Nie dam !

Nie dawaj!
Twoje!
:P:P

Wpadłam się pożegnać, wyjeżdżam na zupełnie zwariowany wypad na Litwę - 2000 km w dwa dni :D:D

To jest to, co wilczki lubią najbardziej, już i tak zdecydowanie za długo siedziałam w domu...

Wrócę z piątku na sobotę, jeśli nie za późno, to zaraz później wyjeżdżam do Warszawy. Jak szaleć to szaleć


Aż się boję Was zostawiać, chwilę mnie nie było, to już Bobo wzięła się za jedzenie piasku, choć grzmiałam na lewo i prawo, że jego smakowość występuje na okoliczność plucia, a nie spożywania

No i boję się, że się rozminę z Wikingiem... Nie uciekaj za szybko, dobrze?


Nie roznieście piaskownicy

Pozdrów dziecielinę co pała...
...rumieńcem.

Wiem, że byś wolał, żeby to nie dzięcielina pałała, wiem...

O a to ciekawe. Masz patent z jasnowidztwa? A może z czarnowidztwa?

Tak czy siak szczęslliwej podróży i udanego pobytu. Jedź z Bogiem. I wracaj też.

Angua, pozrdów "Litwę, ojczyznę moją, co jest, jak zdrowie..."
Tyle kilosów, ale masz fajnie; żeby ci tylko Bóg dał siły tam i spowrotem się przyturlać szczęśliwie do nas. Czekamy więc, a co do jedzenia piasku to była spontaniczna reakcja konsumpcji piasku (jednorazowa) na widok nowego przybysza. Zresztą niewiele go spożyłam. Zostało jeszcze trochę. I tu myślę o wikingu, coby się porzydał w wiadomym celu.
Wszyscy chyba myślimy, że piaskownica się nie rozniesie od szaleństw, "nie bój żaby", angua.
Na drogę

'Chyba' - słowo klucz! Ja jestem dobrej myśli i trzymam kciuki!

No i proszę - Nutek już zapomniał o swoim wilczku...
:P:P

Tak, Mała, z Tobą też się żegnałam

Spoon - dzięki, Bobo - takoż, ale nie płacz, Boga po drodze naprawdę nie zamierzam gubić :D:D

Nie ja chce weekend obowiazkowo chce weekend . Albo chociaż jutrzejszy dzionek bo dyżur pełnie hehe w szkole rzecz jasna. "DYŻURNY SATYRYK KRAJU" wogole trzeba bedzie moze tak skontaktowac się z Szefem od spraw Niebeiskich jutro na Odnowie bedąc nie przyapdkowo i zmaówie jakiś piaseczek niebiański to by było całkiem niezłe

branoc ludki... jakos zbyt kiepsko siem czujem coby sie z wami popiaskowac niech siem to wreszcie skonczy, bo mam dosc
wilczek wyjechał, więc widze ze na wilczkoterapie nie moge liczyc... ale na szczeście jest Nutek i żabulka, więc na kotkoterapie moge chyba liczyc , co? no i na dodatek zabcioterapia

ja też potrzebuję weekendu ... natychmiast ... tyle, że nie tego bo ten będzie tragiczny - spędzony nad jakaś badziewną historią wychowania ugh

no więc ... może jakiś weekend czerwcowy po sesji kto jest za

i się normalnie angua wzięła i wybrała na wycieczkę ... w śrdoku tygodnia sqbana

eeeeeeeee niepotrzebnie

idę trochę na forum pobuszować - wszak dawno mnie tu nie było

udanego wieczorka

Dobranocz

no tak a ja sie zastanawiałam czyje fiatki tak tańcują po piaskowisku, ale jakos nie zauwazylam, ze wychodzą one i wracaja w okolice Nutkowej baszty

hej a nie wiecie co sie dzieje z liskiem? czy zawialo mu droge do piaskowiska? a moze zatrzasnal sie w baszcie goscinnej?
liskuuuuu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! liiiiisssssssssssskkkkkkkkkuuuuuu!!!!!!!!!!!!!!