Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Pragne jedynie zauwazyc, ze to o czym napisal Crosis nie jest tylko na uczelni,ale rowniez poza nia.
Bartas chyba reprezentuje grupe "nie chce mi sie probowac", ale to juz bylo tyle razy walkowane ze juz chyba nie mam ochoty. Wiesz, Bartas mam wrazenie, ze to w Tobie jest problem a Twoj rocznik jest super.
Poza tym Bartasie nie odpowiedziales wciaz na pytanie Crosisa:
Ja się pytałem co chcesz robić, a nie o to, jakie możliwości zostały Ci ze względu na wybór studiów.
|
Wt gru 02, 2008 22:16 |
|
|
|
 |
Bartas
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 18:13 Posty: 2267 Lokalizacja: Poznań
|
Szczerze? Najchętniej to założyłbym zespół i grał  Tak jak Muniek Staszczyk - skończył facet polonistykę, a nie uczy polskiego w szkole tylko jest artystą, muzykiem rockowym
Wiem, pewnie uznasz to za dziecinne, ale to coś co zawsze bardzo kochałem - grać i śpiewać na chwałę Bożą i radość ludziom 
_________________ [i]Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam[/i] :)
|
Wt gru 02, 2008 22:36 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
No to jazda! A robisz coś w tym stylu? Zgłosiłeś się do jakiejś kapeli? Albo próbowałeś założyć własną? Uczysz się? Ćwiczysz?
NIE?
DO ROBOTY!
Crosis
|
Śr gru 03, 2008 18:52 |
|
|
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
To może mój przykład Ci pomoże - pomimo, że w życiu zagrałem tylko kilka koncertów, a w studiu nagrałem ledwo z 1,5 godz. materiału, pół roku temu postanowiłem zrealizować stare marzenie i zostać gwiazdą rocka - rzuciłem robotę, sprzedałem mieszkanie i od tamtego czasu mieszkam gdzie popadnie i gram, gram, gram
W tym czasie, w zespole rockowym dostaliśmy akces od Ważnego Pana z Mediów i mamy już zapewnioną emisję singla w radiu ogólnopolskim, niedługo nagrania i się zobaczy, czy rzecz chwyci.
W tym czasie, w zespole deathowym, który wystartował pół roku temu mając w składzie po prostu niezłych amatorów, zrobiliśmy na razie dwa kawałki skończone i trzy rozgrzebane, ale są one na tyle dobre, że już to wystarczyło abyśmy znaleźli sponsora na EP i teledysk. W studiu Hertz mamy nagrywać, w tym samym co Vader, Behemoth i połowa tuzów polskiego metalu ;P
W międzyczasie Testor mnie chciał na bas, ale jednak nie wyszło - o ile jest to miłe granie, to pod palce mi nie podchodziła, mój styl jest niekompatybilny z tą muzyką. Ale mnie chcieli, podobało im się! Tu masz ich utwór z moim basem: http://www.wrzuta.pl/audio/obFm9SoQtU
Dodatkowo aktualnie gadam z pewnym zespołem i jak negocjacje wyjdą to w przyszłym roku jadę na trzy trasy: po Polsce, po Europie i po Stanach - 90 koncertów w sumie.
A WIĘC DA SIĘ!!
ŚWIAT JEST PEŁEN MOŻLIWOŚCI!!
TRZEBA TYLKO CHCIEĆ I SPRÓBOWAĆ!!
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Śr gru 03, 2008 19:24 |
|
 |
Bartas
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 18:13 Posty: 2267 Lokalizacja: Poznań
|
Crosis napisał(a): No to jazda! A robisz coś w tym stylu? Zgłosiłeś się do jakiejś kapeli? Albo próbowałeś założyć własną? Uczysz się? Ćwiczysz? NIE? DO ROBOTY!  Crosis
Crosis! Nie mam żadnej szkoły muzycznej, w 5 roku życia sam się uczyłem grać na klawiszach, mimo że marzeniem największym była perkusja, na którą rodzice nie mogli sobie pozwolić, żeby mi kupić, więc zastępowałem to poduszkami, garnkami, kartonami itp. Trochę później wziąłem się za gitarę, również sam. Każdą wolną chwilę poświęcam muzyce. Ale taki już mój los, że nigdzie mnie nie chcą. Właśnie szukam takiego towarzystwa, gdzie też muzyka jest uwielbiana, gdzie mogę o tym pogadać. Właśnie tam, gdzie może być fajnie. Spotkałem już kilku takich ludzi, ale ci z kolei rozmawiali ze mną bardzo wymijająco, prawie że na odczepne. Nie koniecznie marzę o tym, żeby być sławny i żeby sie sprzedać w show-biznesie. Kręcą mnie bardziej kluby, puby, czyli tak, wiesz, kameralnie, albo być muzykiem studyjnym. Bardzo fajne są przeglądy piosenki studenckiej  Ale i tam nie mam co liczyć. Albo po prostu spotykać sie z ludźmi, robić wspólne śpiewanie z gitarą przy ognisku. Nawet tym bym się zadowolił. Nie chce niczego wielkiego.
_________________ [i]Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam[/i] :)
|
Śr gru 03, 2008 20:49 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Bartas! przestan w koncu narzekac, nie potrzebujesz szkoly muzycznej, czy ktokolwiek powiedzial, ze zeby zostac muzykiem trzeba miec szkole muzyczna??Dosc spora liczba muzykow ne ma takiego wyksztalcenia. Twoim najwiekszym problemem jest chyba gadka, Ty po prostu nie umiesz rozmawiac z ludzmi. I zacznij cos robic w tej materii a nie narzekac!!
|
Śr gru 03, 2008 21:50 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Też nie skończyłem szkoły muzycznej
Pilichowski co nauczał młodych basistów na warsztatach Bassdays (byłem tam tydzień temu) nie tylko nie skończył i nie chodził do żadnej szkoły muzycznej, ale rzucił szkołę średnią po pierwszym roku.
Wykształcenie podstawowe ma
Niestety, trzeba działać, aby coś zrobić, trzeba się ruszyć, aby gdzieś zajść, trzeba ryzykować, aby spełniać marzenia, trzeba znać swoje wady, aby nad nimi pracować.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Śr gru 03, 2008 22:29 |
|
 |
Bartas
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 18:13 Posty: 2267 Lokalizacja: Poznań
|
filippiarz napisał(a): Też nie skończyłem szkoły muzycznej  A nuty znasz? Ja w ogóle! To jest, była i zawsze będzie czarna magia!  filippiarz napisał(a): Pilichowski co nauczał młodych basistów na warsztatach Bassdays (byłem tam tydzień temu) nie tylko nie skończył i nie chodził do żadnej szkoły muzycznej, ale rzucił szkołę średnią po pierwszym roku. Wykształcenie podstawowe ma  Co Ty piszesz? Taki uzdolniony i nie ma szkoły muzycznej, ani nawet średniej? Jakoś nie chce mi się w to wierzyć  filippiarz napisał(a): Niestety, trzeba działać, aby coś zrobić, trzeba się ruszyć, aby gdzieś zajść, trzeba ryzykować, aby spełniać marzenia, trzeba znać swoje wady, aby nad nimi pracować.
Ja się boję sparzenia 
_________________ [i]Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam[/i] :)
|
Cz gru 04, 2008 22:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Barta, do wiosła czy to zwykłego czy basowego nie trzeba szkoły muzycznej. Są taby, są różne szkoły, jest osłuchanie i technika gry...
Nauczysz się wiele czytając choćby Giatrzystę albo Gitarę i Bas, a poza tym masz internet...
Chłopie! Masz wszystko! Jakiej cholery więc płaczesz?
Większość problemów, które wypisujesz to problemy stowrrzone przez Ciebie, żeby nie spróbować. A prawdziwy problem leży w Tobie, a nie poza Tobą.
Weź się rusz z domu, zrób sobie 3 tygodnie odwyku od forum, idź do knajpy, na koncert, na lodowisko, poruszaj się trochę z ludźmi spoza Twojego środowiska.
Żadnych for, żadnych takich bzdur. Ludzie ludzie i jeszcze raz ludzie.
Chcesz grać na gitarze? Pojdź na pierwszy lepszy koncert. Kup sobie piwko, soczek, postój, może zagadaj do kogoś...
RUSZ SIĘ!
Crosis 
|
Pt gru 05, 2008 13:21 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Bartas napisał(a): filippiarz napisał(a): Też nie skończyłem szkoły muzycznej  A nuty znasz? Ja w ogóle! To jest, była i zawsze będzie czarna magia!  Czytać nuty da się nauczyć w dobę. Jesli chodzi o granie z nut - na ostatnich Bassdays był wykładowca, który opowiadał jak on się nauczył - dostał angaż do orkiestry grającej standardy i na pierwszej próbie okazało się, że wszyscy grają z nut, a dyrygent patrzy się na niego jak na kosmitę, że on nie. No to przysiadł do nut, bo na kasie mu zależało - na następną próbę, 3 dni później, potrafił już grać z nut. Niemniej nuty są przydatne w specyficznych przypadkach. Pilichowski nie umie grać z nut, potrafi je wolno, na raty rozczytywać. Ja mam podobnie jak on - sam się nut uczyłem. Jak przysiąść i ktoś jeszcze wytłumaczy to jest to całkiem prosta rzecz. Bartas napisał(a): filippiarz napisał(a): Pilichowski (...) Co Ty piszesz? Taki uzdolniony i nie ma szkoły muzycznej, ani nawet średniej? Jakoś nie chce mi się w to wierzyć  Sam o tym opowiadał. Bartas napisał(a): filippiarz napisał(a): Niestety, trzeba działać, aby coś zrobić, trzeba się ruszyć, aby gdzieś zajść, trzeba ryzykować, aby spełniać marzenia, trzeba znać swoje wady, aby nad nimi pracować. Ja się boję sparzenia 
No to małymi kroczkami. Zrób jeden malutki, a potem się zobaczy. Ale zrób!!
Jak się nie uda to w innym kierunku. Każdy krok to wyjście poza aktualny układ i poszerzenie możliwości dalszych opcji.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Pt gru 05, 2008 13:42 |
|
 |
Bartas
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 18:13 Posty: 2267 Lokalizacja: Poznań
|
Wszystko z czego sie uczyłem to z małych samouczków, a w dzieciństwie ze słuchu. Na perkusji tylko i wyłącznie ze słuchu, z przesłuchanych kawałków. Taby trochę znam, ale musiałbym posiedzieć nad danym kawałkiem, ale akordy umiem dość szybko zmieniać. Na klawiszach z kolei gram tylko z akordów (lewa ręka) improwizując i kombinując (prawa) pod te akordy, ale jakoś mi idzie i najbardziej się cieszę kiedy jest np Wieczór Wigilijny i wspólnie z rodziną kolędujemy przy moim akompaniamencie. To jedyny moment kiedy mogę się się sprawdzić, rozradować bliskich i wielbić za ten talent Najwyższego
Crosis, znam te gazety  Swego czasu kupowałem "Perkusistę", ale tak jest, że coraz więcej wydatków i już nie kupuję.
_________________ [i]Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam[/i] :)
|
Pt gru 05, 2008 17:10 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Nie mam czasu, nawet na forum coraz rzadziej bywam...
- praca (+nadgodziny)
- prawko
- doglądanie remontu w mieszkaniu, zakupy z tym związane
- (w sferze fikcji, póki co) zbieranie materiałów i zabieranie się za magisterkę
Za dużo...
Dużo siły i wsparcia się przyda 
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
So gru 06, 2008 21:31 |
|
 |
Bartas
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 18:13 Posty: 2267 Lokalizacja: Poznań
|
ToMu napisał(a): Dużo siły i wsparcia się przyda 
Duchowego wsparcia mogę Ci zapewnić
U mnie dzień upłynął fantastycznie, bo to przecież były Mikołajki  Świętowałem je dziś szalejąc na zakupach. Kochani rodzice wyciągnęli mnie z domu od nauki, bo w tym tygodniu mam pierwszy (cząstkowy) egzamin. Najpierw byliśmy w Starym Browarze, ja zaopatrzyłem się w pen drive'a (koniec z kupowaniem płyt CD-R na jeden raz), kosztował 27,99 zł, a także w pudełko 20 płyt CD-R marki Verbatim, potem poszliśmy na pyszną pizze do Pizza Hut (innej nie jadam). Po obfitym posiłku pojechaliśmy do Factory (taki sklep z markowymi odzieżami), a ja wstąpiłem do Lee Coopera i wyczaiłem t-shirt The Beatles z nadrukiem okładki z płyty Revolver, ostatnia z tej kolekcji (już tam kiedyś jedną taką kupiłem). Kosztowała ... 50 złotych, ale warto, bo z dobrego materiału, biała i nie byle jaka.
Fajnie było. Dzięki Ci, Panie Boże, za ten dzień. Choć powinienem był się uczyć 
_________________ [i]Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam[/i] :)
|
So gru 06, 2008 22:11 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Bartasku, wyluzuj  Czy choć raz w ostatnim czasie zastanawiałeś się nad tym, co masz ochotę zrobić zamiast tego, co powinieneś zrobić? Czasem naprawdę warto
A do mnie dzisiaj przyjeżdża teściowa  Dom wysprzątany, obiad w piekarniku...
Pozdrawiam 
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
N gru 07, 2008 13:41 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
rozalka napisał(a): Bartasku, wyluzuj  Czy choć raz w ostatnim czasie zastanawiałeś się nad tym, co masz ochotę zrobić zamiast tego, co powinieneś zrobić? Czasem naprawdę warto  A do mnie dzisiaj przyjeżdża teściowa  Dom wysprzątany, obiad w piekarniku...  Pozdrawiam 
Zastanawiałaś się nad tym choć przez chwilę?
Było nie sprzątać. Przecież Spidy by nie wyrobił nerwowo mając perspektywę wizji lokalnej swego własnego bałaganu przez swą mamę. Sam by sprzątnął. Co do obiadu mogliście iść do restauracji. Teściowa powinna się dołożyć w 1/3 wartości obiadu, w przeciwnym wypadku obrazilibyście się na nią, że jest skąpa, nieżyciowa, nieprzyszłościowa, nie myśli o dobru wspólnym i w ogóle jesteście bardzo zdeprymowani jej postawą.
Możecie mnie zbanować 
|
N gru 07, 2008 15:25 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|