Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz paź 23, 2025 12:04



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 56 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Zabobony- ciagle mają sie dobrze... 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
Myślę, że życie kogoś, kto wierzy w zabobony i kto się na serio tego boi, to jakiś obłęd. Przypomina mi to film "Dzień świra" - mieszanie herbaty ileś razy w jakąś strone, pocałowanie Jezuska przed wyjsciem itd itd, mozna by wymienic tego sporo. Śmieszne kiedy ogląda się film. Tyle, że takie życie to koszmar.


Trzeba odróżniać zabobony od neurozy. Być może czasem niełatwo.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


N kwi 05, 2009 10:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post 
Cytuj:
Trzeba odróżniać zabobony od neurozy. Być może czasem niełatwo.


Racja, Johnny, tylko czy jedno czasem nie moze zaprowadzić do drugiego. Gdy ktoś naprawdę zacznie brać sobie te zabobony do serca, to czy z czasem nie stanie się to obsesyjne i w końcu wkręci sobie to tak, że jego życiem zawładną neurotyczne lęki itp. Najbezpieczniej chyba śmiać się z tego, niż się tym przejmować.

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


N kwi 05, 2009 14:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post 
bejot napisał(a):
ze jak widelec upadnie to costam..

Ktoś głodny przyjdzie :D


N kwi 05, 2009 16:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 16:13
Posty: 188
Post 
co do witania się przez próg... to nie zabobon, to dobre wychowanie :biggrin: http://www.savoir-vivre.com.pl/?w-jakich-miejscach-nie-wolno-sie-witac-,550
voila


N kwi 05, 2009 21:07
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Po pierwsze, w toalecie. Tam nawet nie mówimy „dzień dobry”. Sam jednak znam takie wypadki i to z wielkiego świata, gdy do mężczyzny stojącego przed pisuarem podchodzi inny i przerywając mu czynność, na której ten właśnie był skupiony mówi „dzień dobry” i wyciąga rękę. To istny kabaret.
:D

W ogóle pisuary to ohydny zwyczaj...ja nie wiem jak sie faceci nie wstydzą...chyba, że chodzi o to, żeby się pokazać... :-) to ci dopiero atawizm...

Co do witania przez próg- to zależy- bo jeśli jest tłok w salonie- to może się zdarzyć, że ktoś akurat stoi za progiem- oczywiscie w gronie rodzinnym, nie na raucie dyplomatycznym... :-)


Pn kwi 06, 2009 15:58
zbanowana na stałe

Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05
Posty: 1111
Post 
to moja koleżanka dziś do nauczycielki " niech Pani nie kładzie torby na ziemi.."

a ja" wierzysz w przesądy"?

a ona " nie wiem ,ale ja nie kłade a pieniędzy i tak nie mam.."

a nie wiem czy to śmiać się czy płakać :)


Pn kwi 06, 2009 18:17
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
4. nie wolno omiatać kogoś miotłą, ale też nie mam pojęcia czemu

staropanienstwo,
nie wynosic smieci po zmroku;
a z tym paluchem i drugim palcem u nogi to jak dluzszy drugi palec to wdowa zostanie, czyli przezyje meza.
łyzka i widelec to to samo, ze ktos glodny przyjdzie, tyle ze z innych stron.

A swoista odmiana zabobonow sa rowniez gusła, o ktorych nikt nie wspomina.


Śr kwi 08, 2009 8:24

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Teresse napisał(a):
W ogóle pisuary to ohydny zwyczaj...ja nie wiem jak sie faceci nie wstydzą...

Odezwała się przedstawicielka płci, która do toalety chodzi dwójkami :]


Śr kwi 08, 2009 18:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post 
Czarny kot. Mam przechlapane...

Co ja powiedziałem! Odpukać i wypluć.

Mam czkawkę. Rodzina mnie obgaduje...

Dzwoni mi w lewym uchu. To przynosi szczęście.

Znalazłem 1 grosz. Co że mało? To wróży mi wielkie bogactwo!

Czytałem w horoskopie, że...

Wiem że jest taki a taki. Jak wszystkie raki/wagi/skorpiony/wodniki i tak dalej.

13? Aaach...

Wychodzi równe 666! AAAAA!!!

Patrz ile koniczyny. Poszukajmy czterolistnej.

Wdepnąłeś w psią kupę. Nie martw się, trochę pośmierdzi, ale to szczęście przynosi.


N kwi 12, 2009 17:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
No, tak. Dobrze, że padł taki temat. Moge trochę popisac... Coś o tym wiem, bo kiedyś postanowiłem sobie z tym powalczyc. Spróbujcie sami. Zobaczycie, że wam sie to odwinie. Siedzi to w kazdym z nas i to z powodu wychowania, nawyków, fobi.
W niektóre zabobony sam nie wierzyłem od momentu kiedy nie jest sie już naiwnym dzieciakiem i swój rozum ma. Strach jednak sie zwalcza powoli. Hihi.
Takie horoskopy czytane z ciekawości co ma sie wydarzyc nowego to plaga naszego kraju.Czasopisma az pelaja od tego w szwach. Nawet wrózki mozna spotkac [chyba cyganki] nie raz w lato gdzies pod marketami czy na ulicy które próbuja nam przepowiedzieć za pieniądze nasz przyszły los.
Dobitnie pamiętam lato ostatnie kiedy z kumplami smialiśmy się, bo mi powiedziała wrózka jak przechodziliśmy obok niej [by zaczepić] "pan jest wesoły na zewnątrz lecz smutny sercem..". I to takim głosikiem... :rotfl2: Czarne koty i 13stki stresują nie jedną osobe. Ja osobiście tak zacząłem kiedys napierać - miałem w dzienniku 13stke numerek- żeby udowodnic sobie, że to nie jest prawda, że aż polubiłem nawet te cyferke. :P
To przychodzi jednak z czasem. z doświadczeniem człowieka. Lęki trzeba zwalczac, to jest pewne. Hodowane takie coś uprzykrza tylko nam zycie.
Najgorsze jest to, że tyle tego jest a fantazja ludzka nie zna dodatkowo granic, że w zasadzie trzeba na co dzień sie przeciwstawiać jakiemus głupstwu. Zalezy to tez chyba od naszej spostrzegawczości.

Życze wam powodzenia w przezwyciężaniu tego. Sam w sumie spowiadam się za kazdym razem z zabobonów. Chociaż nie wierze w nie, to jednak coś tam zostało w człowieku i sie odzywa przy słabej psychice.
Zazdroszcze tym co nie mają takich problemów. Ja akurat z tych co podajecie wiele słyszałem ale nie wierze [hehe] w nie. Mam za to swoje fobie które jakoś powstały kiedys gdy byłem dzieckiem i ledwo sobie z nimi radze. Odzywaja sie co jakiś czas. I naprawde uprzykrzają życie. Dlatego musze ciągle w spowiedzi sie wstydzić i gadać o zabobonach w które w sumie nie wierze tak naprawde...
Ułamki sekund dzielą nas nieraz od grzechu. :D
Słabym jest człowiek i ja na waszym miejscu tak butnie nie wyśmiewałbym tych głupot. Nie jedna z nich sprawiła niejednej osobie wiele problemu. I na pewno nie jednej osobie z was. Może nie w tym czasie ale trochę dawniejszym.

Chocby taki łańcuszek na ławce pozostawiony w kościele przez kogś złapanego w sidła do odpisania ze sto razy i przekazania...
W dodatku z modlitwa. A "modlitwa przeciez to dobra rzecz" i na tym to żeruje. Bo żaden ksiądz tego nie wyłapie zbyt szybko i nie sprzeciwi sie bez odpowiedniej informacji. A przecież modlitwa nie zaszkodzi... [sic!]

I tak sobie wpadają ludzie w to. Rozumu brakuje nie jednej osobie, heh.

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


N kwi 12, 2009 18:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post 
Coś muszę jeszcze dodać od siebie. Chodziłem do Szkoły Podstawowej Numer 13. Przez pierwsze trzy lata miałem tam lekcje w sali numer 13. Aha i jeszcze mieszkam pod numerem 13.
:twisted:

Jednak ja tam lubię liczbę 13 i świetnie się czuję w piątek trzynastego. Nie gardzę też 666, a gdybym miał kiedyś mieć kota to w grę wchodziłby tylko jeden kolor. I nie ma to jak dobry piątek 13. Często również zdarza mi się, że po wyjściu z domu, wracam - co zdaniem niektórych również przynosi pecha - i nie odprawiam rytułałów odwracających, jak np. "trzeba usiąść na kanapie" - co zdaniem tych samych niektórych zdejmuje klątwę. Żałuję tylko, że tak rzadko mam okazję przechodzić pod drabiną i robić setki innych rzeczy, które miałyby na mnie sprowadzić rychłą zgubę. No cóż.


N kwi 12, 2009 19:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post 
Witoldzie, okazja się zbliża... Twoj kolejny post będzie 999-tym! Odwrócone 666 :P:D

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


Pn kwi 13, 2009 0:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post 
Taaak, słuszna uwaga.
To jest mój 999 post.
Nie dość, że 666 to jeszcze odwrócone! Zatem to post podwójnie przeklęty!
Yeah, to jest to!
:twisted::lol::twisted:


Pn kwi 13, 2009 1:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post 
Gdyby było Ci mało, Witoldzie, to dziś mamy 13 -ty :D niestety nie piątek, no i niewiele już nam go zostało...

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


Pn kwi 13, 2009 22:45
Zobacz profil
Post 
Hehe... temat rzeka, sam kilka stosuję:
- nie krzyżować rąk podczas powitania - to bardziej zwyczaj niż zabobon ;) ;
- nie odpalać papierosa od świeczki - też zabobon, ale jak się skończyło uczelnię dla marynarzy, to na zimne można dmuchać.

NIektóre z nich po prostu przyjmują się jako zwyczaje, czasem może staną się tradycją... jak na przykład sianko pod obrusem ;)

Crosis


Śr kwi 15, 2009 13:34
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 56 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL