Skoro nie wiesz, to spytaj.

Nie bądź mój Idący jak jakiś pissuar czy kaczysta. Nie przeinaczaj, nie hiperboluj. Takie manipulacje są domeną kaczystowskich ambitnych niedouków i rozmaitych zer. Masz więcej inteligencji. Nie wstyd mi Polski, tylko pislamu. I za tych, co w pislam wpatrzeni.
Co piszę o planach obronnych nie wynika z moich wymysłów niepatriotycznych, a z medialnych informacji od znających sprawy ekspertów wojskowości. Gdy po raz pierwszy o linii Wisły uslyszałem, też byłem po ludzku zaskoczony i oburzony. Po wysłuchaniu kilku rozmów z ekspertami nie mogłem nie zmienić zdania.
Często wykwity durnoty nie wynikają z głupoty , a z deficytu danych.

https://oko.press/obrona-na-linii-wisly ... blaszczaka

Nieznajomość historii nie jest argumentem.

Zawsze możesz poznać i jakimś argumencikiem błysnąć, a nie tylko "Chyba jednak nie. Ale nie wiem".

Mam poczucie, że w Twoich słowach słyszę temat jednej z wczesnych komisji parlamentarnych: Nie ważne, kto te miliardy sobie przyswoił, tu mamy temat: Kto to ujawnił!

Polski chaos prawny wynika ze sporów o legitymację sądowniczą, a rząd odmawia publikowania niektórych wyroków Trybunału Konstytucyjnego z powodu konfliktów proceduralnych. Unieważnianie orzeczeń tak zwanych neosędziów doprowadziło do niepewności prawnej, skutkując nawet uwolnieniem skazanych przestępców.

Przypuszczam, że Tusk realizuje swoją obietnicę bezprawia. Razem z Bodnarem realizują ją w szerokim zakresie.
Państwo bez prawa jest nieistniejące.

Tusk realizuje prawo zgodnie z doraźnymi potrzebami. W myśl zasady: Prawo to ja. Jak też inną wykładnię prawa wobec swoich, a inną wobec wrogów. A to, rzeczywiście jest bezprawiem.

Ale Tusk nie obiecywał bezprawie, ale totalitaryzm. Także prawny.
----------------------------------
Chciałbym poruszyć inną kwestię, którą można łatwo prześledzić czytając stare posty na tematy polityczne. Chodzi i poziom kulturalny, etykę, poszanowanie wartości przez sympatyków różnych opcji politycznych. Czy zauważyliście, że zwolennicy jednej z partii bardzo często używają obraźliwych określeń w stosunku do przeciwników politycznych? Czy zauważyliście poziom tolerancji innych poglądów przez zwolenników opcji A i opcji B?

Z analizy już istniejących postów wyraźnie wybija się chamstwo i prymitywizm miłośników jednej z partii. A także ich brak tolerancji dla osób o innych poglądach.

Nie musicie daleko szukać, wystarczy ostatnich 10 - 20 postów, aby dostrzec ewidentne chamstwo i nienawiść wśród zwolenników jednej opcji. Nienawiść zgodną z tym, co im na uszy nawijają najsilniejsze stacje komercyjnej telewizji.

Mój niepoprawny Idący. Niby idziesz, a strony ci się mylą, więc tkwisz w miejscu. Osobiście 83% mojego czasu medialnego spędzam po stronie tzw. konserwatywnej. TVN jest w moim dekoderze niedostępny. Gazety z Czerskiej nie kupuję, bo zdzierstwo. Radia wiesz jakiego slucham. Telewizję rządową wlączam, by zobaczyć jak się dwa plemiona wywrzaskują na siebie. Mój ostatnio ulubiony program to Farma. Wciąga mnie trochę, bo zanim przeszedłem na ekonomię, siedziałem rok na psychologii. Interesuję się antropologią stadną.
Do wniosków politycznych dochodzę poprzez osobisty namysł. Na propagitkę jestem uodporniony moim życiorysem. Bardzo ją zresztą lubię, bo rozśmiesza. Więc nie pocieszaj się, że moja opinia o np. pislamie, czy róznych radyjach wynikiem makaronu na uszach. Lepiej sprawdź, a jeszcze lepiej namyśl się, co tobie tam ponawijali , może nawet, jak jeszcze byłeś mały.

Na pewno i w dziedzinie kultury czujemy jakiś "kroczący zamach stanu", jak się wyraził prezes Trybunału Konstytucyjnego. Jeżeli jeden z bonzów PO "osiem gwiazdek" określił jako "osiągnięcie cywilizacji", to czego oczekiwać od zwykłych nie "elyt"

Pierwsza sprawa - w Polsce nie ma żadnego zamachu stanu, nie ma nawet rzekomego zawiadomienia do prokuratury, o którym mówi pan Świączkowski, ponieważ nie wpłynęło oficjalnie i nie została nadana sygnatura zgodnie z obowiązującą ustawą o prokuraturze. Jedyne do czego doszło to przekazanie prywatnej korespondencji między prezesem trybunału, a jednym z prokuratorów. I może nawet lepiej dla pana Świączkowskiego, bo składanie zawiadomień do prokuratury, które nie są przestępstwem, o czym osoba składająca wie i robi to z pełną świadomością, samo w sobie jest przestępstwem. Zwykły Kowalski może nie mieć wiedzy prawniczej i składać tego typu zawiadomienia nieświadomie, natomiast od autorytetu prawnego jakim jest prezes trybunału konstytucyjnego należy wymagać więcej niż fałszywe oskarżenia.

Po drugie pan Błaszczak odtajnił plany obronne Polski, a konkretnie jeden z przygotowanych wariantów. Problem w tym, że zgodnie z prawem klauzulę tajności, którą był objęty ten dokument, może zdjąć wyłącznie organ, który tę klauzulę nadał, czyli np. sztab generalny. Ten pan nie miał prawa tego zrobić i złamał przepisy. Jeżeli już chciał w celach wyborczych, co w mojej opinii było skrajnie nieodpowiedzialne i szkodliwe ujawniać tak ważne strategicznie dokumenty, powinien uzyskać zgodę organu nadającego daną klauzulę tajności. I swoją drogą cieszę się jako obywatel, że mamy różne warianty obrony, przygotowane różne strategie, bierzemy pod uwagę różne okoliczności i ryzyka. Nie rozumiem co w tym dziwnego.

Jak to, deklarowanie się premiera, że będzie działał na granicy czy w niezgodzie z prawem, nie jest przestępstwem? Nieuznawanie Trybunały konstytucyjnego, próba jego zagłodzenia, próba jego eksterminacji przez niedopuszczenie do uzupełniania jego składu nie jest przestępstwem? A uznawanie lub nieuznawanie decyzji Sądu najwyższego i podobnych instytucji czym jest? A polityczne manipulowanie składami sędziowskimi, czy, ja ostatnio, eksponowanie piętnastki z okresu stanu wojennego do zatwierdzania wyboru prezydenta? A rządzenie pozaprawnymi "dekretami? Szlag mnie chce trafić, jak ktoś nie uważa tego na za przestępstwa. Niech Pan Bóg da zdrowie prezesowi Święczkowskiemu!

Niech Pan Bóg da zdrowie panu Błaszczakowi za ratowanie i oddawanie Wschodniej i Południowo-Wschodniej Polski (więc ze mną razem) w łapy agresora. To nie czas sporu o to, kto ujawnił, lecz o to, dlaczego taka decyzja mogła być przewidziana jako alternatywa do wyboru - tu jest przestępstwo i zbrodnia.

Spokojnie, Atimeres, mniej się ruszaj, a trafi, za którymś razem napewno trafi

Gdyby w 1989 ...
Gdyby prezydent nie musiał ukrywać Bolka, to by siekierką odrąbał zepsute członki społeczeństwa.
Gdyby mający dostęp do akt nie znali jego megalomanii, to by nie powstrzymali.
Gdyby nie naiwna wiara Strzembosza, że kloaka się sama oczyści, to by wszystkich służalców komuny odsunięto od orzekania.
Gdyby nie Mazowiecki, a Olszewski był pierwszym premierem, to zamiast zastanawiania się, szukania zgniłych kompromisów, byłoby działanie.
Gdyby nie magdalenkowy układ, część władzy za kasę (władza nasza i wasza, kasa nasza i wasza), to nastąpiłby przełom.
Gdyby była w Polsce komisja na wzór komisji Gaucka, to by oczyszczono szeregi polityków.
Gdyby, gdyby, gdyby...

Deklarowanie, że się popełni przestępstwo samo w sobie nie jest przestępstwem, nie karzemy jeszcze ludzi prewencyjnie na szczęście. Zabawne jest to, że atakujący obecną koalicję, nie dostrzegają albo wypierają z umysłu prosty fakt, że demolowanie systemu prawnego w Polsce rozpoczęło się za rządów PiS. Nie chcę się tego wszystkiego wymieniać po raz enty. Obecnie rządzący naginają przepisy, szukają wytrychów prawnych jak to było np. z prokuratorem Barskim. Czy łamią prawo, możliwe, ale nastąpił efekt domina zapoczątkowany w 2015 r. Powiem więcej PiS tak zabetonował państwo i instytucje, pozostawiał tak wiele min dla następców, jeszcze podczas tego śmiesznego, dwutygodniowego rządu Morawieckiego po wyborach, że żeby być w zgodzie z prawem to koalicja powinna nic nie robić, zero działań, żadnych inicjatyw, aż do wyborów prezydenta, który przestanie rzucać kłody pod nogi i utrudniać. Ale ludzie by pogonili taki rząd po miesiącu. Na to PiS liczył betonując państwo w czasie rządów i tuż po przegranych wyborach. I żeby nie było, myślę, że Tuskowi jest to na rękę po części bo dalej mamy do czynienia z polaryzowaniem się społeczeństwa, wojną plemienną, chciałbym żeby to się wreszcie skończyło, ale nikomu tak naprawdę na tym nie zależy, na resecie konstytucyjnym zaproponowanym przez konfederacje. Ale żeby to wybrzmiało, ten chaos prawny rozpoczął, pogłebił PiS, a teraz mamy kontynuację.

Jeżeli ktoś nie rozumie, że w planach obronnych konieczna jest wielowariantowość, zakładanie najgorszego to ciężko dyskutować. Dla mnie ujawnienie tego typu dokumentów dla doraźnych korzyści politycznych wystawia jak najgorsze świadectwo p. Błaszczakowi. Również życzę mu dużo zdrowia jak każdemu zresztą, a może być mu potrzebne, bo w zakładach karnych zazwyczaj kiepsko karmią, a i z opieką medyczną różnie.