Sam z siebie albo siem wczoraj przegrzałam


Dziemkujem

To i ja się wypowiem
Podoba mi sie (misie ) ten:


Mam nadzieję, że humorki lepsze, bo wyjeżdżam i trochę boję się Was zostawić... Pamiętajcie - Piaskownica to nie ser szwajcarski
Jadę na rower w Pieniny lub Beskid Sądecki - negocjacje trwają
Dziś wieczorem lub jutro rano - jak wyżej :D:D
Tylko gdzieś podziałam sakwy Nie ma ich, Julka, u Ciebie?

Takie są te kobiety

Łyżeczko koffana dżemkujem

wilczku... czy to były takie worki w sielone paski? wydawało mi się że coś takiego leżało obok mojego fotela... jesli to twoje, to prosze bierz...

a ja sie zabieram za kopanie dołka... ukryje się w nim i będzie spokój... wode z łez obiecuje grzecznie wynosić do fosy...

no to wyglada na to, że dla mnie został ten


(swoja drogą ten mi się podobał najbardziej)

aha, no i zapomniałam wczesniej powiedzieć, że te misie mamy dzieki ŁYŻECZCE

Łyżeczko Dziękujemy Ci wszyscy

Jesteś koffany i w ogóle

Mnie się podobają wszystkie te misiaczki. Jeść nie wołają, iść siusiu z nimi nie trzeba, po prostu się je wkłada pod szyję i przytula, tula, ula, la, a.

Angua, też jesteś zagubiona, te sakwy, ile w nich miałaś? Pytam o euro?

A ty Nospher tylko byś narzekał i narzekał "takie są te kobiety".
No a co bez nas byś ty np. zrobił?
Tęskniłbyś, płakał, krokodyle łzy zalały by piaskownicę, oczęta byś miał czerwone - nie, taki wygląd nie pasuje do chopa.
To juz bądź sobą, ale nie narzekaj, przecież my cię lubimy za całokształt, wiesz, no nie?

Wracam do swojej baszty pojeść sobie pysznych truskawek. Robię koktajl bezalkoholowy, kto chętny - za mną marsz.

Na piaskodobranoc

bobo... czy jeszcze masz troche tych mielonych truskawek bezalkoholowych? mnme by się cos przydalo z dodatkiem optymizmu, bo... znów dopadla mnie beznadzieja

Julko, ale Ty jesteś niepoprawna

wiem Meg... nie pasuje teraz do tego wesolego, rozbrykanego piaskowiskowego towarzystwa ale ja juz naprawde nie daje rady

uwierz mi, żę ja też nie daje rady, ale próbuje robić dobrą mię do złej gry

a mnie już mięśnie zaczynaja boleć od tego sztuczngo uśmiechu, ile mozna się uśmiechać gdy serducho
ja juz nie dam rady tak dłużej grać

masz rację, nie można kłąmać

ja staralam sie udawac, ze jest ok, nawet gdy mnie skrecalo... odwracalam sie szybko i bieglam do swojej jaskini (baszty) zeby wytrzeć łezki w poduche, żeby nikt nie widział, ale ile mozna? ile można udawać i powstrzymywać łzy, kiedy chce see wyć... no i czasem te łezki same sie uwalniaja i lecą porysistym strumieniem w najmniej oczekiwanym momencie i towarzystwie (czasem powodując przez to niezbyt przyjemna kosekwencje )

Wg mnie, sądząc po charakterze, Meg jest nietoperzem - wampirkirm i zwisa teraz głową do dołu na jakiejś belce pod starą stodołą lub własnie wyruszyła na polowanie....