Wczoraj byl taaaaaki zachod slonca, ........ a ja nie zrobolam zdjecia. Wiec go opisze. Niebo bylo granatowo czerwono zlote. Chmury byly oswietlone tylko z jednej strony a promienie slonca rozbite na tysiace malenkich promykow roznego koloru czewieni i zlota. Gory wygladaly jak w ogniu. Jedno co moge powiedziec to ze w tym momencie zaczelam sobie wyobrazac Jezusa powtorne przyjscie. Piekna tego momentu nigdy nie zapomne ale w tym samym czasie widze jakie to zycie jest krotkie i przejsciowe, cudny widok sie skonczyl i moglam go podziwiac tylko przez kilka minut. W niebie wszystko bedzie wieczne.
_________________
So wrz 10, 2005 15:38
Anonim (konto usunięte)
Piękno aktu stwórczego - jego doskonałość i kosmiczny wręcz porządek zawsze podsuwają nam na myśl rzeczywistość mistyczną - Niebo,gdzie w odróżnieniu od rzeczywistości,w której żyjemy nic nie przemija i wszystko istnieje w stopniu doskonałym.Zatem największe szczęście czy sława doświadczona na tym świecie nigdy nie dorównają tej w świecie przyszłym.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników