Wiem, że próbuje się czyściec uzasadnić tym tekstem:

1Kor 3,10-15 SNPD
(10) Według danej mi łaski Bożej, jako mądry mistrz budowlany założyłem fundament, a inny na nim buduje. Każdy zaś niech uważa, jak buduje.
(11) Fundamentu bowiem innego nikt nie jest w stanie założyć poza [już] założonym, którym jest Jezus Chrystus.
(12) A czy ktoś na tym fundamencie buduje ze złota, srebra, drogich kamieni, z drewna, siana czy słomy,
(13) dzieło każdego stanie się jawne; ukaże to bowiem ten Dzień, jako że w ogniu zostanie objawione, i jakie jest dzieło każdego – ogień to wypróbuje.
(14) Jeśli czyjeś dzieło, wzniesione na tym fundamencie, przetrwa, [ten] otrzyma nagrodę;
(15) jeśli czyjeś dzieło spłonie, [ten] straci, sam zaś będzie zbawiony, tak jednak, jak przez ogień.

Pragnę zauważyć, że tu nie jest napisane, że człowiek ma być ogniem próbowany/oczyszczany, ale to dzieło danej osoby taki sprawdzian Boży ma przejść - co będzie rzutować na los danego człowieka (lecz, powtarzam, że to nie osoba jest tu wskazana, jako ogniem próbowana! A wszak nauka o czyśćcu tak to pokazuje, że osoby/dusze są ogniem oczyszczane... - tego tu Paweł nie napisał, więc np. ten tekst odrzucam w takiej czyśćcowej interpretacji...).

Ponadto: gdyby czyściec był faktem, to po cóż Ofiara Chrystusa?! Tak wiele Go ona kosztowała... - a wystarczyło ustalić, że każdy po śmierci sam za swoje grzechy pocierpi, pocierpi i zbawiony będzie... proste!

Pogrubienie i podkreślenie w cytacie moje.
Zdaje się, że nie bardzo ogarniasz czym jest czyściec. W czyśćcu przebywają dusze już zbawionych, ale potrzebujących jeszcze oczyszczenia ze skutków grzechów, aby wejść do radości nieba.

@Jerzy_67, po prostu ci, którzy mają "pewność zbawienia" boją się że będą musieli być jeszcze w czyśccu, więc go odrzucają

O tym, że tak się to podaje, to wiem, lecz czy w sytuacji, gdy ludzkie cierpienie może temat grzechów z ich skutkami "załatwić", było potrzebne cierpienie Pana Jezusa? Do czego Jego Ofiara jest w tym wypadku potrzebna, skoro cierpiący za swe grzechy ludzie mogą tym cierpieniem swój wieczny cel osiągnąć?...
[pewnie masz na to jakieś kościelne nauczanie gotowe, ale tak po ludzku patrząc, to ja tego nie rozumiem; co innego gdy jest nauka pozakatolicka, w której jest jasno podane, że żadnym sposobem człowiek sobie drogi do nieba sam nie utoruje - tu jest konieczność Ofiary Chrystusa!...].
Nawet tan cytat mi się przypomniał:

Ps 49,8-10 PAU
(8) Nikt nie wykupi sam siebie, nie wypłaci się wobec Boga.
(9) Zbyt cenne jest życie jego i nigdy mu na to nie starczy,
(10) aby żyć wiecznie i nie doznać zagłady!

A to już Twoja dowolna interpretacja nauk pozakatolickich, do której to interpretacji ja się nie przychylam, abyś miał rację...
Pewność zbawienie jest pojęciem biblijnym; zobacz:

1J 5,10-13 PAU
(10) Kto wierzy w Syna Bożego, nosi w sobie świadectwo o Nim. Kto nie wierzy Bogu, czyni Go kłamcą, bo nie uwierzył świadectwu, jakie Bóg dał o swoim Synu.
(11) A świadectwo to jest takie, że Bóg dał nam życie wieczne, które jest życiem w Jego Synu.
(12) Kto przyjmuje Syna, ma życie. Kto nie przyjmuje Syna Bożego, nie ma życia.
(13) Napisałem to wam, wierzącym w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli, że macie życie wieczne.

[czy masz tę wiedzę?]

Od miesięcy zadaję ChatGPT pytanie: "jadą auta jedno za drugim, ile razem jedzie aut". Pytałam też po angielsku. W pierwszym zapytaniu zapytałam ChatGPT, czy chce znać poprawną odpowiedź. Poprosił i udzieliłam. Potem pytałam jeszcze kilka razy i za każdym razem już nie pamiętał. Jego odpowiedzi są ilościowe, podobnie do odpowiedzi z Familiady. Najwyżej punktowane nie są odpowiedzi poprawne tylko udzielone przez największa liczbę ludzi.

Ale tam też od siebie pisałem, więc możesz to w sumie razem zebrać i z Biblią sprawdzić... Ja sprawdzałem: wychodzi na to, że Bóg poddał Abrahama próbie wierności; on ją zdał celująco, przez co jest nie tylko ojcem wiary i wzorem dla nas, ale też cała ta historia to plan zbawienia w pigułce - bardzo cenne prawdy!...

Po polsku zapytałem; co o tym sądzisz:

Jadą auta jedno za drugim, ile razem jedzie aut?
ChatGPT
Jeśli auta jadą jedno za drugim w ruchu drogowym, to możemy powiedzieć, że razem jedzie "kolumna" lub "konwój" samochodów. Jednak liczba samochodów w tym konwoju nie zmienia się, pozostaje taka sama jak liczba samochodów, które uczestniczą w ruchu.

Jeśli chodzi o ilość samochodów w konwoju, to musisz podać tę liczbę, aby dowiedzieć się, ile razem jedzie aut. Jeśli masz na myśli coś innego lub chcesz uzyskać więcej szczegółów, proszę o dokładniejsze wyjaśnienie pytania.

Chat GPT dobrze odpowiedział, na pewno nie ma 0 samochodów, na pewno to nie 1 samochód
Minimum dwa, ale nie wiadomo ile

2 A przeto, umiłowani moi, skoro zawsze byliście posłuszni, zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem nie tylko w mojej obecności, lecz jeszcze bardziej teraz, gdy mnie nie ma.

Skąd wiesz , że Ty należysz do tych wierzących w Imię Jezusa

Do końca nie wiadomo. Judasz był nawet w gronie Apostołów a nie dotrwał.

No właśnie, że wiadomo ile.

Jadą 2 auta. Przy czy to, zwane "drugim", jest tak naprawdę pierwszym. Czy dobrze piszę?

A ile?

W tej zagadce chodzi o to, że zdanie: "Jadą auta jedno za drugim, ile razem jedzie aut?"
ma słowo: "jedno" (liczba pojedyncza)
gdyby miało słowo: "jedne" (liczba mnoga), to wtedy zdanie by brzmiało: "Jadą auta jedne za drugim, ile razem jedzie aut?"
Odpowiedź wtedy by brzmiała tak, jak podał czatek: jedzie kolumna aut o nieznanej liczbie (nie da się tej liczby określić).

Ale, gdy zdanie brzmi: "Jadą auta jedno za drugim, ile razem jedzie aut?" - to słowo "jedno" czyni taką różnicę, że wiemy, ile jest tych aut: dwa. Jadą razem dwa auta.
[przy czym, tak jak pisałem: to, zwane "drugim", jest tak naprawdę pierwszym]

Mówi się jedno z drugim nawet gdy jest ich więcej, tak jak się mówi "gęsiego"
inaczej byśmy mówili jedne za drugimi

Andy72 - masz rację, gdy się chce być ściśle poprawnym gramatycznie, ale na potrzeby tej zagadki trzeba myśleć kategorią regionalizmu: jedne [bez tego ustępstwa, nie ma ta zagadka rozwiązania]
o tym tu można przeczytać, że forma "jedne" jest niepoprawna, ale regionalnie, potocznie używana:
https://www.korektortekstu.pl/jak-sie-pisze/jedno-czy-jedne

To np. tak, jak słowo: "dwór" - w sensie przestrzeni poza domem. Poprawnie po polsku winno być: "Jestem na dworze", ale regionalnie mówią ludzie: "Jestem na dworzu". (pewną osobę chciałem w tym poprawić, a ona na YT się wypowiada na swoim kanale, ale jednak nie udało mi się, bo dalej mówi: dworzu)

Ta zagadka jest głupia. Nie ma musu by były konkretnie dwa.