i wredna? Może w Twoim nauczaniu czegoś brakuje?
|
Cz maja 14, 2009 19:51 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Łojejku, i to jeszcze zdublowane (tyle, że ten drugi ma błąd nawet w temacie). Nie ucz, zajmij się czymś innym, bo zrobisz krzywdę tym dzieciom!
|
Cz maja 14, 2009 20:17 |
|
 |
kastor
Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30 Posty: 1191
|
Założyłaś już podobny temat - tam udzieliłem Ci pełniejszej odpowiedzi  .
Dodam tylko dwie rzeczy:
1. Grzmotowi już dziękujemy - nie znasz kobiety, za to po jednym poście potrafisz zmieszać ją z błotem - poziom jak na forum onetu  . Z trzech postów jedynym sensownym zdaniem jest to, żeby zastanowiłą się, czego brakuje w jej nauczaniu. Bądź żesz czasem człowiekiem i nie dyskredytuj zbyt pochopnie
2. Powiedz im, że naprawdę wolałabyś prowadzić zajęcia w miłej atmosferze, bez wydzwaniania do rodziców. Daj im jasno do zrozumienia, że naprawdę mećzy Cię, że musisz ciągle upominać, ale po prostu sobie z nimi nie radzisz. Nie pozwól się obwiniać; być może nie jesteś doskonała, ale to oni są źródłem problemu (o tym nie musisz wspominać  ).
_________________ O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...
|
Cz maja 14, 2009 23:10 |
|
|
|
 |
Kancermeister
Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55 Posty: 728
|
Zapytaj się swojego proboszcza, czy zna jakieś osoby ze wspólnot działających przy parafii (Rodzina Rodzin, Neokatechumentat, Rodziny Nazaretańskie, Odnowa w Duchu Św.), które by mogły przedstawić na lekcji religii świadectwo swojego życia, nawrócenia i wiary. Młodzież szuka przewodników, którzy wzbogaciliby jej światopogląd. Człowiek, który otwarcie powie, że Bóg podniósł go z nałogów, z pijaństwa, ze zdrad małżeńskich i tylko Jemu to zawdzięcza, że jest tym, kim jest obecnie, sprawi, że chrześcijaństwo objawi się młodym jako coś zupełnie innego, niż to, co do tej pory wiedzieli na ten temat. Tyle, że musi być to autentyczne. Młodzież wyczuje fałszerstwo, będzie zadawać pytania, będzie testować prawdomówność.
Dobrze przygotowane lekcje o wartości religii, pozwolą na całkowitą zmianę nastawienia słuchaczy.
_________________
Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.
|
Cz maja 14, 2009 23:28 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
kastor: z Twoją oceną poziomu całkowicie się zgadzam.
|
Pt maja 15, 2009 6:17 |
|
 |
strumyk
Dołączył(a): N sty 11, 2009 9:15 Posty: 327
|
kastor napisał(a): Nie pozwól się obwiniać; być może nie jesteś doskonała, ).
kastor...Nikt nie jest doskonały
Piszesz ''. Daj im jasno do zrozumienia, że naprawdę mećzy Cię, że musisz ciągle upominać, ale po prostu sobie z nimi nie radzisz ''
Przyznając się przed nastolatkami, że sobie z Nimi nie radzi...
To tak samo jak jakbyś kazał rozebrać bombę człowiekowi który nie jest saperem. Przecież jeśli przyzna się do tego, to dopiero nie będzie ''miała życia '' w szkole.
_________________ Trudno jest dżwigać świadomość własnych porażek.Jeszcze trudniej dżwigać kamienie sumienia.A już najtrudniej dostrzec i dżwignąć człowieka.
|
Pt maja 15, 2009 7:37 |
|
 |
Ninurta
Dołączył(a): N gru 17, 2006 14:05 Posty: 295
|
rozsądnie wymagający nauczyciele z reguły nie są lubiani, ale są w pewien sposób szanowani. uczniowie będą gadać za plecami, ale nie powiedzą "nienawidzę pani".
zastanów się, czy rzeczywiście za wymagania Cię nienawidzą. może problem jest w Tobie? ile lat uczysz? bo z wypowiedzi można wywnioskować, że króciutko
pogadaj lepiej z innymi, zaufanymi nauczycielami, wybadaj, za co oni stawiają uwagi, czy wzywają rodziców. może po prostu przeginasz?
|
Pt maja 15, 2009 7:53 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
W dziale Katecheza w szkole jest identyczny temat założony przez tę samą osobę...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
N maja 17, 2009 10:19 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 10 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|