Autor |
Wiadomość |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Ksiądz i rabin mieli zderzenie czołowe. Kiedy opadł pył -masakra. Samochodów właściwie nie ma... Z jednego wysiada rabin, lekko potłuczony. Z drugiego ksiądz - parę siniaków... Patrzą na siebie - na samochody - niedowierzanie...
Rabin mówi do księdza: to niemożliwe, że żyjemy...
Ksiądz: no właśnie - to musi być znak od Szefa...
Rabin: tak, to znak od Szefa, żebyśmy się wreszcie pogodzili.
Ksiądz: tak, koniec waśni między religiami...
Rabin (wyciąga piersiówkę): napijmy się, żeby to uczcić.
Ksiądz wziął butelkę, pociągnął parę łyków i oddał rabinowi. Rabin zakręcił i schował..
Ksiądz: a ty ?
Rabin: a ja poczekam, aż przyjedzie policja
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Pt mar 11, 2005 16:32 |
|
|
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Pewna para była świeżo po ślubie - dwa tygodnie temu było wesele.
Mąż jakkolwiek wielce w małżonce zakochany, nabrał ochoty by spotkać się ze starymi kumplami i poimprezować w ich ulubionym barze.
Zaczął więc się ubierać i mowi do żony:
-Kochanie wychodzę, ale wrocę niedługo.
-A dokąd idziesz Misiaczku? - zapytała żona
-Idę do baru ślicznotko. Mam ochotę na małe piwko.
-Chcesz piwo mój ukochany? - żona podeszła do lodowki otworzyła drzwi i zaprezentowała mu 25 rożnych rodzajow piwa z 12 rożnych krajow: Niemiec, Holandii, Anglii i innych.
Mąż stanął zaskoczony i jedynie co zdołał wydusić z siebie to:
-Tak, tak cukiereczku? ale w barze? no wiesz? te schłodzone kufle??
Nie zdążył skończyć, gdy żona mu przerwała:
-Chcesz do piwa schłodzony kufel? Nie ma problemu - I wyjęła z zamrażarki wielki oszroniony kufel.
Ale mąż, choć nieco już blady z wrażenia, nie dawał za wygraną.
-No tak skarbie, ale w barach mają naprawdę świetne i pyszne przystawki? nie będę długo, wrocę naprawde szybko, obiecuje.
-Masz ochotę na przystawki niedźwiadku? - Żona otworzyła drzwi szafki, a tam: słone paluszki, orzeszki, chipsy, pieczone skrzydełka, marynowane grzybki i wiele innych smakołykow.
-Ale kochanie? w barze....no wiesz? te męskie gadki, przeklinanie, niewyszukany język
-Chcesz przekleństw moje ciasteczko? Więc pij ku*** to piwo z je*** zmrożonego kufla i żryj te pi*** przystawki! Jesteś teraz do ch*** ciężkiego żonaty i nigdzie ku*** nie wyjdziesz! Pojąłeś sku***?!
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Pn mar 14, 2005 0:11 |
|
 |
nospheratu
Dołączył(a): So sty 29, 2005 15:56 Posty: 1576
|
Wiesz kochanie - mówi żona - jak tak sobie myślę, że mogę się zestarzeć to już wolę się zastrzelić...
Mąż na to:
- OGNIA 
_________________ Mors dicit
|
Pt kwi 08, 2005 16:20 |
|
|
|
 |
qrczak7
Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12 Posty: 1036
|
Z anteny Radia M.
Słuchaczka: - Skąd się w Polsce bierze ten antysemityzm? Ja
jestem właśnie takiego pochodzenia...
o. Jacek: - Współczujemy pani wszyscy...
*********
o. Rydzyk w Rozmowach Niedokończonych:
- Ludzie pokazują palcami, jakim ja samochodem jeżdżę. Że
mercedesem klasy S. A niby czym mam jeździć? Na krowie mam
jeździć? Głupoty takie gadają... mogę na krowie, ale gdzie
ja bym tę krowę trzymał w Radiu Maryja?
*********
o. Rydzyk w Rozmowach Niedokończonych:
- Mam właśnie w ręku program SLD. Nie wiem, czy ja te ręce
potem domyję...
*********
Słuchaczka: - Mąż sprzedał dosłownie wszystko z domu na wódkę.
Ale jak chciał już sprzedać radio, na którym słucham Radia
Maryja, to się zdenerwowałam.
*********
telefon do RM: - Ojciec mówi o pornografii, a może zaczęlibyśmy
jej zwalczanie od kościołów, od tych kobiet, które przystępują
do komunii w spódniczkach tak krótkich, że im cały interes widać,
a kapłan, zamiast to przez mikrofon zganić, to tylko się oblizuje.
*********
Słuchaczka: - Słuchałam pana wypowiedzi i muszę przyznać, że
była ona na bardzo niskim poziomie, wręcz na poziomie żenującym.
o. Rydzyk: - Widzicie... to telefonował do Radia Maryja szatan,
choć o niewieścim głosie. A jeśli to nie sam szatan dzwonił, to
jego niewolnik o imieniu Urszula.
*********
Słuchaczka: - Papierosy, chłopcy, trochę alkoholu... no puszczam
się i jestem szczęśliwa, i jest mi dobrze.
o. Piotr: - Dziecko... czy ty wykręciłaś właściwy numer telefonu?
*********
o. Rydzyk: - Wykosztowaliście się na te kiełbasy, na te szynki na
święta, a teraz co? Nawet na bilet nie macie, by pojechać do Częstochowy.
*********
słuchacz RM: - Chciałem pozdrowić moją zmarłą siostrę. Żeby zawsze
była zdrowa.
*********
telefon do RM: - Postuluję wyrzucenie z nazwy telewizji Polsat
liter: pol. Bo to nie polskie. I co wtedy zostanie? Sat zostanie.
I jak dodamy do tego skrót od anteny, zobaczymy całą prawdę Sat-an!
Z pozdrowieniami dla moderacji 
_________________ Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.
|
Pt kwi 08, 2005 21:36 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
ODA DLA PRACOWNIKA BIUROWEGO
Nie chcę podwyżki, po co trzynastki, To wszystko nędzne szczęścia namiastki, A szczęście dla mnie to praca szczera Dwanaście godzin przy komputerach Nie wzbraniaj, Ojcze! Precz z oczu Matko! Nie dla mnie mąż i dzieci stadko, Jeść, spać, dorastać - ja pragnę w biurze I umrzeć - z dłońmi na klawiaturze... Lecz zanim zejdę normę wykonam Godzin piętnaście - także podołam Nie chcę obiadu, nie chcę kolacji Walczę o wartość firmowych akcji A kiedy umrę - tak się rozmarzę, Nad trumną ujrzę zarządu twarze... Nie, tak nie będzie, prawda to szczera Ci będą znowu szukać frajera
|
Śr kwi 13, 2005 9:29 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Inżynier umarł i poszedł do piekła. Szybko zaczął mu przeszkadzać niski
poziom życia w piekle i zaczął projektować oraz budować usprawnienia. Po
jakimś czasie mieli klimatyzację, spłukiwane toalety i ruchome schody a
inżynier stał się bardzo popularnym facetem. Pewnego dnia św. Piotr dzwoni do
Szatana i pyta drwiąco:
- No i jak tam u was na dole?
- Zajefajnie, mamy klimę, spłukiwane kibelki, ruchome schody i nikt nie wie,
z czym inżynier jeszcze wyskoczy - odparł Szatan
- Co?!? Macie inżyniera?!? To pomyłka, nigdy nie powinien trafić na dół,
wyślijcie go do nas.
- Zapomnij. Podoba mi się inżynier w załodze. Zatrzymuję go.
- Wysyłaj go na górę albo cię pozwę.
Szatan zaśmiał się szyderczo:
- Taa, jasne. Ciekawe skąd weźmiesz prawników?
Ksiądz proboszcz został zaproszony na wesele. Obsługa żeńska jest jakoś tak niezdarna i roztrzepana, że prawie przy każdej potrawie ląduje coś na sutannie weselnego gościa. W końcu, gdy i kompot znalazł się na odzieży księżowskiej, pleban nie wytrzymał, podniósł się i oznajmił uroczystym tonem:
- Ja jestem mężem Bożym i muszę się ćwiczyć w pokorze, ale może znajduje się tu jakiś przyzwoity ateista, który objaśni precyzyjnie tej niewieście co o niej myślę.
|
So kwi 16, 2005 10:05 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
- Synu, znalazłem ci wspaniałą kandydatkę na żonę!
- Ale tato... sam potrafię znaleźć sobie dziewczynę... kto to jest?
- To córka Kulczyka!
- Suuuper! Trzeba było tak od razu!
Ojciec udaje się do Kulczyka na rozmowę:
- Dzień dobry Panu! Wydaje mi się, że znalazłem doskonałego
kandydata na męża Pańskiej córki!
- Wie Pan... ale ja nie szukam męża dla mojej córki...
- Ależ to wiceprezes Orlenu
- Cudownie! To zmienia postać rzeczy!
Następnie ojciec udaje się do prezesa Orlenu :
- Witam Pana Panie prezesie! Przychodzę z dobrą nowiną - mam
idealnego kandydata na wiceprezesa w Pańskiej firmie.
- No tak.. Ale ja nie szukam nikogo na tę posadę.
- Jest Pan pewien?! To zięć Kulczyka!
- Ooo! Chyba, że tak
Okazało się, że do jednostki wojskowej miała przyjechać Matka Boska, a więc zarządzono gruntowne sprzątanie, przygotowania odbywały się pełną parą. Nadszedł dzień przyjazdu. Cała kompania ustawiła się w szeregu, a wtedy dowódca mówi:
-" Szeregowy Bosko wystąp, przyjechała twoja matka".
Pani w szkole podstawowej pyta małego Kulczyka:
-Jasiu, kim chcesz zostać jak dorośniesz?
-Biznesmenem!
-Jasiu, u nas nie ma biznesmenów. A Ty, Olku? -pyta pani Kwaśniewskiego.
-Prezydentem!
-Ależ Olku, u nas nie ma prezydentów! A Ty Wołodia?- pyta pani Ałganowa.
-A ja to wszystko kolegom załatwię!
Aleksander Kwaśniewski złowił złotą rybkę.
-Wypuść mnie, dobry człowieku-prosi złota rybka-a spełnię jedno Twoje
życzenie.
Kwaśniewski myśli, myśli i prosi:
-Spraw, żebym nie miał nic wspólnego z Ałganowem.
-Nie ma sprawy-mówi rybka.
Pstryk! I Kulczyk zniknął...
|
So kwi 16, 2005 10:13 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Tematy matur 2005 (udostepnione przez Tajnych Agentów z MEN )
1."Kocham seks jak koń owies" "pana Anana Kofana"- R. Beger
Ukazać rozwój języka polskiego od "Bogurodzicy" do 'Mironczarni"; czy człowiek XXI wieku może łamać zasady lingwistyczne?
2. Twoje refleksje nad fenomenem telefonii komórkowej w literaturze
starożytnej i średniowiecza.
3.Komisja śledcza- współczesny teatr absurdu czy szkoła krzewienia
technik krasomówczych?
4"Mydło lubi zabawę"- twoje przemyślenia na temat homoseksualizmu w
literaturze polskiej i światowej.
6.Motyw murzyna w literaturze staropolskiej
7.Andrzej L. - romantyk czy pozytywista? Omów zagadnienie na
podstawie "Chłopów" Reymonta.
8.Zinterpretuj wiersz Jerzego Uszatego:
"Kfiotki kurna
dla ciebie mom";
różnice i analogie z lirykami polskich ikon pop-kultury.
|
So kwi 16, 2005 10:15 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
|
Wt kwi 19, 2005 11:16 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
U świętego Piotra u bram nieba spotyka się dwóch facetów - jeden ksiądz i jeden kierowca.
Wychodzi święty Piotr i mówi:
- Ty, kierowca prosto do nieba, a ty ksiądz, zmiataj na męki czyśćcowe.
Ksiądz oburzony mówi:
- Jak to święty Piotrze! To ja, ksiądz, cały czas wiernie Bogu służyłem, a teraz mnie wysyłasz do czyśćca, a tego tu kierowcę prosto do nieba?
Na to święty Piotr.
- Posłuchaj. Ty i on wypełnialiście na Ziemi swoje misje. Ty na Mszy świętej, jak odprawiałeś, a szczególnie na kazaniach to wszyscy ludzie się nudzili, ziewali i nikt cię nie słuchał. Natomiast on, jak kierował autobusem, to wszyscy ludzie gorąco się modlili...
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Wt kwi 19, 2005 12:13 |
|
 |
Nutka
Dołączył(a): Śr gru 15, 2004 15:31 Posty: 2652
|
Naklejki na produktach
Jeżeli nie wierzycie, ze ludzkości grozi zagłada przez
głupotę, to macie tu kilka przykładów naklejek
ostrzegawczych z rożnych produktów:
1.Na suszarce do włosów firmy Sears:
"Nie używać podczas snu."
(ale przecież tylko wtedy to robie)
2.Na woreczku Fritos:
"Możesz być zwycięzca! Udział w konkursie nie wymaga zakupu. Szczegóły wewnątrz."
(najwyraźniej oferta skierowana do złodziei sklepowych).
3.Na pudełku zupy Dial:
"Sposób użycia: jak zwykłą zupę."
(poważnie?!)
4.Na niektórych mrożonkach firmy Swanson:
"Zalecany sposób przyrządzania: rozmrozić".
(ale tylko zalecany)
5.Na deserze Tiramisu, na spodzie pudelka:
"Nie odwracać do góry dnem."
(oho! Za późno!)
6.Pudding f-my Marks & Spencer:
"Produkt będzie gorący po podgrzaniu."
(niesamowite jak to się dzieje, nieprawdaż?)
7.Na pudelku od żelazka Rowenta:
"Nie prasować ubrań na ciele."
(ileż można w ten sposób zaoszczędzić czasu!)
8.Na leku przeciw kaszlowi dla dzieci: "Nie prowadzić samochodu ani nie obsługiwać urządzeń mechanicznych po zażyciu preparatu."
(ile to mniej by było wypadków budowlanych gdyby te 5-letnie dzieci nie obsługiwały dźwigów)
9.Na tabletkach nasennych Nyto:
"Uwaga: może powodować senność"
(taką mam nadzieję...)
10.Na większości pudełek lampek choinkowych:
"Wyłącznie do użytku w pomieszczeniu zamkniętym lub na zewnątrz."
(a jest jeszcze jakaś inna możliwość ?)
11.Na japońskim robocie kuchennym:
"Nie używać w celu innego użycia."
(nie sposób się z tym nie zgodzić)
12. Na orzeszkach ziemnych Sainsbury's:
"Uwaga: zawiera orzeszki!"
(przerywamy program w celu nadania tej ważnej wiadomości)
13. Na pudelku orzeszków podawanym na liniach lotniczych American
Airlines: "Instrukcja: 1. Otworzyć pudełko, 2. Jeść orzeszki"
(3. Latać liniami Delta)
14. Na kostiumie Supermana dla dzieci:
"Włożenie tego kombinezonu nie umożliwi ci latania"
(ktoś wytoczył im proces czy co?)
_________________
|
Pn kwi 25, 2005 15:46 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
|
Cz kwi 28, 2005 20:19 |
|
 |
Nutka
Dołączył(a): Śr gru 15, 2004 15:31 Posty: 2652
|
_________________
|
Pt kwi 29, 2005 8:19 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Gdzies w Polsce odbywa sie zebranie partyjne organow, przewodniczy
tow. Mozg. Wstaje towarzyszka Watroba i powiada, ze ona juz tak
dluzej nie moze wytrzymac, ze ta ilosc alkoholu ja calkiem wykonczy:
"Towarzyszki Nerki to maja lepiej, jedna moze druga zastapic, prawda
towarzyszki Nerki?". "Tak, prawda, ciezko nam tez jest, ale jakos razem
jeszcze ciagniemy". Tow. Mozg pyta kto ma jeszcze jakies wnioski.
Tow. Zoladek wstaje, przylacza sie do glosu tow. Watroby i stwierdza,
ze cos z tym trzeba zrobic: "I do tego to straszne zarcie, wprost
nie do wytrzymania, a ja tez jestem jeden". Czy sa jeszcze jakies
wnioski w tej sprawie? Z tylu sali odzywa sie cienki glosik: "Tak,
ja z takim trybem zycia juz tez dluzej nie pociagne". Tow. Mozg
powiada: "Nie widze wnioskodawcy, prosze wstac jak sie chce zabrac
glos".
Cienki glosik: "Gdybym mogl wstac, to bym nie zabieral glosu".
Zebranie lokalnego oddzialu KPSS na Czukotce. Atrakcja jest towarzysz, ktory
wlasnie powrocil z Moskwy. Inni Czukcze pytaja go:
- I czego sie dowiedziales w Moskwie, Mekce naszej?
- Bardzo duzo, ale przede wszystkim trzech najwazniejszych rzeczy:
Po pierwsze: ze Marks i Engels to byli dwaj rozni ludzie
Po drugie: ze socjalizm sluzy czlowiekowi
Po trzecie: sam tego czlowieka widzialem.
Pytanie do Radia Erewan:
- Jaka jest roznica miedzy rakietami typu SCUD a samolotami AEROFLOTu?
- To proste. Samolot AEROFLOTu jest w stanie zabic wiecej ludzi.
Jak wyglada syberyjska latryna:
- Dwa kije, na jednym wiesza sie kufaje, a drugim sie od wilkow opedza.
Szwejk zwiedza schron pod Kremlem.
Pokazuja mu rozne rzeczy i inne zdobycze przodujacej sily miedzynarodowego etc.
Dochodza do najwazniejszego miejsca:
--A tu Szwejku widzisz trzy guziki: czerwony, zolty i niebieski. Jak nacisniemy
niebieski - bum! Nie ma Ameryki, naciskamy zolty - bum! - Nie ma Chin. Naciskamy
czerwony - bum! Na swiecie zostaje tylko zwiazek radziecki. (sp - Freudian slip).
Szwejk drapie sie po glowie i mowi:
--To mi przypomina historie Kuby Ptrlicki z Pardubic, ktory tez mial
trzy kolorowe nocniki pod lozkiem, ale jak raz wracal pijany do domu
to sie zes....al na schodach!
Dluga styczniowa noc, poczatek wojny afganskiej, Amerykanie
wyslylaja na Kreml krotkie zawiadomianie, ze wprowadzaja embargo, na
czesci zamienne do Brezniewa. Przychodzi krotka odpowiedz: "mamy to
w nosie, wlasnie zdemontowalismy Suslowa "
Stalin przemawia na plenum parti. Nagle ktos kichnal na sali.
Stalin przerywa czytanie przemowienia, i pyta: "Kto kichnal?"
Na sali cisza, nikt nie odwaza sie przyznac.
Stalin rozkazuje: "Pierwszy rzad, wszystkich wyprowadzic i rozstrzelac"
Pyta jeszcze raz. Znowu nikt mu nie odpowieda, i pada rozkaz by
wyprowadzic drugi rzad.
Stalin pyta po raz trzeci: "Kto kichnal?"
W koncu na sali trzesacy sie facet podnosi reke: "Ja, towariszcz Stalin"
Stalin na to: "Na zdrowie, towarzyszu".
W Alejach Ujazdowskich w Warszawie idzie gosc, a za nim drugi
ktory tamtemu kreci kijem w d... Zatrzymuje go milicjant i pyta dlaczego
on to robi. Gosc odpowiada: "A bo on ma przyjazn polsko-radziecka w d...
a ja mu ja poglebiam".
|
N maja 01, 2005 16:20 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Adresat: Jezus, s. Józefa
Ośrodek Rzemiosła Drzewnego Nazaret.
Szanowny Panie!
W załączeniu przesyłamy omówienie wyników badań ankietowych zawierających komputerowe opracowanie testów psychologicznych przeprowadzonych dla 12-osobowej grupy, zgodnie z określonymi wcześniej wymaganiami. Ogólna charakterystyka wskazuje, iż badana grupa nie posiada przygotowania, wykształcenia ani dyspozycji osobowościowych, które czyniłyby prawdopodobną realizację stawianych jej zadań. Poszczególne osoby nie potrafią pracować w zespole.
Szymon Piotr jest niezrównoważony uczuciowo i daje się ponosić emocjom.
Jan i Jakub, synowie Zebedeusza, stawiają osobiste korzyści ponad lojalność wobec reszty grupy.
Tomasz demonstruje postawę sceptyka, w wyniku której można łatwo zakwestionować nawet najbardziej podstawowe wartości moralne.
Nazwisko Mateusza widnieje na czarnej liście sporządzonej przez Urząd Finansowy w Jerozolimie.
Jakub s. Alfeusza oraz Tadeusz demonstrują skrajnie radykalne zachowania. Testy osobowościowe w obydwu przypadkach świadczą o skłonnościach maniakalno-depresyjnych.
Tylko jeden z kandydatów wykazuje cechy wybitnej osobowości. Ma talent organizacyjny, kontakty z wysoko postawionymi osobistościami, autorytet o szerokim oddziaływaniu społecznym. Otwarty na potrzeby ubogich, krytyczny w wypowiadaniu niepopularnych sądów, ambitny, wrażliwy na ideały, odpowiedzialny.
Dlatego też Judasza z Iskariotu polecamy jako kandydata na najbliższego współpracownika, który jest w stanie kompetentnie pokierować realizacją zadań stawianych całej grupie.
Z wyrazami należnego szacunku.
Biuro Konsultacji Kierowniczej Jordan, Jerozolima
|
N maja 01, 2005 19:19 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|