zxcv pyta pioka333 o sprawy osobiste i nie tylko
zxcv napisał(a):
piok333 napisał(a):
Chociaż, jeśli chcesz, to możemy o MNIE pogadać
Ja lubię rozmawiać o SOBIE
Witaj
Piok333 Jesli frajdę Ci to sprawia to porozmawiać możemy.
Hm... "frajda" to za dużo powiedziane. Jednak zazwyczaj jestem kulturalny i jeśli ktoś do mnie zagaduje, to zwykle odpowiadam. Przymykam nawet oko na ewentualne prowokacje, bo uważam, że każdy człowiek ma prawo ze mną porozmawiać. Choć niektórzy po pewnym czasie tak dalece nadużywają mojej wyrozumiałości, że aż czuję się zmuszony wycofać z dyskusji
Ponieważ zagadałeś/aś, postanowiłem grzecznie odpowiedzieć. Chociaż nadal uważam, że twoje zainteresowanie moją osobą jest co najmniej dziwne. Zwłaszcza, że - jak napisałaś/eś - wpatrujesz się w moje zdjęcie. Cóż... ja raczej nie wpatruję się w zdjęcia forumowych userów, acz zakładam, że moje osobiste zwyczaje nie są ani uniwersalnymi, ani nawet szerzej stosowanymi
zxcv napisał(a):
A więc drogi
Piok333 zadam Tobie kilka pytań a kto wie może staną się zalążkiem długiej rozmowy.
Ależ proszę bardzo
Jestem otwarty na wszelkie pytania. Oczywiście do pewnych granic - są takie sfery prywatności, których raczej się nie upublicznia
zxcv napisał(a):
Ano wpatruję się w Twoje zdjęcie i nurtuje mnie - czy czerń Twych włosów dziełem natury jest czy to jeno efekt farbowania?
Czerń moich włosów jest w pełni naturalna, ponieważ nie stosuję żadnych chemikaliów względem czupryny. Poza szamponem ewentualnie. Niestety zdjęcie, z którego korzystasz jest już stosunkowo stare. Dziś mam już nieco bardziej siwe włosy, a na czubku głowy pojawiła się łysina. Zdjęcie, o którym mowa, pochodzi prawdopodobnie z matesa, na którym ongi założyłem profil i o którym zapomniałem. Szczęśliwie przypomniałes/aś mi o nim. Dzięki temu skasowałem profil, bo już tylko niepotrzebnie zaśmiecał wirtualną przestrzeń.
Dziwi mnie jednak, że po skasowaniu tegoż tam profilu nadal dysponujesz moim zdjęciem
To świadczy o jego skopiowaniu jeszcze przed usunięciem profilu. Zastanawia mnie cel takiego postępowania. Mam nadzieję, że nie przyświecają mu złe intencje
zxcv napisał(a):
Jeśli kto ciekawym jest i sam chciałby oceny dokonać, mogę fotkę do wglądu przedstawić, jeśli
Piok333 pozwoli
Jest mi to obojętne - jeśli chcesz, możesz je przesłać zainteresowanej moim wyglądem osobie. Chociaż wątpię, czy ktoś taki by się znalazł. Do niedawna miałem tutaj w avatarze własną fotkę, więc każdy mógł się
nacieszyć mą facjatą do woli.
Natomiast zastanawia mnie co masz na myśli mówiąc o "dokonaniu oceny"
Zdjęcie jest dość dobrze wykonane i wyszedłem na nim całkiem nie najgorzej, ale cóż tam do oceniania?
zxcv napisał(a):
I dlaczego twa przyszła oblubienica koniecznie musi niższa być od Ciebie?
Może to faktycznie dziwne, ale jestem pod tym względem deczko staromodny tudzież tradycjonalistyczny
Uważam, że lepiej, gdy kobieta jest nie tylko niższa od mężczyzny, ale także młodsza.
Poza tym moje poglądy idą tu w parze z moimi upodobaniami. Otóż najbardziej podobają mi się kobiety filigranowe. Cóż... niektórym podoba się taki typ urody, innym - inny. Mi podobają się po prostu kobiety drobne, gdyż "małe jest piękne"
Trzecim powodem jest pewna zasada, której zwolenniczką była jedna z moich byłych dziewczyn. Jakoś zasada ta utkwiła we mnie, prawdopodobnie dlatego, że odpowiadała moim wcześniejszym upodobaniom. Brzmiała ona mniej więcej tak: kobieta powinna być takiego wzrostu, że gdy założy szpilki, powinna być nadal niższa od swojego mężczyzny. Czy ta zasada jest mądra, czy głupia - nie oceniam. Spodobała mi się - jak pisałem - właśnie dlatego, że szła w parze z moimi wcześniejszymi odczuciami.
Niemniej nie upieram się tutaj szczególnie. Gdybym zakochał się ze wzajemnością w kobiecie wyższej ode mnie, to różnica wzrostu byłaby kwestią nieistotną. Ale póki wybór jest bardziej ogólny, człowiek zazwyczaj szuka takich cech, które najbardziej mu się podobają.
zxcv napisał(a):
Przecież niska żona nie sprawi, że sam staniesz się wyższy.
Rozumiem, że
Piok333 może tak mysleć ale moim zdaniem to w ten sposób nie działa
To prawda, że niska żona nie sprawi, że stanę się wyższy
Jednak nie widzę powodów, dla których miałbym - jak to określiłeś/aś - "stawać się wyższy". Mój wzrost wydaje mi się dla mnie jak najbardziej odpowiedni
Chyba że chcesz zasugerować, że mam kompleks na punkcie wzrostu. Cóż... wmawiano mi na tym forum już różne rzeczy: a to, że czegoś nie zrozumiałem, a to, że nie umiem czytać, a to, że mam iść się psychicznie leczyć, etc. Sądzę, że takie wmawianie więcej mówi o tym, który wmawia, niż o tym, któremu się wmawia. Coś podobnego mówiono nam z resztą na wykładach z psychologii. W każdym razie, jeśli rzeczywiście chciałbyś/łabyś coś mi wmówić, to jestem już przyzwyczajony. Do kompletu brakuje chyba jeszcze tylko, by ktoś zaczął mi wmawiać, że jestem wielbłądem
Tymczasem mam nadzieję, że zaspokoiłem twoją ciekawość. Jeśli jednak masz jeszcze jakieś pytania, to dawaj śmiało
Pozdrawiam, piok333.