Eh, Zen... Przecież doskonale wiesz, że nie potrzeba mu piwa, żeby się dobrze czuć, więc odpuśćmy sobie udawanie "jestem półmózgiem, nic nie rozumiem".


No i? Myślisz, że litr wódki to naprawdę dużo? Mało w życiu widziałeś. Z tego co ja widziałem na własne oczy- 15 latki pijące czystą wódke duszkiem, znajomy(18 lat) na raz może łyknąć "herbatową" szklanke wódki bez popity. Kolega z roku przy ognisku wywalił 10 piw, a na to wrzucił jeszcze taniego wina, wódki i miodu pitnego. Na roku mam ludzi, którzy po 5-6 piwach to właściwie nawet jeszcze nie czują alkoholu. Kolega w gimnazjum na sylwestra wypił 5 piw, szampana(całego) i jakieś 0,4 wódy w ciągu, no góra 1,5 godziny i wrócił o własnych siłach do domu, choć wie to tylko z opowieści.

A czy to oznacza, że nie mogę sobie wypić piwa? A moje wstąpienie nie jest jak narazie możliwe, bo nie zamierzam za szybko wrócić do Polski (o ile wogóle zamierzam).
A profosa20 to moja wielka niespełniona miłość i nic na to nie poradzę

Ps. TO ja już pójdę na piwo, pogłębiać swój alkoholizm
O Matko święta i jeszcze do tego pale...

@A.: nie obracam sie w towarzystwie abstynentow.. co wiecej czasem mysle ze otaczaja mnie alkoholicy, ale 20 piw to przesada... po 20 nie ma osoby ktora by funkcjonowala na poziomie wyzyszym od belkotu przerywanego rzyganiem... i nie wazne czy ktos ma 15 lat czy 40 to 20 piw to jest [...] duzo..

@bartas: koles ty sie lecz, albo pojdz na aa tam znajdziesz cala mase kumpli do picia ;)

@zen: a slyszales kiedys o kofeinie?


Myself, uważaj troszkę na słowa, co?
angua

Tak. Działa na organizm orzeźwiająco, oddalając zmęczenie. Na sam umysł jednak nie wpływa, nie sprawia, że człowiek zaczyna inaczej myśleć.

Co Ty sugerujesz? Nie jestem alkoholikiem. Po prostu jeśli mam ochotę od czasu do czasu napić się piwa, to zawsze jest tak, że konsumuje go w samotności, a byłoby mi o wiele przyjemniej napić się piwa w miłym kulturalnym towarzystwie bardzo inteligentnych i ułożonych ludzi, jak choćby studentów Wydziału Teologicznego, ale im nawet po egzaminach, zaliczeniach nie ma co proponować. Oni mają swój dziwny świat i patrzą na mnie dziwnie, tj. jak chodzę ubrany, to że mam pasję, którymi żyję itd.

Dodaj o jaki Uniwersytet chodzi Bo ktoś pomyśli że chodzi o Uniwersytet Śląski, a to by była nieprawda, bo my całkiem często wyskakujemy do pobliskich knajp czy barów na piwko

Dodać też trzeba, że każde "urwanie filmu" po alkoholu powoduje sukcesywne umieranie połączeń nerwowych w mózgu. Serio, serio

Kamyku, pisałem już kiedyś. Poznański, a dokładniej Uniwersytet im. Adama Mickiewicza

To masz fajnie, Kamyku. Cholera, ja całkiem inaczej wyobrażałem sobie życie studenckie, a moje jest bardzo monotonne - generalnie tylko na zasadzie ZAKUJ, ZDAJ, ZAPOMNIJ A ZALEJ? A IDŹ SIĘ ZABAW GDZIEŚ?. W ogóle nie ma o tym mowy

Kierunku nie zmienię, bo jest dla mnie interesujący, a poza tym zaszedłem już za daleko, aby się na inny Wydział Teologiczny przenosić, tzn do innego miasta.

Ja nie powiedziałem, że to jest mało. Znam osoby, które mogą tyle wypić i mimo, że trzeźwe nie są, to nie funkcjonują na zasadzie "blablabla rzyg". Widać jednak obracasz się w towarzystwie, które można przy niektórych osobnikach nazwać abstynentami

Niech nie dodaje! Z tego co kojaże, to mój uni i wcale tak nie jest, a Wydział Teologiczny sprawia wstyd dla całej szacownej uczelni! I przez was musimy nadrabiać tymi 20 piwami, żeby średnia była ciagle wysoka!

Bartas, idziesz na piwo?

bartas poprostu masz przej**ane :) to moze zakrec sie w okol jakiegos asp czy innej psychologii to jak zenskie gimnazjum, a jezeli towarszytwo musi byc meskie to zajrzyj pod jakikolwiek wydzial. nie wierze zeby w poznaniu nie bylo z kim pic..

rozalka. no i? siedzenie na sloncu tez nie jest zdrowe. monitor crt to tak naprawde lampa roentgenowska troche zmodyfikowana. wdychamy mnostwo zanieczyszczen, produkujemy drugie tyle. zycie samo w sobie jest nie zdrowe.

zen. https://hyperreal.info/node/11

Co chcesz przez to powiedzieć? Że skoro i tak coś naszemu zdrowiu szkodzi to nie warto o nie dbać w ogóle?

No i? Tam jest tylko napisane to co pisałem wcześniej - kofeina usuwa zmęczenie, a co za tym idzie poprawia koncentrację, ale na sposób w jaki człowiek myśli nie ma wpływu.

Nie mam z kim chodzić a poza tym puby za drogie. Wolę jednak kupić dwa na wieczór w sklepie i zapłacić 5 zł niż w pubie tyle samo za jedno i skonsumować sobie przy dobrej muzyczce komputerku czy koncercie na DVD.

ech, samotność

zen: chodzilo mi o to ze ponoc "nie dziala na umysl". dziala. zachowania moze nie zmienia (chociaz znam ludzi ktorzy sie robia drazliwi po kawie). osobiscie nie jestem fanem kawy, no chyba ze z ekspresu cisnieniowego. mhaa espress. taa. ale nie o tym ;)

bartas: moze czas wylaczyc komputerek, albo chociaz zmienic forum. moze irc na kanale poznan? man. to dziwne ze student nie ma z kim wypic piwa. ty sie koles staraj bo padniesz trupem. czloiwek nie kaktus.

Moje życie to modlitwa, nauka, muzyka i nic na to nie poradzę![/code]