Wybacz Polonium, ale chyba nie bardzo masz kontakt z kobietami...
Zresztą nie sądzę, by żeńska część moderacji była komuś bardzo uległa...
Zresztą, dyskusje na ten temat nie bardzo chyba mają sens...

@Polonium: z całym szacunkiem, ale stanowcze mogą być zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Nie schebiaj już sobie tak bardzo, samcu jeden

Jaaaak wczoraj wieczorem wracałem - normalnie myślałem, że wiatr mi łeb urwie, tak wiało. No i jakiś pseudo-śnieżek padał. A deszcz to nawet całkiem, całkiem.

Tosty popijane piwkiem to dobra kolacja

Kolejny monotonny dzień w pracy...

Ja też się nie zgodzę z Polonium - kurcze, Ty chyba nie masz w ogóle kontaktu z kobietami

A ja miałem fajny dzień, dostałem obowiązki kierownika bez podwyżki pensji... ale zawsze to nadzieja na taką w przyszłości

A ogólnie to było dzisiaj piękne słoneczko... no i drzewa owocowe już są niektóre obsypane kwieciem.... wiosna

Crosis

Drzewa obsypane kwieciem?! Piękne słoneczko?! Może tam, gdzie mieszkasz, owszem. U nas było dzisiaj +3 st., straszny wiatr i troszkę śniegu (podobno, bo nie widziałam )

Co do uległości... hmm. Jestem uległa jedynie mojemu mężowi , a i to nie zawsze

@Crosis: gratuluję i życzę podwyżki

@rozalka: właśnie, kobitki nie- uległe. Kobitki twarde i stanowcze! A co?!


u mnie nuda. Kapitalizm, niemiecki, wyzyskiwacze... sterta książek do przeczytania lub przkartkowania.
Pracowite 6 dni mi się zapowiada: praca, praca, przygotowania do przeprowadzki. Uwielbiam to!

Wczoraj pogoda się zwaliła...

Zimno, nieco mokro. A mnie się kurtka do tego zepsuła (zamek...). Nie znoszę takiej pogody, bo w pracy praktycznie śpię...

Dziś znów wiosennie i świeci słońce.

kurcze, jak ja lubie spać!

12h... po prostu żyć nie umierać... A może lepiej "Spać nie umierać"

A ja jutro mam wolne!

A dzisiaj jadę już na dziki wschód, do domku


Crosis

Wooolne...

Też bym chciał.

W sumie, to pierwsze Triduum w którym na nic nie mam czasu. Nawet wczoraj na czuwaniu studenckim nie byłem. Głównie ze względu na to, że to, co zwykle robiłem w dzień (w szkole - czw i pt przed Wielkanocą był wolny...), muszę robić po pracy, czyli po 16:00. A doba z gumy nie jest.

Ale dzisiaj mocne postanowienie - zrywam się z pracy, żeby na drogę krzyżową na 15:00 zdążyć

A ja dzisiaj cały dzień przeprowadzam konserwację i dopieszczanie nowego autka Potem tylko przejechać nim z Chełma do Wrocławia i jest git


Crosis

a mnie czekają 4 ciężkie dni :/ komuś się coś nie podoba i mam przechlapane, jak na razie. Ech.

pospacerujmy po forum....

A ja sama w piatkowy wieczór...
Po raz pierwszy od... od... od bardzo dawna... Tak to z tymi przygotowaniami do świąt jest... ;(

A ja chcę mieć trochę świętego spokoju - nie, "rodzinne święta", zapier****j i przygotowuj wszystko, nawet jak nie masz ochoty w tym brać udziału...

W takich momentach naprawdę nienawidzę świąt. Gówniane pieczenie ton ciasta i innych badziewi, a ani chwili człowiekowi dadzą, żeby się nad tymi świętami zastanowił, pomyślał.

Bzdura.

I taki właśnie kolejny dzień się zapowiada...