Władimir Putin publicznie przedstawia się jako chrześcijanin i często podkreśla swoje związki z Rosyjskim Kościołem Prawosławnym. Urodził się w 1952 roku w Leningradzie (obecnie Sankt Petersburg) i został ochrzczony jako dziecko w obrządku prawosławnym. W wielu wystąpieniach, zarówno w Rosji, jak i na arenie międzynarodowej, odwołuje się do wartości chrześcijańskich, zwłaszcza w kontekście obrony tradycyjnej moralności czy tożsamości narodowej Rosji. Na przykład, w swoich przemówieniach nieraz wskazywał na rolę prawosławia jako fundamentu rosyjskiej kultury i historii.
Z drugiej strony, niektórzy obserwatorzy kwestionują, na ile jego chrześcijaństwo jest autentyczne, a na ile stanowi element politycznej strategii. Putin przez wiele lat był funkcjonariuszem KGB w ZSRR, gdzie oficjalnie promowano ateizm, co rodzi pytania o ewolucję jego przekonań. Krytycy wskazują, że jego działania – zarówno w polityce wewnętrznej, jak i zagranicznej – nie zawsze są zgodne z zasadami chrześcijańskimi, takimi jak miłosierdzie czy pokój.
Ostatecznie, czy Putin jest chrześcijaninem w sensie osobistej wiary, pozostaje sprawą jego sumienia, do którego nie mamy dostępu. Publicznie jednak konsekwentnie przedstawia się jako wyznawca prawosławia i jest w tym wspierany przez patriarchę Cyryla oraz Rosyjski Kościół Prawosławny.

Donald Tusk przedstawia się jako katolik (publicznie na wiecu przedwyborczym) ... I co z tego?

@Idący

Też prawda. I co z tego? Nie popieram ryżego, ale przynajmniej ślub kościelny wziął ze względu na wybory. Nic z tego co piszę nie jest procesowe.

Po prostu wielu polityków ma tak wielkie ego, że nie widzą w tym hipokryzji ani obłudy. Ale tu jednak wezmę w obronę Putina, który jest przecież zwierzchnikiem Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (sytuacja prymatu władzy świeckiej nad Rosyjską Cerkwią ma miejsce od decyzji Piotra I z 1721 r.). Więc to Putin ustala reguły i on decyduje, kto jest rosyjskim prawosławnym chrześcijaninem.

Idący przedstawia się jako chrześcijanin na forum i co z tego?

Nominalnie jestem takim samym chrześcijaninem jak np. Kaczka Większa , Sasin, Wąsik, Matecki i inne mejzy.
Brzydzi mnie to, na szczęście nie zawsze pamiętam. Najgorsza myśl - razem w piekle?

Ubabrany człowieczek stara się wszystkich obrzucać błotem. Przez zachlapane oczka widzi cały świat zachlapany. Nie sięga wzrokiem ani umysłem ponad poziom szamba. O ocenia wszystkich z poziomu szamba.
Obrażanie innych i pogardzenie innymi wcale nie wznosi człowieka ponad poziom. Przeciwnie, jest świadectwem osiągniętego poziomu. Jak też dowodem niezrozumienia wyższych wartości.

Nie brzydzisz się mejzami? Co bierzesz?

Modli się przed, czy po bombardowaniu?
"Powiem ci…"
Powiem ci raz rzecz smutną, więcej nie powtórzę:
było małe państewko, w nim – wszystko nieduże,
obszar, ilość pogłowia, miara wytwórczości,
lecz szubienice były normalnej wielkości.

Tadeusz Kotarbiński