Temat tego, co jest moralne, a co niemoralne, pasjonuje mnie jako człowieka przywiązanego do nauki.

Wciąż szukam odpowiednich metod, aby pytać ludzi o moralność i o to, co ich oburza.

Jestem ciekaw, czy metoda zastosowana w poniższym badaniu okaże się efektywna.

Zapraszam I zapraszam też ludzi zainteresowanych tematem do podzielenia się swoją opinią na temat tego, jak moralność zdefiniować...

http://goo.gl/forms/foZsmej2KL

Pozdrawiam!
Paweł

Wypełniłem, ale ankieta chyba dla satanistów, którzy za pieniądze zrobią wszystko

Kilka dni temu widzialam w niemieckiej telewizji program na ten temat. Chodzilo o zgode na zabicie myszy laboratoryjnej. Jezeli nie przyjelo sie 10 euro mysz zyla do naturalnej smierci. Jezeli sie przyjelo - byla zabijana, co jest zwyklyn losem tych mysz. Wynik byl chyba okolo polowy.
Ciekawszy byl wynik, kiedy zaangazowane bylo w sprawe wiecej osob na zasadzie jeden kupuje inny sprzedaje i byla kwestia ceny, a juz zupelnie dramatyczny dla myszy byl wynik, kiedy byla przedmiotem targu wielu osob (76%). Tlumaczenie bylo mniej wiecej takie, ze w tym wypadku ludzie mysla, ze jezeli nie on, to ktos i tak to zrobi, to dlaczego nie on ma dostac te pieniadze?


Ta (chyba) audycja po niemiecku jest tu
http://www.3sat.de/mediathek/?mode=play&obj=21011

Nie bardzo mogę wypełnić ankietę. Powód jest taki, że nie sprecyzowano celu na jaki potrzebne by były komuś pieniądze. A w zależności od celu, ja bym się zachował skrajnie różnie. Np. gotów bym był nie tylko kopnąć, ale nawet zabić kota, gdybym miał za to dostać pieniądze niezbędne do opłacenia jakiejś bardzo drogiej operacji ratującej życie czy zdrowie dla kogoś z najbliższych. Ale nie kopnąłbym już kota za najnowszy model komórki. Moje odpowiedzi będą więc zależne od mojego stanu posiadania i potrzeb, a nie tylko od "moralności".

No, chyba że taki był zamiar, ale to powoduje, że odpowiedzi są skrzywione przez bieżące problemy ankietowanych. Np. sądzą, że wielu frankowiczów gotowych by było kopnąć kota za kwotę pozwalającą spłacić im kredyt.
Proponuję ustalić jakieś warunki jednakowe dla wszystkich ankietowanych, najlepiej chyba w kilku wariantach zamożności i potrzeb i dopiero ją przeprowadzić.

Jajko ma dużo racji w tym co napisał... w skrajnym głodzie....to nawet zjadłabym tego kota:))

Tutaj chodzi o (censored) się dla pieniędzy

przypomina się https://www.youtube.com/watch?v=Ds8yfx2-wPQ

A co, promotor nie tego?
Metoda może i w określonych ramach miała by szanse, ale narzędzia - koszmar. Tego typu badanie granic w pytaniach ankietowych przez net na dowolnych ludziach (pownieneś podobierać ich sam przy takich pytaniach) i to bez kontekstu. Zgroza. Nawet nie popularnonaukowa - przykro mi, ale serce mi się kraje jak to widzę:)
Zniknęły dżdżownice, dlaczego?

Ja Ci powiem - nie okaże się, a uwali Ci to już samo weryfikowanie wstępne,kiedy zobaczysz, że ludzie nie korzystają z kwot. W większości.
Naprawdę nie ma dobrych publikacji o budowie narzędzi badawczych i doborze ? Musisz sam? To jakiś eksperyment:)?

Przelicznik finansowy jest istotny głównie dla obywateli USA. W przyszłości sugerowałbym określenie ekwiwalentu świństwa (niech to będzie np. kopnięcie owego kota) i odnoszenie czynów do takiego kopnięcia. Np. odmówienie rewanżu koledze - 20 kotokopniaków itp.

Widzę że łatwo ci przychodzi kopnięcie kota. Ja napisałem że nie kopnę za żadne pieniądze

Dlatego uważam, że przelicznik pieniężny jest nieadekwatny. Co innego gdyby bezdomny kot obsikał cię z gałęzi. Myślę, że wówczas przynajmniej byś zaklął ze złości, a może nawet przemknęłoby ci przez głowę od 0,1 do 0,25 kotokopa.