nie lubie piwa, i dla mnie piwo też w sumie nie najładniej pachnie, ale żeby od razu śmierdzi??

Tak samo jak nie widze nic dziwnego w tym, że facet pije sobie piwo przy dziewczynie.. Jedno to naprawde nie problem, gorzej jak wypije te 8 i sie na nogach nie trzyma, to juz mi sie nie podoba...

Dokładnie... ja tam uwielbiam piwo, mogę się nazwać nawet smakoszem.... tannen zapfle, heffe weizen... mniam. Niepasteryzowane piwa, a nawet te pasteyzowane, ale z małych, lokalnych browarów, gdzie każda seria jest inna... po prostu mniam.

Ale w granicach rozsądku. Ja na imprezie mogę wypić czasem i 5 i 8 piw jeśli bawię się całą noc i nie tracę ani jasności mowy, ani też rozsądku. Natomiast każdy przy piciu piwa jak i każde innego alkoholu powinien uważać na "swoją" miarkę. Bo bardzo łatwo jest ją przekroczyć.


Crosis

Wiesz co? Zawiodłem się na Tobie... Myślałem, że jesteś trÓ...


Zapraszam Cię na moje archeologiczne letnie praktyki wykopaliskowe. Od 20 piwa impreza dopiero zaczyna się kręcić


Albo zajefajnego Ali Baba Kebab z sosem ostrym i czosnkowym, mmmmm...

Jemu chodziło o to ile na głowę przypada.

Ale ja mówiłem na głowe...

A kumpel kiedyś mi mówił, że po takim zestawie piwo + miętowa guma do żucia to zapach z ust jest jak po wódce nie wiem czy to prawda, nie testowałem empirycznie

To wy chyba to piwo na imprezach skrzynkami pijecie.

Na taką imprezę na 15 osób to 300 piw trzeba by kupić. Nawet nalot na miejscowy spożywczak wam w takiej sytuacji nie pomoże.

Paschalis, a Ty myślisz że w jakim celu wymyślono supermarkety

Nie możesz zmieścić, bo nasze polskie są mocno gazowane. Spróbuj jednak słowackich, nie dość, że o niebo lepsze w smaku, to jeszcze wchodzą do brzucha jak bułeczki masłem

20 piw = 50-60 zł... Szkodaby mi było przepić tyle w jedną dobę. Dwie ksiązki można za to kupić, albo oryginalny cd audio/grę.

O.. to też fakt.. Kupa kasy na to idzie jak sie chce dużo wypić.. A ja z natury dość skąpa jestem

W sumie nawet wczoraj sobie byłam w Spale <jak ktoś ma możliwość, to zapraszam, fajne miejsce > z moim mężem, wypił sobie dwa piwka.. I kurcze, mnie to jakoś nie przeszkadza... Ja sobie herbatke piłam.. i soczek jablkowy.. Śmierdzieć od niego nie śmierdziało, trzymał się świetnie, siusiu nawet nie biegał tak często, nawet mnie na rękach nosił..

Także..

WSZYSTKO JEST DLA LUDZI, BYLE Z UMIAREM..

No właśnie to jest przekleństwo ludzi z mocną głową... moja uczelnia, jakby nie patrzeć, wychowująca ludzi morza (a z marynarzami i alkoholem to wiecie jak jest) wyrobiła we mnie mocną głowę.... dlatego jak wychodzę do knajpy to pijam zazwyczaj 3-4 piwka, ewentualnie drinki jak mam ochotę (Jackie on the rocks rządzi)....

Ale już impreza plenerowa, grill, nocny wypad na ryby czy coś takiego... właśnie po to są supermarkety.

Co zaś do zapachu z ust: to prawda. Oddech po-piwny + guma do rzucia to zły pomysł. Chyba, że owocowa dla dzieci


Crosis

Niewyobrażasz sobie, jakie zaopatrzenie w browar mają pobliskie sklepy gdy są wykopy;]


Żebyś wiedział. Choć nie wszyscy tak mogą, np. dziewczyny nie dają rady tyle, a niektórzy faceci tylko 10-15, to powiedzmy 1/3 pije po 20, 1/3 po ok 10, reszta mniej + winiacze + to co powyżej 40% + jak da to miód pitny;]


Nie obraź się stary, ale chyba liczyć nie umiesz. Złoty Smok lub Jako Mocne stoi za ok 2,10 coś w tym stylu, to 20 piw daje nam 42 zł, z czego każda butelka za zwrot ma 0,50 zł, czyli wychodzi że na 20 piw traci się 32 złote- za to może da się jedną książkę(zależy jaką) lub płytke z muzą z allegro(bo nówki też ciężko), lub grę- w jakiejś ekstra klasyce, czy innych reedycjach w niższyuch cenach^^

A.. to też zależy co się pije..

Liczyłem piwo 2,5-3 zł za butelkę, tańszych jakoś nigdy nie kupowałem, stąd taka kalkulacja. No i butelek też nigdy nie sprzedawałem (nie chciało mi się nosić), toteż tego nie wziąłem pod uwagę.