witryna internetowa, w której obalane są nieprawdziwe twierdzenia zawarte w książce "Kod Leonarda da Vinci" :

http://www.jesusdecoded.com/

pozdrawiam

Ale chyba nikt, kto się troszkę zastanowi, nie traktuje "Kodu..." jako książkę historyczną.

Przecież to jest powieść, fikcja literacka - nic więcej

a jednak ludzie najwyraźniej sie nie zastanawiają... bo pomysły w niej zawarte traktują jaką prawdę. Wygodną prawdę zważywszy na panującą modę na atakowanie Kościoła

http://www.ksiegarniakatolicka.pl/go/_info/?id=811

Lub tutaj:
http://www.kmt.pl/pozycja.asp?ksid=13782

Pozdrawiam

Od dawna uważam, że to nie tylko moda. Czy zaplanowana centralnie sterowana akcja ? Nie wiem. Wielu ludzi wskazuje wiele takich centr incjowania, stymulowania i sterowania walką z religią chrześcijańską. Wielu innych odrzuca istnienie takich centr rzucając argument o 'spiskowej teorii dziejów'.

Co naturalne - bo jest największy, najsprawniej instytucjonalnie zoorganizowany - obiektem ataku jest przede wszystkim Kościół Rzymskokatolicki.
Jakoś dziwnie obiektem zmasowanego ataku nie są np. buddyści czy judaiści. W jakimś stopniu są muzułmanie.

Do napisania tego postu skłoniło mnie omówienie artykułu: Kod globalnej ateizacji http://info.wiara.pl/index.php?grupa=4&art=1143519862
a dokładniej ten fragment:

Na ekranizację "Kodu" wybiorę się na pewno Jestem ciekaw, co zrobią z tej książki na ekranie.

Ale, powtórzę: jak ktoś myśli, to nie zaprząta sobie głowy wyszukiwaniem w tej powieści (nic więcej) czegoś, co pasuje do historii, i drążeniem, doszukiwaniem się zgodności i czegoś na potwierdzenie bajki Browna

"Z duchowo-moralnego punktu widzenia dotykamy tu bluźnierstwa czy profanacji największych świętości chrześcijaństwa (nie tylko rzymskiego katolicyzmu!): przede wszystkim osoby samego Jezusa Chrystusa, Jedynego Boga, Pana i Zbawiciela. Ten ostatni, duchowy aspekt jest niestety rzadko podkreślany w licznych - krytycznych zresztą - opiniach o powieści Browna, publikowanych już na łamach czołowych polskich gazet i czasopism." ks. Aleksander Posacki SJ

Jak chrześcijanin może czytać lub oglądać coś co jest bluźnierstwem czy profanacją jego największych świętości?

Jak może czytać czy oglądac?
myślę że może, a także powinien jesli chce sie na temat wypowiedziec. Poleganie na samej recenzji może pomóc w ocenie danej książki, ale jest to zawsze subiektywna ocena czytającego.
Ja osobiście przeczytałam i "KOd.." i inne książki Dana Browna a także zamierzam iść do kina zobaczyc jak został zobrazowany "Kod..." Czy to pomniejsza moją wiarę?
Równie dobrze podążając za Twoja opinia Moria można powiedziec że nie powinno się czytac książek o II wojnie światowej czy np o antysemityźmie, bo przeciez były to rzeczy naganne.
Jak traktuje tego rodzaju literature bardzo lekko, a czytam ja bo odpowiada mi styl pisania Browna, że potrafi wprowadzic napięcie i pisze bardzo obrazowo. To by było na tyle:)

pozdrawiam fanów książek

A myślisz, że Bóg jest zadowolony z tego, że czytasz "Kod"? On posłał swojego Syna - aby Cię zbawić - a ty teraz czytasz rzeczy, które zupełnie przeinaczaja życie Jezusa (który jest "drogą i prawdą, i życiem' J 14,6) i do tego w tak bluźnierczy sposób. A co ze słowami św. Pawła -"Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła." 1 Tes 5,22 - przecież ta książka szkaluje obraz Jezusa Chrystusa.
Odpowiedz sobie we własnym sumieniu.

Pozdrawiam

Moria - zależy chyba od tego a) dlaczego czytasz i b) czym ryzykujesz.

Bo w końcu - żeby ocenić, że w tej książce przeinaczają życie Jezusa ktoś ją musiał przeczytać, prawda? Żeby z nią polemizować, również trzeba ją znać i to dość dobrze. Inaczej polemika nie ma sensu.

Śmiem watpić, ze chrzescijanie czytają "Kod' żeby z nią polemizować.
Dla mnie bolesne jest to, że nawet nie zadają sobie pytania - czytać czy nie.
Poza tym - czy trzeba poznac zło - aby wiedziec że jest złem - (przypomnijmy sobie pokusę pierwszych rodziców.)

Pozdrawiam

Moria - ja myślę, że Bóg patrzy na coś innego niż na to, kto i jakie książki czyta. Czy to, że przeczytałem "Kod..." oznacza, że jestem złym chrześcijaninem Chyba tylko dla Ciebie.

Książka nic nie szkaluje. Jest fikcją, bajką, powieścią. Quasi-historyczną. Nie mogę znieść ludzi, którzy tego nie rozumieją...

przeciez to jest ksiązka czemu nagla zrobiło sie wokolo tej ksiazki wielkie Halo jak poprzednio koło switaej krwi swietego gralla
nie popadajcie w paranoje delikatna czy w kubusiu puchatku tez znajdziecie jakies przękrety i drugie dno ?

Bezmirzanko.

Zaraz na ekrany wejdzie EKRANIZACJA. I o niej mowa.
Ekranizacja - film (może i serial tv?).

Głos + Obraz = Moc sugestii.

Do czytania trzeba choć trochę uruchomić rozum. Do odbioru filmu - niekoniecznie.
To jest istota problemu.

http://www.sandomierz.opoka.org.pl/akt/ ... hp?id=1467

Pozdrawiam