Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt paź 21, 2025 16:24



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 40 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Poczta św. Walentego ;) 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 11, 2004 17:35
Posty: 1082
Post 
mundek napisał(a):
Czy to naprawdę jest możliwe?


a czemu nie ??

_________________
Życie jest walką, z której nie możemy się wycofać, ale w której musimy odnieść zwycięstwo.


Pt sty 28, 2005 18:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 08, 2005 18:22
Posty: 423
Post 
Mundek wyrazil zdziwienie?-no coz:dziwny jest ten swiat :o
Ale chyba nie naleze do dinozaurow? :D :D :-D
W kazdym razie,moja zona uwaza to za bardzo piekne i dziekuje mi za to- :-D

_________________
"Szanuj kazdego czlowieka,bo Chrystus w nim zyje."


Pt sty 28, 2005 19:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12
Posty: 1036
Post 
Cytuj:
mundek napisał:

Czy to naprawdę jest możliwe?


a czemu nie

tak zwane zmęczenie materiału. Chyba to miał na mysli. Ale co to ma do prawdziwej miłości...

_________________
Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.


Pt sty 28, 2005 19:59
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 08, 2005 18:22
Posty: 423
Post 
Oj,qrczaku,qrczaku-zmeczenie materialu?
Mysle,ze jestes sam zmeczony poszukiwaniem tego,co masz w zasiegu reki :D :D

_________________
"Szanuj kazdego czlowieka,bo Chrystus w nim zyje."


Pt sty 28, 2005 20:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12
Posty: 1036
Post 
Nie neguje. Jednak wciąż będe poszukiwał.

Twoje zdroofko

_________________
Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.


Pt sty 28, 2005 20:45
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 08, 2005 18:22
Posty: 423
Post 
Qrczaku-glowa do gory :-D
Usmiech na ustach a w sercu radosc :D
Wtedy osiagniesz wszystko-zaufaj Panu :)

_________________
"Szanuj kazdego czlowieka,bo Chrystus w nim zyje."


Pt sty 28, 2005 22:14
Zobacz profil

Dołączył(a): So gru 25, 2004 15:34
Posty: 145
Post 
Mojej pięknej nieznanej Miłości:

"Kiedy ktoś stoi tyłem do słońca, nikt nie może zobaczyć rysów jego twarzy, ale tylko ciemny kształt podświetlony światłem.
Podobnie i wy, jeśli patrzycie na siebie przez pryzmat waszej
uczciwości, dostrzegacie w sobie tylko mglisty, choć złocisty cień.
___________________________________To bardzo nierozsądne

Jeśli jeśli jakiś piękny nieznajomy zapuka silniej do bramy waszego serca, a wy mu powiecie: proszę do mnie! nie troszcząc się... żeby wyszedł od was lub żeby go poznać,
___________________________________To bardzo nierozsądne

Jeśli on jest księciem, a ona pasterką, a wy mówicie: między zakochanymi nie istnieje żadna różnica, to tylko przesądy wznoszą bariery,
___________________________________To bardzo nierozsądne

Jeśli tylko mówicie sobie "kocham cię" i odkrywacie smak waszych ust, nie mając ani chwili czasu na mówienie, kim jesteście, co robicie i jakie pragniecie obrać drogi,
___________________________________To bardzo nierozsądne

Jeśli oboje charakteryzujecie się i wkładacie kostiumy, aby grać i podobać się osobom, które kochacie,
___________________________________To bardzo nierozsądne

Jeśli wasze zapatrywania nie są we wszystkim zgodne, a wy oboje myślicie: przekonam go i nawrócę,
___________________________________To bardzo nierozsądne

Jeśli mówicie: wypróbujemy harmonię naszych ciał i sprawdzimy, czy są zdolne do dawania przyjemności, zapominając, że wasze ciała są wymienne i że mogą wyprzedać po niższej cenie te okazjonalne przyjemności bez prawdziwej miłości,
___________________________________To bardzo nierozsądne

Jeśli wasi rodzice i wszyscy wasi prawdziwi przyjaciele mówią: uważamy, że obraliście fałszywa drogę, a wy im krzyczycie: nie szkodzi, my się kochamy! I wypuszczacie ich dłonie, wyruszając sami, zrywając liny cumownicze,
___________________________________To bardzo nierozsądne

Jeśli każdy z was pozostawia nieukończoną budowlę swej ściany mówiąc: postawmy teraz dach naszego domu,
___________________________________To bardzo nierozsądne"
M. Quoist

Trochę sztywna ta miłość z rozsądku.
Czy istnieje rozsądne szaleństwo, rozsądna spontaniczność, rozsądne zapomnienie, rozsądny egoizm?
To nierozsądne pytanie?

Bądź wola Twoja :).

ps.
Panie Boże, czy tym jednym przypadku, pozwoliłbyś na moją wolę :D.


So sty 29, 2005 19:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00
Posty: 5103
Post 
Zamieściłem to już w "Pięknych tekstach", ale jak myślę, warto to przypomnieć tutaj :)



Jeden z najpiękniejszych chyba miłosnych wierszy ostatnich czasów napisała pewna amerykańska dziewczyna. Nosi on tytuł: ,,O tym, czego nie uczyniłeś":

Pamiętasz ten dzień, kiedy pożyczyłam od ciebie Twój nowy samochód i rozbiłam go?
Myślałam, że mnie zabijesz, ale nie zrobiłeś tego.
Czy pamiętasz, jak kiedyś wyciągnęłam cię na plażę, chociaż twierdziłeś, że będzie padać, i rzeczywiście padało?
Myślałam, że zawołasz: „A nie mówiłem?". Ale nie zrobiłeś tego.
A pamiętasz, jak kokietowałam wszystkich, żeby wzbudzić twoją zazdrość, i ty byłeś zazdrosny?
Myślałam, że odejdziesz ode mnie, ale tego przecież nie zrobiłeś.
Czy pamiętasz, jak zrzuciłam tort truskawkowy na dywanik twego samochodu?
Myślałam, że mnie uderzysz, ale nie uczyniłeś tego.
Czy pamiętasz, jak zapomniałam ci powiedzie, że na pewnym przyjęciu obowiązują stroje wieczorowe i ty przyszedłeś w dżinsach?
Myślałam, że mnie wtedy spoliczkujesz, ale nie zrobiłeś
Zawsze miałeś dla mnie cierpliwość, kochałeś mnie i broniłeś.
Mam na sumieniu tyle win wobec Ciebie.
Tak bardzo chciałam Cię prosić o przebaczenie kiedy wrócisz z Wietnamu.
Lecz ty nie wróciłeś.


Pamiętaj: przychodzisz na Zatem całe dobro, które możesz wyświadczyć drugiemu człowiekowi — okaż natychmiast!
Nie odkładajmy tego na później ponieważ nie będziemy dwa razy żyć na tym świecie


So sty 29, 2005 20:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00
Posty: 5103
Post 
oraz:

Chwile z oczekiwania na spotkanie

wpatruję się w przytulność miejsca naprzeciw mnie -
jest jeszcze puste, ale ja czuję już ciepło twej dłoni,
którą podasz mi na powitanie,
szepniesz: jak miło cię zobaczyć...
i będę mógł spoglądać w twą twarz
otuloną półmrokiem drżącej ze wzruszenia świecy
wrócą wszystkie radości, bóle, nadzieje niespełnione
opadłe na moje oblicze jak jesienny woal liści,
który tak naprawdę tylko ty potrafisz unieść...
wiesz, dobrze, że bliskość nie posiada przestrzeni -
można wtedy dotykać koniuszkiem palców natury
natrętnego czasu; odrzucać coraz to inne chwile
w perspektywę nierealności i przybliżać się
powolutku, cichuteńko ku spełnieniu...
wiem - nie trzeba słów,
one zubożą subtelny błękit twych oczu
i dyskretność uśmiechu, który mi podarujesz
zaparzyłem już herbatę, tę którą lubisz -
przecież znam cię trochę; znów będziemy więc
odczytywać siebie z bezładu fusów na dnie
ślicznych, chińskich filiżanek
lubię kiedy wspólnie pochylamy się nad dylematem
poetów, filozofów, teologów - nad naszym bytem
nie tak całkiem chyba przygodnym
wyobrażam sobie tę chwilę, kiedy weźmiesz mnie za rękę,
by spacerować po wrzosowiskach naszych myśli
i tylko róża dumna ze swej purpury
będzie spoglądać na nas wyniośle z wysokości flakonu
pewna, że pobłądzimy pośród tajemnic istnienia
podnoszę powieki, razi blask świecy, teraz rozumiem -
trudno jest tak trwać w oczekiwaniu,
wyobraźnia się zagęszcza, szumią słowa św. Augustyna
o najwyższej kategorii spotkania
nie widać, że krople czasu spływają po szybie spowitej mrokiem
pozornie nic się nie zmienia, tylko herbata jest trochę chłodniejsza
i róża skłania się nieco ziewając wolniutko
oczywiście św. Jakub ma rację:
"bracie cierpliwy bądź w oczekiwaniu..."
Wiem, że przyjdziesz, by zapełnić tę przytulność miejsca
naprzeciw mnie...


So sty 29, 2005 20:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 26, 2005 11:06
Posty: 49
Post 
qrczak7 napisał(a):
tak zwane zmęczenie materiału. Chyba to miał na mysli. Ale co to ma do prawdziwej miłości...


Nie, nie to miał na myśli. 24 lata to nie tylko upojne noce. To dni, noce, wieczory, ranki, poniedziałek i wtorek, święta, dni wolne. To dużo czasu. To piękne, żeby po 24 latach mąż myślał o żonie, tak jak Gość12 o swojej Walentynce. I zastanawiam się czy możliwe?

Tyle jest narzekania. Tyle kłótni dookoła, zawiści, nienawiści.

Gościu12, wiele razy się kłóciliście w tych 24 latach?


Pn sty 31, 2005 13:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 26, 2005 11:06
Posty: 49
Post 
saxon napisał(a):
Jeden z najpiękniejszych chyba miłosnych wierszy ostatnich czasów napisała pewna amerykańska dziewczyna. Nosi on tytuł: ,,O tym, czego nie uczyniłeś":

To tylko wiersz saxon. Nie brakuje Ci tego?


Pn sty 31, 2005 13:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 08, 2005 18:22
Posty: 423
Post 
No coz Mundku-wiedzialem,ze predzej czy pozniej padnie to pytanie. :)
Mysle,ze w kazdym malzenstwie czy pozniej w rodzinie tak sie moze zdarzyc.Sa tez tacy,ktorzy mowia,ze nigdy sie nie kloca-ale czy to mozliwe(teraz pozyczylem Twoje pytanie) :)
Czasem tak bywalo-nie przecze,ale potem znowu swiecilo slonce i moze jeszcze bardziej.Nie bylo tego wiele,ale sklamalbym,gdybym stwierdzil inaczej. :)
Pozdrawiam :-D

_________________
"Szanuj kazdego czlowieka,bo Chrystus w nim zyje."


Pn sty 31, 2005 22:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 26, 2005 11:06
Posty: 49
Post 
gosc12, dobrze wiedzieć, że jest tak, jak mówisz. Jak długo znałeś swoją przyszłą żonę, zanim stała się Twoją żoną?


Wt lut 01, 2005 11:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 08, 2005 18:22
Posty: 423
Post 
Mundku-na wszystkie pytania moge odpowiedziec na PW :)
A tu skoro pytasz-w kwietniu przekonywalem przyszla zone do matury a w pazdzierniku,tego samego roku bylo wesele :D
Tylko znowu nie pytaj-czy to mozliwe? :o :D

_________________
"Szanuj kazdego czlowieka,bo Chrystus w nim zyje."


Śr lut 02, 2005 11:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
gościu :) ja mojego męża poznalam w październiku jednego roku, następnego bylo wesele :) a w ciagu tego roku pół roku byłam na praktykach studenckich :D nasze małzenstwo to czyste wariactwo :D:D:D juz 13 lat tak wariujemy :D:D:D


Śr lut 02, 2005 11:51
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 40 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL