Jaka wolisz muzyke ? krasnali i zbojnickiego czy cos w tym stylu czy raczej muzy islandkie grajace na harfie rozpostartej miedzy zachodem slonca i jutrzenka z przygrywkami fletu zorzy polarnej?

Do dyspozycji dzis wieczorem mam tez kilku faunow i kilku skrzatow lesnych z ich skrzypkami.

I zanim sie wilczek przebierze i wymyje buch w piach

Druga wersja brzmi lepiej niż mogłoby mi przyjść do głowy. Szczególnie ten flet...

Ale jeśli masz ochotę na zbójnickiego, to również bardzo chętnie posiedzę z Wami przy ognisku i sobie pooglądam/posłucham.

A piasek pierwsza klasa, nie chwaląc się

No i koniec juwenaliów
Wszystko mnie boli
Nic nie pamiętam
Ale i tak było zajefajnie
Julia pewnie leży gdzieś i nie daje oznak życia

No pięknie. Jeszcze dobrze szkoły nie skończył, a już baluje juwenaliowo :P:P

Nie będę przypominała, kto się kilka dni temu zarzekał, że nie ma ochoty pić
Fajnie, że szybko dochodzisz do siebie, tego samego życzę dzisiaj :D:D

Co było a nie jest nie pisze się w rejestr
Lepiej być znanym pijakiem niż anonimowym alkoholikiem

ale pijaństwo nie popłaca ehhe zresztą tak samo jak kluby AA ja skonczyłem z piciem dobrze mi ztym hehe tobie też radze szkdoa tylko WATROBY twojej hyhy o ile jeszcze ją masz pozdrowionka wszystkim

Myślę, że problemy z wątrobą Nospherka nie dotyczą - jak i każdego porządnego nieumarłego :D:D

Dostarczyć Ci kefirku?

duzo lepszy sok z kiszonej kapusty.

Jest w sali goscinej, zostawiam tam beczke za kazdym razem jak przyplywam

No wreszcie przedarłam się do piaskowiska , trzy bite strony, uff.

Zoe, wiem o tym, bo siostra moja studiowała w Gliwicach na PŚ, jeszcze 2 lata temu. Ona jest na bieżąco, aha.

Angua, może miałaś dobry pomysł z tym woreczkiem dla Spoona, wchodzę ci ja dzisiaj - piasek czyściuteńki i pachnący.
Spoonik

Wikinng, dzięki za mięsko pozostawione w mojej baszcie. Wiesz, jaka głodna wróciłam?! Jak mnie się podobają te stworki namalowane przez ciebie dla Zoe, hm,hm,hm, a ta beka soku z kiszonej kapuchy, to mniam. Oprócz pomidorowego to najlepszy sok pod słońcem.

Aleście się wytarzali w piasku, szkoda, że mnie nie było.

Sama się wobec tego obsypuję piaskiem, aż moje piękne oczka są czerwone. Ale wymyję je sokiem z kapusty, a co?

wiking przybiega i Bobo laduje w specjalnie usypanej gorce piachu

sok z kiszonej kapusty byl bardziej dla potrzebujacych, widac nastepnym razem przywioze wiecej. Tych gwiazd nie namalowalem, jestem mysliwym a nie malarzem, ja je upolowalem

Bobo zacela sie wynurzac z piachu wiec buch dwoma babkami

Wiking jest mężczyzna przewidujący i na beczkę piwa zostawia beczkę soku z kapusty :)):))
Ja również zmieniłabym proporcje, ale w drugą stronę niż planujesz

Też chcę wrzucic Bobo w piach, też chcę!
[i tym sprytnym manewrem wilczek odwrócił uwagę Wikinga, co pozwoliło na wrzucenie wyżej wymienionego w jego nowy piasek :D:D]

Przyjacielu, przyjacielu, (wiking, o tobie mowa) to ja wymyłam przed chwilką oczka z piasku i to sokiem takiej klasy!!, a ty mnie obrzucasz???
Oho, ho i jeszcze ładujesz mnie w piasek? I czym ja sie wymyję, jestem czystą żabcią. A soku faktycznie za mało, żabie oczka myję tylko takowym. Podsunąłeś sam pomysł, teraz cierp!!! ha ha ha.
O, sory, ale jestem. Najpierw nie obrzucana przez nikogo sama ładowałam się do piachu, a teraz mi źle, jak we mnie celujesz?
Jakie głupie żabiątko, wybacz, żaby, jak żaby, zielone, po prostu zielone.
No to masz, i 1 ,ale za to waniliowa babeczka ląduje na twoim czole.
Tobie nie żałuję mojego piaseczku.

Angua, wzajemnie, pac!!! babeczką w twój wilczy pyszczek.

/wpada do piaskowiska i wrzuca wszysrkich w piasek/
bryyyyyyyyyyyyyyyyyyyy
Koniec z myśleniem na dziś !!!!
Ma ktoś ochotę na mleczko kokosowe i daktyle z moich palm ????
/Rozkłada specjały na liściach palmowych przy dżwiach swojej baszty/
Częstujcie się

Wiking no co Ty...jak zauwazony, jak kochany?

Ja sobie tutaj wylewam różne jady, ironie i sarkazmy...złośliwości czasem też.
Takie poletko doświadczalne.
Bardzo owocne pod względem dostarczania tematów, z któych się można ponabijać.

Aha no i trenuję tez pisanie między wierszami. Ale to mi chyba jeszcze nie wychodzi.

Niemniej robię co mogę!

wilczek
cieszę się, że wróciłaś cała i zdrowa no i oczywiście cieszę się rónież, że Ci się podobało


poczułam się lekko zdezorientowana ... fakt, byłam na czuwaniu ... ale czy ja o tym gdzieś pisałam to wyszło raczej yyy spontanicznie i chyba nie zdąrzyłam o tym tu napisać

a weekend minął mi generalnie leniwie
na siatkówce fajnie jak zwykle nic sobie nie zrobilam, kontuzjowana nie wróciłam - więc wszystko prawidłowo
dzisiaj myk do babci. A jak wiadomo pobyt u babci = za dużo jedzenia czyli dzień jak codzień

ok...udanego wieczorku