Re: "Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie..."- likwidacja prog
"w tym roku w Szwecji zaginęło małżeństwo, nagłośnienie sprawy pomogło odnaleźć je w ciagu 2-3 dni. Szukali ich wszyscy którzy wiedzieli o zaginieciu."
"moj wojek odnalazl sie dzieki programowi, mial duze zainteresowanie. Program moze pomoc ogromnej ilosci osob"
"Dzięki programowi "Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie" odnalazłam ciało zaginionego syna , którego policja nie mogła odnaleźć prze 2 miesiące."
Przypadek z października:"Kochani, tylko dzięki Wam udało się ustalić aktualne miejsce pobytu Mirosława Akincza i co najważniejsze rodzina ma ponownie kontakt z odnalezionym."
To komentarze zamieszczone na jednej stronie petycji i jeden ze strony fejsowej. Na stronie KWKW jest kilka przypadków odnalezienia, dzięki programowi telewizyjnemu :
http://www.ktokolwiekwidzial.pl/z_tego_jestesmy_dumni.html. Zajmując się problemem zaginięć, pamiętam że tych przypadków było dużo, ale statystyki nie prowadziłem.
Ale nie chodzi tu o skuteczność tego programu. To są sprawy niewymierne. Rodzina zaginionego po jakimś czasie poszukiwań zostaje sama. Znajomi, dalsza rodzina, sąsiedzi, pomału zapominają, policja umarza śledztwo, informacje na internecie o zaginięciu, znikają w gąszczu nowszych spraw. Zostają sami z poczuciem pustki, bo przecież zrobili już wszystko dla odnalezienia bliskiego. Ten program jest dla rodzin (szczególnie dla tzw. trwale zaginionych) jedyną nadzieją i pociechą, że ktoś jednak pamięta o zaginionym.
Zapraszam na fejsa KWKW
https://www.facebook.com/ktokolwiekwietvp