Pytania kieruję głównie do tych, którzy studiowali, studiują lub zamierzają studiować informatykę na KUL-u.

1. Jaki tam jest poziom?
2. Jaki nacisk stawiają na programowanie i zagadnienia związane ściśle z informatyką?
3. Czy można się czegoś więcej nauczyć niż samemu (praktyka + teoria: książki i Internet) - porównywalnie np. do renomowanych uczelni, np. AGH, UJ, UWr, WSiZ, politechnik...
4. Jakie są szanse na rekrutacje do dobrej firmy po ukończeniu informatyki na KUL-u?
5. Czy są wydzielone kierunki / odchylenia programowe, np. programowanie, grafika komputerowa, informatyka stosowana, sieci...? Czy wszyscy muszą przerabiać ten sam materiał - ogólny?
6. Dochodzi jeszcze sprawa wyposażenia, laboratoriów, sposobu nauczania...

Przenieście ten temat, jeśli jest lepszy dział dla niego.

Nie ma informatyki na KULu. Jest matematyka ze specjalnością informatyczną. Moi koledzy, z którymi chodziłem do liceum, już mają pracę, choć kończą 4. rok. Mam też innego kolegę, który skończył ten kierunek i jest bardzo dobrym specjalistą. Ogólnie mówią, że poziom na politechnice i UMCS'is jest wyższy, ale z tego co wiem, to na KULu też dobrze uczą i nie ma problemów z pracą po tym kierunku.

Programowania (na)ucz sie juz teraz. To jest proste. Uczelnie sa od czegos innego, od poszerzenia perspektywy, zebys wiedzial co i po co programowac.
A tam to ktos za Ciebie bedzie sie uczyl? Albo ktos Ciebie bedzie uczyl? Myslalem, ze tym sie roznia studia od szkol, ze w szkolach ucza, na studiach studiujesz.Wiecej zalezy od Ciebie, niz od uczelni.Nie dostales telefonu komorkowego na komunie? Zadzwon do rektoratu i zapytaj.Informatyka jest ta szczesliwa dziedzina, ze za biurko moze Ci posluzyc byle laptop za 1000 z marketu spozywczego, a za narzedzia 'pozyczone' z p2p oprogramowanie. Czego sie spodziewasz w takim laboratorium? Akwarium?
Co do sposobu nauczania, przespaceruj sie na uczelnie i zapytaj studentow. Tych, co teraz studiuja. Zapytaj kto wyklada, jak.

Powodzenia.

Na rozmowach kwalifikacyjnych o pracę nie interesuje ich co skończyłeś, ale co potrafisz. Papierek renomowanej uczelni sam nie rozwiąże testu.

Potrzebuję jednak relacji osób, które studiują tam. Za 2 lata będę musiał rekrutować się na uczelnię. Tylko którą? Być może w mieście powstanie wydział z informatyką na KUL - miałbym blisko. Do Krakowa mam ponad 180 km, więc dojazdy odpadają.

Jedz na ta uczelnie i sie dowiedz z pierwszej reki.

Na forum 'wiara.pl' mozesz tak samo skutecznie szukac jak na 'skutery.pl'.

KUL otwiera nowy kierunek o nazwie edukacja techniczno-informatyczna. Co można z niego wynieść? Prawdopodobnie nie ma II stopnia. Na stronie KUL-u nie mogę znaleźć cennych informacji oprócz:

Kiedyś dotarłem do innej informacji też zapisanej w 1 dłuższym zdaniu. Poza tym nic. Nie ma nawet programu kierunku lub dokładniejszego opisu.

1. Jakie przedmioty? Przez jaki okres? Z których będą egzaminy?
2. Jaki tytuł otrzymuje się po I stopniu? Gdzie można kontynuować naukę?
3. Jakie jest zainteresowanie tym kierunkiem?
4. Czy przedmiot stawia głównie na informatykę, czy technikę i przemysł metalowy?
5. Czy uczelnia podąża za nowymi technologiami i trendami?

Może ktoś będzie w stanie odpowiedzieć, kto studiuje na KUL-u lub na dowolnej uczelni na tym kierunku.

Wybrałem inną uczelnię, ale wciąż mam szansę nawrócić się na KUL. Gdybym wiedział, że to dobry wybór, odwołałbym się do rektoratu. Niestety, nie chcę ryzykować. Niby są specjalności informatyczne (nie mogę ich znów znaleźć), ale nazwa kierunku sugeruje, że to nie jest ścisła informatyka wyłącznie z dodatkiem elementów technicznych, tylko odwrotnie.

Jeśli chodzi o ogólne studiowanie w Lublinie to jest kiepsko. Uczelnie nie maja powiązań z firmami, praktyki byle jak, liczba godzin jest zmniejszana , program uszczuplany. Z życiem towarzyskim też kiepsko. A jeżeli chodzi o KUL to jest niby najbogatszą uczelnia i kasy mnóstwo, a mimo to jeśli chodzi o stypendia to tam są niższe. Za każdą głupotę trzeba płacić, podbicie legitymacji 50 zł, wydanie zaświadczenia itp. Poza tym jest ogromny nacisk na przedmioty typu etyka, Biblia. Co jeszcze mogę powiedzieć? A mocno się czepiają stroju, wyglądu, mało przyjaźni studentom itd. KUL jest uczelnia bardziej humanistyczną, dlatego kierunki takiej jak psychologia, polonistyka można studiować, ale z ekonomią, informatyką, matematyką jest gorzej;) pozdrawiam

Każą wam płacić za podbicie legitymacji?!
Moja koleżanka studiuje psychologię na KUL...

jak to czepiają się wyglądu? Zupełnie jak dresy na NH - "nie podobasz mi się... chcesz zarobić?"

Ja tam nie studiuje, ale przyjaciółka i owszem każą. To uczelnia półprywatna czy jakoś tak, więc mają własny świat.



Jakby to określić. Ulubiony kolor pracowniczek KULu to szary i czarny a włosy czesane raz na tydzień:) Drażnią je pomalowane paznokcie czy coś. Poza tym dużo księży mocno ortdoksyjnych i egzamin ustny odpada;)

Nie będę chodził na golasa Czepiają się też krótkich spodni, sandałów albo koszulek z krótkim rękawem?

Szukam więcej info o kierunku edukacja techniczno-informatyczna na KUL-u. Tylko 14 / 60 miejsc. Co jest w programie?

Jak wykładowcy podchodzą do studentów? Czy można czegoś nauczyć się na ćwiczeniach? Są niezapowiedziane kolosy? Im więcej informacji, tym lepiej - przydadzą się każdemu, kto chce tam studiować.

Mialem nieprzyjemnosc studiowac matematyke z informatyka na tej uczelni,
wytrzymalem trzy lata.
To byly poczatki tego kierunku, kadra to byli jacys nieudacznicy, ktorych nikt nie chcail na umcs i polibudzie. Nie bylo ani jednego profesora, najwyzszy stopien to dr hab, ktorych bylo 2.
Mloda kadra (mgr) to bylo najslabsze ogniwo, nedza pod wzgledem merytorycznym i pedagogicznym.
Dziekanem byl ksiadz, dla ktorego matematyka konczyla sie na tabliczce mnozenia, prodziekanem informatyk, ktory ciagle powtarzal, ze "jest was za duzo, trzeba to zmienic". Skutecznie utrudnial ukonczenie kazdego semestru (+ponizanie, traktowanie jak dzieciakow w szkole).
Nie bylo zadnego standardu oceny wiedzy, wszystko zalezalo od tego, do kogo trafiles na cwiczenia.
Zadnych perspektyw dla absolwentow (wspolpraca z biznesem, praktyki itp). Niektorzy studenci nawet oblewali semestr przez siostre od etyki.
Ogolnie nie polecam KUL, tym bardziej kierunkow z tego wydzialu. Odradzam rowniez Lublin, chyba, ze ktos nie moze odciac sie od pepowiny mamy.
Radze jechac na druga strone Wisly, Poznan, Wrocek, Wawa, Gdansk, Krak. Byle nie Lbn, to miasto emerytow.
A KUL to najbardziej 'dretwa' uczelnia jaka znam, za piwo w akademiku wylatujesz, zero zabawy, luzu, tylko jakas taka zalobna atmosfera.
Co do legitymacji, to racja. 50pln co semestr, a ze stypendium kazda pierwsza wyplata szla na uczelnie.
I jeszcze jedno. Informatyk to ten kto ma pasję, rozwija ja w domu, bawi sie programowaniem. Bez tego nawet na studiach nikomu do glowy ani procedur, ani algorytmow nie wloza.
Good luck!

Miałam przyjemność studiować tam ochronę środowiska- wydział matematyczno-przyrodniczy, ks. dziekan wspólny... więc uważaj, co piszesz, bo połowa Twojego postu to oszczerstwa- chyba, że udowodnisz te twierdzenia o wykładowcach.

Za podbicie legitymacji nie płaciłam, żadne stypendium nie szło na KUL. Zakaz piwa w akademiku był dla mnie zaletą - akademik nie jest przymusem. Zawsze można wynająć pokój/mieszkanie. W kilka osób koszt zbliżony a nawet niższy.

A oblać semestr zazwyczaj można przez brak wiedzy- u siostry egzamin zdawałam

Co więcej, mieszkałam w pokoju z dziewczyną studiującą matematykę z angielskim i była bardzo zadowolona. Rozumiem, że oceniając czyjąś wiedzę jaką marną, sam posiadałeś wyższą od tych osób? Bo tylko wtedy można to ocenić ... A jeśli tak, to po co ci uczelnia?

W całym toku studiów miałam tylko 3 egzaminy pisemne bodajże.

Baranku, za podbicie legitymacji się obecnie płaci. Zależy czego, kto oczekuje, wykładowców każdy może ocenić. Na moim roku są ludzie, którzy uważają, że studiowanie na wydziale ekonomicznym jest bardzo trudne i wymagające, ja uważam coś zupełnie innego, więc jak widzisz to zależy od indywidualnych oczekiwań i ambicji.

niz nie musze udowadniac, kazdy moze sprawdzic to na wlasnej skorze, tylko po co powielac bledy innych...
za podbicie leg sie placilo 50/semestr, stypendium naukowe (nie socjalne) za 1 m-c szlo na kul

jak ktos chce dyplom (np ku uciesze rodzicow), niech idzie
ale jak chce czegos sie nauczyc, zdobyc szanse rozwoju i sukcesu, niech unika informatyki na kulu,
dla wielu ludzi dyplom jest celem, dla innych srodkiem do jego osiagniecia i to jest wlasciwe podejscie, kotre reprezentuje, mam nadzieje WebCM
zasadniczo dobrym informatykom nie jest potrzebna nawet matura