To fatalnie. Jak się rozpłyniesz to kogo będę tu na Forum strofował ?
Może przechowaj się w lodówce. Prognostycy mówią, że jeszcze ze dwa tygodnie ...

Nie bój, nie bój - tacy jak Ty zawsze znajdą kogoś do "ustawiania" swoimi jedynymi słusznymi pogladami

Co sądzicie o cyklonach tropikalnych.Na pewno są to groźne zjawiska.Czasem docierają aż do wybrzeży Francji.Czy zmiana klimatu spowoduje,że zaczną zachaczać o Anglię i Danię? Oczywiście lepiej żeby nie.

A co będzie 'jeżeli tak' ?
Klimat nam się zmienia - co widać. Mamy pory suche i deszczowe.
W ślad za tym czas na jakąś Katrinę.
Bądziemy musieli jakiś system nazewnictwa wymyśleć dla tych tyfoonów.
Ja proponuję alfabetycznie (jak w USA) wielkich wodzów && działaczy rewolucji. Np. Dzierżyński, Castro, Kon, Lenin, Mao, Mołotow, Stalin, Trocki.
Będzie np. alert w Polskim Radio: Mołotow już nad Berlinem. Za 3 godz. dotrze do Warszawy ...
Albo: Dzierżyński osłabł nad Paryżem. Do Warszawy nie dotrze.

Cyklony tylko wyjątkowo wchodzą wgłąb lądu,ale wybrzeża mogą być nękane,co oznacza katastrofalne powodzie.Nie przeczę,że zachodnie wybrzeże Europy może być zagrożone.O Florydzie lepiej nie mówić.Tam moc huraganów wzrosłaby i to znacznie.Czyżby Nowy York w nowym niebezpieczeństwie.A czy zlodowcenie jest możliwe to tego nie chcę za wczasu prognozować.

A co cię powstrzymuje ? Odważ się.
Lepiej byśmy zawczasu się przygotowali. Przynajmniej psychicznie.

Stanisławie a może by tak zwać je jak jakieś nieszczęscia np
Kryzys nad stolicą UE zmierza w strone Warszawy
albo Hipokryta porozrzucał stołki przed Belwederem, mówi się o stratach w ludziach

Chcesz wywołać dyskusję co jest większym nieszczęściem ?
To by dopiero się zaczęło !

Moja propozycja to oczywiście tak na początek.
Wydawało mi się, że jest neutralna ... Ale nie będę się upierał.

ech co mi tam
niech ci będzie

zbieramy podpisy?
wystarczy ze 100tys i jakis poseł na tym stołka się dorobi

ale będzie nasz
bedzie bronił nazewnictwa w sejmie huraganów i politykował za granicą o zmiany

będzie fajnie
huragan Hitler przetoczył się przez Europe środkową...

U mnie grzmi, oby nie było burzy, a przynajmniej, żeby nie była taka wielka.

Skończy się na strachu. Na 99 %.
Spojrzałem do IMGW. W Twojej okolicy pojedyncze wyładowania.
To co słyszysz to od Krakówka. Tam to są burze ! I idzie na Stolicę.
Na pagórkach takich jak wasze, cyklony zwykle się osłabiają.

Zgadza się burzy jak nie było tak nie ma, skończyło się na strachu ale o jakie pagórki ci chodzi? bo nie wiem.

Sorry. Może pomyliłem Libiąże. Wziąłem ten z pogórza, a Twoj zapewne z równin ?
To już nie jestem pewien tych 90 %. W Twoim Libiążu, jeszcze może się zburzyć. Z Czecho-Moraw idą takie nieciekawe chmurki ...

Pół dnia na Jarmarku Dominikańskim - i ani kropelki deszczu.

Jak tylko wszedłem do domu - lać zaczęło