Napiszmy opowiadanie fantasy!!!
| Autor |
Wiadomość |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Nuclearmen.Zagroził,że jeśli nie otrzyma wszystkich pieniędzy świata to użyje bomby atomowej o sile asteroidu.Więc nie było co czekać i należało ratować świat przed unicestwieniem.Co gorsze Nuclearmen ożywił Hitlera i Stalina,którzy na nowo pomyśleli o atomowej Wunderwaffe.Zrobiło się groźnie.Nuclearmen nastawił zegar na 360 godzin i zaczął odliczanie.Nervosos poprosił o pomoc rycerzy Jedi.Ci wkroczyli natychmiast do siedziby Nuclearmena,uśpili Hitlera i Stalina a Nuclearmena posadzili na krześle elektrycznym.Jednak Nuclearmen mimo 10 miliardów wolt nadal żył a do tego posiadł zdolność lewitacji i strzelania laserami z oczu.W końcu superman unieszkodliwił Nuclearmena wysyłając go do czarnej dziury.
|
| Wt kwi 25, 2006 11:26 |
|
|
|
 |
|
Radagast
Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 10:24 Posty: 98
|
- Wielkie dzięki!- powiedział Nervosos do Jedajów.
- Jaki on naiwny- zaczli szydzić rycerze Jedi. Wtem zrzucili z siebie białe kimona, i okazalo się że to sa Orki z krainy zwanej Parkiem Linkina. Nervosos słyszał wiele złego o tych stworzeniach, lecz na pewno nie wiedział, że bedą aż tak przebiegłe. Ich szef zwany Hotelem Tokya ( był przebrany za Supermana) postawił ultimatum drużynie Astara.
- Jeśli ten wasz druid Daskover na za tydzień nie zrobi mi referatu z Chemii Oragnicznej to Świat pogrąży się w ciemności i wszyscy zostaną strąceni do czeluści.
"Co robić?" pomyślał Daskover....
|
| Wt kwi 25, 2006 16:17 |
|
 |
|
bobo
Dołączył(a): Wt lis 30, 2004 13:22 Posty: 1845
|
(Black, my wszyscy dostaniemy po części z gaży za wydanie tego dzieła. Nie może pozostać w czeluściach?! A skąd by o nas wiedziały następne pokolenia?)
c.d.
-z chemii nieorganicznej jestem dobry, ale organiczna - w niej jestem ograniczony pomyślał.
Stanął nad brzegiem Yelou River, poprosił wodę o zmianę koloru dziury ozonowej z czarnej na żółtą, by zacny Nervosos zaznał choć trochę pozytywnej energii. Przypomniał sobie o jakimś wybuchu sprzed 220 laty (był to bodaj Czarnobylus Jądrovus Town?)
Wyłoniła się Syrena o kształtach bogini Venus i rzekła te słowa:...
_________________ Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego, jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Mk12,33
|
| Śr kwi 26, 2006 9:09 |
|
|
|
 |
|
kefas_piotr
Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45 Posty: 1883
|
"a dajcie wy mi święty spokój, uczycie się chemii, zamiast trypernachtologii, włączcie 4 hipernapęd bo nie zdążycie na kolację, a dzisiaj są pastylki czerwono - zielono brązowe"
Mniam - mlasnął Nerwosol i popędził swoje koty z zaprzęgu, "wio Baśki" pojechał na kolację i już miał do niej siadać gdy........
_________________
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II
|
| Śr kwi 26, 2006 10:15 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
zauważył kosmitów.Ci porwali Nervososa na planetę w Galaktyce Andromedy.Gdy wyszedł z UFO zobaczył wokół jakieś megality lecz z czerwonych skał.Spytał co to jest.Kosmici odpowiedzieli,że to kopia Stonehenge.Kosmici zasłonili oczy Nervososowi.Gdy się obudził zobaczył jakiegoś magika.Ten podał mu napój mówiąc,że to eliksir życia.Skosztował i ... zamienił się w piękną Irlandkę.Co teraz zrobię ?Jestem irlandzką piosenkarką. Proszę mnie odczarować,a poza tym skąd tutaj ci druidzi? Magik powiedział :Żyją już 1000 lat.Nasi ufonauci ich porwali.Więc Nervosos jako Irlandka został deportowany na Ziemię. Gdy się ocknął mówi: Jakie to miasto. To Dublin - mówi Irlandczyk,a teraz prosimy naszą gwiazdę muzyki do limuzyny.Nervosos odrzekł:To pomyłka.Ja nie jestem Enya.Nervosos wykorzystał sytuację i uciekł na Marsa w kombinezonie kosmicznym używając teleportatora.Tam w końcu policja galaktyczna dała mu antidotum i skierowała się w stronę Andromedy.Nervosos najadł się w podziemnej bazie marsjańskiej skąd ponownie powrócił na Ziemię spowrotem jako mężczyzna.I opowiadał o swojej przygodzie tak ...
|
| Śr kwi 26, 2006 14:05 |
|
|
|
 |
|
Radagast
Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 10:24 Posty: 98
|
...ciekawie, że Daskover zapomniałby o swoim zadaniu, ale gdy Nervosos skończył, druid zaraz zaczął rozmyślać o swoim arcytrudnym zadaniu. Gdy tak rozmyślał i rozmyślał to pokoju Astara wpadł zdenerwowany kurczak(nie pytajcie skąd) i zaczął krzyczeć wniebogłosy:
- Oddajcie mi moją zapalniczkę! Kto mi ukradł zapalniczkę! Złodzieje!
Sytuacja ta nieco zdziwiła naszych bohaterów. Nervosos jednak zachował zimną krew i odpowiedział:
- My nie mamy twojej zapalniczki i nie mamy pojęcia kto ją ukradł. Ale jeśli ty pomożesz nam to my pomożemy tobie...
|
| Śr kwi 26, 2006 19:57 |
|
 |
|
bobo
Dołączył(a): Wt lis 30, 2004 13:22 Posty: 1845
|
Na szczęście pies Panikarz był bardzo czuły na dym i związki siarki.
Jego nozdrza wyniuchały nawet najmniejsze zagrożenie ogniem. Był po szkole piesko-pożarniczej o profilu p/poż.
Nie dał się zwieść zapachowi smacznego mięska kurczaka.
Robił swoje. Obwąchiwał wszystkich i wszystko. I nagle...
_________________ Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego, jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Mk12,33
|
| Pt kwi 28, 2006 17:20 |
|
 |
|
Radagast
Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 10:24 Posty: 98
|
... zatrzymał się przy Chucku Norrisie( skąd on się tam wziął!?). Panikarz dla pewności jeszcze raz obwąchał Chucka. Ale nie mógł się mylić. Tak, niestety czasami prawda bywa bolesna. Zapalniczkę ukradł Chuck. I co najgorsze nie zamierzał jej oddać. Kopem z półobrotu załatwił Daskovera i zanim Nervosos zdążył zareagować Norris uciekł do Teksasu. "Cholera jasna, co ja teraz zrobię" myślał Nervosos.
- Co my zrobimy?- dodał Panikarz. A kurczak nieświadomy co się w ogóle stało, zaczął śpiewać "Let there be love" okropnie fałszując.[/img]
_________________ ..::Peace for all the world::..
|
| Pt kwi 28, 2006 19:24 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
I tak śpiewając przekroczył barierę dźwięku.Chuck Norris usłyszał hałas w Teksasie i poniosło go.Wrócił więc i powiedział:Zwracam zapalniczkę a wy uciszcie ten ptasi F - 16 bo bez przerwy słychać BUUUUM  !
|
| So kwi 29, 2006 13:21 |
|
 |
|
bobo
Dołączył(a): Wt lis 30, 2004 13:22 Posty: 1845
|
I w tym momencie pojawiło się jajko. Zniósł je Chuck Noris. Ale było jądrowe, Czarnobylus dawał sie we znaki. Ale nie Norisowi. Kurczak zwolniony z obowiązku znoszenia jaj, został też zwolniony z pracy! Chuck Noris bowiem kopnął prąd wziąwszy wpierw chickena w dłonie. Noris kopnął prąd i już mieli gotowe żarełko, KURCZAK Z ROżNA! To było to. Tak się najedli, że Nervosis beknął niczym Shrek. Płomienie ognia, jakie pojawiły się nad drzewami stały się niebezpieczne. Ktoś wołał: fire!!!
Oj, chwila była groźna...
_________________ Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego, jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Mk12,33
|
| N kwi 30, 2006 13:45 |
|
 |
|
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
w oddali coś było słychać jakby co rusz to oddalajace się to znowu zbliżające dudnienie jakby odgłos jaki wydaje uderzenie tępej siekiery w pień drzewa tak to było to
siekiera-pomyślał i kto wie czy gdyby nie wplątany w to stukot jakby stada dzikich samochodzików pędzacych ulicami miasta który stawał się coraz to wyrazistszy nie śniła by sie Asteriskowi niejedna jeszcze tępa siekiera... Asterisk wrzasnął i w tym momencie się obudził po jego skroniach spływały gęste krople potu Przewracając z przerażenia oczami powoli jednak ustępującego uczuciu bezpieczenstwa dostrzegł w oddali cień muchy Z kuchni dobiegł go odgłos baraszkującego po szafkach w poszukiwaniu karmy dla psów whiskys-cola Panikarza Wziął głęboki oddech lecz jego pytanie którego nie zadał zawisło w powietrzu bowiem jego ojciec zawołał:
-Asterisku wstawaj szybko! las sie pali!
Nikt mu nic już nie musiał tłumaczyc sam sobie to wytłumaczył powoli przy goleniu po kolei poukładał fakty i podsumował głośno:
-wczoraj wcale nie przesadziliśmy z tym winem! pewno robione na źródlanej wodzie ze Śląska albo kto wie jakich odpadach radioaktywnych [przez myśł przebiegła mu jeszcze woda z reaktora jądrowego ze Świerka obok pewnych ścieków zasilajacych Bałtyk]
Ojciec wraz z sasiadem podążył juz kilka uderzeń dzięcioła wcześniej ku przeznaczeniu-pomyślał mówiac i nienadążając za swym głosem szczerze Asterisk Wybiegł z prowizorycznej chatki na drzewie i przypomniał sobie ,że powinien najpierw zejść po drabinie było za późno
trzymając niewiedzieć czemu nos przy glebie próbował się jakoś podnieść kątem oka przyuważył ,że podbiega do niego dziewczyna córka byłego szeryfa Cienkopisa Foksana Gdy był juz prawie na nogach a w zasadzie rękach powiedział z dumą Astar dla przyjaciół Asterisk Wiedział to i on i to wiedziała także i ona przyjaźń do grobowej deski
jeszcze trochę otumaniony przyuważył ,ze:
- powinnismy juz iść
-może lecieć?
-co?
-niedaleko jest promolot zarekwirowany pewnej firmie w październiku o ósmej gdy padał deszcz przez mego ojca gdy był jeszcze szeryfem niewdawjąc się w dłuższe wyjasnienia zauważyła Foksana
-to lecimy?
-lecimy
odpowiedział Asterisk
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
| N kwi 30, 2006 18:42 |
|
 |
|
bobo
Dołączył(a): Wt lis 30, 2004 13:22 Posty: 1845
|
Ale wrocili, bowiem zapomnieli sztandarow na pochod 1+majowy. Przypomnieli sobie tradycje sprzed 240 laty zgola.
Panikarz uchwycil za rekojesc, Chuck Noris za zwiewna flage i wspieli sie na szczyty slawy. Opadli niestety zaraz z przejedzenia prosto w objecia Foksany.
Ta jako wierna Asteriskowi i cora szeryfa poczela glosno krzyczec
' zejdzcie ze mnie, bo mi duszno'
Wyjela notebook i szybko klikajac napisala do ojca szeryfa
; help me, please, my dady, spadlo na mnie nieszczescie jakies, cos brzydkiego i jakies bydle z ogonem;
Szeryf odpisal
; Wysylam oddzial kawalerii, chlopcy cie oswobodza, sie 3maj, chociaz 3 maj mial dopiero nadejsc...
_________________ Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego, jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Mk12,33
|
| Pn maja 01, 2006 10:59 |
|
 |
|
Radagast
Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 10:24 Posty: 98
|
"Tak tylko co ja mam robić do trzeciego maja"- pomyślała Foksana.
W tym samym czasie myślał też Astar, ale o troche innych rzeczach. Myślał też Chuck no i myślał Daskover. Bóg jeden wie o czym oni myśleli. Mniejsza z tym, bo najważniejsze było to o czym myślał Panikarz.
"Cholera jasna, co to za opowiadanie fantasy. Jakiś głupi bohater, niedołężny druid, Norris nie wiadomo skąd i wogóle. Zrobimy tak: Porwę tą Foksanę, jako, że niby królowa elfów; zostanę czarnym charakterem ; Norrisa w ogóle stąd wyp*****- to znaczy wyperswadujemy mu z głowy pomysł by dalej brać udział w tej bajce; a Nervoso i Daskover będą musieli uratować Foksanę" Jak pomyślał tak też zrobił. Panikarz pstryknął palcem i od razu bajka zrobiła się inna, ale czy normalna.....
_________________ ..::Peace for all the world::..
|
| Pn maja 01, 2006 20:32 |
|
 |
|
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
Rok Pański 10 543-ci [2tysiące piećset trzydziesty od obalenia totalitaryzmu Globalistów IV eLKaeN-u] Zgoła od 240 lat nic się nie działo pomiedzy gwiazdą Rubikona a światami Pigmeja Natalona a tu masz ci los. Zachciało się nam urządzać pochody jakieś i to w dodatku nietrafione. Znajomy historiozof powiedział nam, że to byli komunalisci jacyś albo jakoś tak i byli po tej złej stronie rządzącej. Ale plama. Wszyscy myślą, że wskrzesilismy tradycje...
Zapisał w swoim Dzienniku pokładowym statku przestrzennego Spinton Asterisk i dodał:
Foksana od tego gaszenia ognia środkami chemicznymi niedozwolonymi z zapasów jak się okazało jej ojca ma jakies przywidzenia. Co rusz staje na baczność i krzyczy: "zejdźcie ze mnie włochate bestie" albo "it makes my gorge rise panikarz" i rzuca czym popadnie i inne takie tam. Poza tym obawiam sie też o mojego przyjaciela ma jakieś dziwne sny o elfach i czarnych charakterach... Ale w sumie jesteśmy dobrej mysli bo przecież pożar jest w końcu było nie było ugaszony. Ku naszemu zdziwieniu pogorzelisko ujawniło ukryty bunkier z czasów 34 wojny światowej przerobiony przez piratów na składzik. Zawierał on oprócz jakichś rupieci narkotyki które według niektórych strażaków były przyczyna pożaru. Ale nurtuje mnie pytanie kto byłby na tyle sprytny lub bezczelny by ukrywać się pomiedzy nami przez tyle lat po to tylko by dobrać się do tych narkotyków... A może jest tam pomiedzy starocami ukryte coś więcej? Trzeba to koniecznie sprawdzić zanim nowy szeryf położy na zawartości bunkra swoja platynową łape. Narazie musimy wywiązać sie z umowy i dostarczyć drewno do przerobu na planetę która od jakiegoś czasu służy za targ dla handlarzy z całej galaktyki. Kto wie czy nie odbije się od dna w końcu tej zdrewniałej planety i wrócę dzieki temu w końcu do mojego fachu -handlu.
Przyszłość należy do nas...
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
| Pn maja 01, 2006 21:11 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Tymczasem nastąpiła eksplozja supernowej w galaktyce.Natychmiast liczniki Geigera zatrzeszczały jak oszalałe i wszyscy włożyli maski.Na szczęście bunkier uratował życie członkom ekspedycji.Media gadały o powrocie Nuclearmena,który wyłonił się z supernowej nie płonąc mimo miliardów stopni Celsjusza.Galaxy TV mówiła o poziomie promieniowania,który doprowadził do powstania mutantów o nazwie Kocilla a nawet wilkołaków.Kocilla niestety pojawił się na ekranie radarów podziemnego bunkra i zaczął się zbliżać wywołując wstrząsy o sile 7 stopni w skali Richtera.
W bunkrze pospadały komputery,dyskietki i pudełka z narkotykami,które unieszkodliwiono ogniem.Kocilla napotkał bunkier i zaczął miauczeć z głośnością rakiety kosmicznej.Ściany zaczęły znowu drżeć.Wszyscy powiedzieli:Kocilla szuka myszy.Jesteśmy zgubieni.Po czym wysłano SOS do policji galaktycznej.
|
| Cz maja 04, 2006 11:54 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|