Przed chwilą znikła moja pisanina, ale:
kładę Nutka pod palmą ok. 4 kg wisni, wydrylowanych, ok. 3 kg czereśni. Te nadpleśnione wyrzućcie, niestety po ostatnim deszczu zrobiły się takie.
Sztućce macie zapewne 1-razowego użycia, jutro mogę posprzątać. Dziś niestety (zbliża się burza i was muszę opuścić) muszę wyjechać.
Miłej zabawy i miłych gości!
Nutka, pełń honory domu, czyli
-miłe uśmiechy w stronę MIŁYCH gości
-ewentualny spacer po imrezie
-jakieś miłe słowa rozmowy z gośćmi
-jak znasz zabawy śmieszne to też zastosuj.
Nutka, oczywiście ja cię proszę, bo tak napisałam: pełń honory.
Stół myślę będzie szwedzki, każdy sam się obsłuży, do wyboru, do koloru.
Mężczyźni browarek, dzierlatki nietuczące koktaile, wszystkim ciasto owocowe, oczywiście dla tych bez tendencji do tycia, i dla wszystkich dla zdrowia zielona herbatka. Ale zapomniałam, że ktoś obiecał kawę na zimno, polecam, wspaniała!
To pa, bo muszę wziąć jeszcze prysznic. Z zielonej zrobiła się wiśniowa żabka, podczas drylowania wisienek, ha, ha.
Jutro zajrzę tu, czy jest wszystko w porzo.
Miłe życzenia dla SOLENIZANTKI!!!!!!

Żabciu nasza wiśniowa to ja proponowalam kawe, jest pyszniasta

zasdyanawiam sie, czy iść na czuwanie młodych do kaplicy, mam do niej spory kawalek a zaczyna padac, poza tym nienajlepiej sioe czuje... chyba przygotuje kawe w dzbanuszku i podstawie ja pod palma a sama poszukam jakiegos spokojnego miejsca i odpooczne, bo mnie troche łepek zaczyna boleć

No tak jak sie pojawiam, to juz wszyscy spia.
Spacer byl swietnie mam nadzieje ze Meg czesciej bedzie chcialami towarzyszyc, wilczek tez potem dolaczyl.

Spoon czy caly Twoj wywod o pustoslowiu tez byl pustoslowiem, jesli tak to mozesz sie przylaczyc do imprezy 200 stron pustoslowie ktore pomagales tworzyc , jesli nie byly to imprezuj z nami ze choc kilka postow bylo inteligentych, wywarzonych itd.

Ty wiking odstawiasz robotę za mnie, czyli mnie wyprzedzasz. Dokładnie te twoje słowa chciałam teraz napisać.
A może telepatycznie mnie wyczuwasz, co w piasku jest rzeczą dość skomplikowaną. Wieje w każdą szparkę, nawet do mózgu i, jak tu kogoś wyczuć telepatycznie. A tobie to się udaje.

Rozumiem, że spoonka nie było, a miałby dla siebie b. dobrą okazję do imprezowania, i byłby on solenizantem.

A tak pozostała JULIA !
Wiesz, że ja wiem, że to ty proponowałaś tę kawę?
I właśnie wypiłam jej resztę, bo gości nie było za wielu.
A co, miałam wylać?!

bobo... własnie kawe zostawiłam, jak szłam spać do baszty. Szybko się ulotniłam, bo nienajlepiejk się czułam. Ale i tak było fajnie

Nutka, ja zakopałam twój rower w piasku, bo nie schowałaś go na noc. Jest koło twojej 4-tej palmy kokosowej, po lewej sronie, płyciutko zakopany.

julia, fajnie że bylo fajnie i dzięki za kawę mrożoną.

Chciałam rzucic babką w kogoś, ale piasek u mnie mokry i zrobiłabym krzywdę komuś. poprzestanę na zamknięciu mojej baszty i położę się do snu.
Firaneczkami od Julii zasłaniam okna, otwieram okna i chrapu, chrap.
Krasnale przyszły powiedzieć mi: dobranoc, jakie to fajne hlopaczki.

jejqu jaka fajna pogoda... ja właśnie wygrzewam sie na słoneczku wyplatającv kapelusik z dostarczonych mi przez wikinga nici z trawy nadmorsdkiej (czy jakoś tak )

Julia, a upleciesz taki kapelusik i dla mnie? malutki, bo łebek mam mały. A, jak się opalam, to zakładam jakąś brzydką chustkę i wyglądam, jak stara żaba.
To chodzi chyba o trawę morską, można z niej wyplatać też piękne koszyki etc.
Wiking nie dość, że pomyśli o jedzonku, to jeszcze trawy przywiezie.
Zaopatrzeniowiec całą gębą. Nie ma go tu teraz, ale się chyba nie obrazi za to powiedzonko?
Wokół mojej baszty piasek mokry, bo pada dzisiaj cały dzień.
Ale oczywiście rozłożyłam parasolkę i spacerowałam.
Jakie fajne ślady są na piasku. Julia, podobne do twoich, aha, bo szłam boso. Zauważ, nie mamy płaskostopia!

rzadziej tu bywam bo cos w kanale ugrzezlo i musialem go oczyscic.
Zaczynam tez przygotowywac lodz bo pewnie czekaja dwa dluzsze wypady, w obu przypadkach w dalekie kraje, wiec jesli macie mile Panie jakies zamuwienia to macie kilka dni.

Prawdopobnie zachacze tez o nasza ojczyzne.

Czy jest tam kto, o tej porze to morze Meg, albo wilczek ? A moze dzisiejsze slonce wszytkich znurzylo?

Sokoro mowa o dostawie przywiozlem troche mieska. Teraz trzeba troche czesciej boc to lato przecie.

Jestem

Jak daleka pordróż to nie obejdzie się od piaskowej kartki

Ale przed podroza moze jeszcze potanczymy, albo na spacer?

Chsesz dzis pokaze Ci gdzie mieszkaja gwiazdunie (wieksze swietliki), bardzo zabawne stworzonka.

A kartek chyba nie bedzie, po jesli plyne w morze to moze tylko poczta butelkowa.

Wilczek wrócił i jest, a jak! :):)

Nie zostało coś dobrego z imprezy?
Mięchem oczywiście nie pogardzimy, czy szef kuchni ma pomysł na coś specjalnego?

Nie zahaczyłbyś o Kraków przypadkiem?
Zahacz!