Odpoczynek? Chyba ucieczka od pracy

A ja po południu pojechałem po monitor. Potem odebrałem ze sklepu nowego kompa, no i praktycznie z małą przerwą do północy składałem i instalowałem wszystko Nawet net mi chodzi

daj ip to przestanie chodzić

to był dłuuuuuugi dzień dzisiaj
7,30 - 17,00 spędziłam na uczelni ... o 17 to mój mózg był już na etapie - nadający się do szybkiego formatowania - czyt. nie kontaktował

do domu weszłam o 18,45 a o 19 już z niego wyszłam i pojechałam ze znajomymi na lodowisko rodzice prawie mnie wydziedziczyli ...

ale generalnie dzień chyba zaliczam do udanych

Jestem szczęśliwa...

To gratuluję :):)
Branoc :spi:

ja dzis zaliczylam jedno z 2 kolokwiow ktore mialam do tylu (zostalo mi jeszcze z zaleglych do zaliczenia kolo z hebrajskiego) potem bylam na wolontariacie w WTZcie i patrzylam soebie jak osoby ktore tam przychodza w pracowni ceramicznej wykonywaly na kole garncarskim rozne ciekawe rzeczy
teraz chyba czas powoli kierowac sie w strone spokojnej przystani wlasnego lozeczka, bo weekend zapowiada sie baaaardzo intensywny

Spokojne popołudnie, piwko z ukochaną osóbka i krótki spacerek w drodze do domu

Julio po co masz recznie przepisywac. Najlepiej nagrac na tasme czy dyktafon i juz sa programy ktore spisuja, tylko potem trzeba poprawe zrobic.

Chmurka, do matury sie najlepiej uczyc dzien wczesniej, jak masz bardzo duzo materialu to dwa dni. Matura to i tak proba nerwow z nauczycielami a nie obiektywny sprawdzan wiadomosci. Chociaz moze ta ostatnia jest inna.

Co do lenistwa, mialem kilka nauczycielek w liceum ktore kazaly innym uczniom (nie tylko z mojej klasy) placic mi za urzywanie mego patentu, gdy ci nie odrobili pracy domowej. Bylem patentowanym leniem szkoly.


Proponuje moderacji wprowadzic automaczyna cenzure teksow dziennych, sa inne watki na takie pory, np od 20, ew. od 19

po 1 czuję się przejedzona moja siostra miała wczoraj urodziny = wniosek z tego taki, że było za dużo jedzenia a w związku z tym, że było za dużo to zostało jeszcze troche na dzisiaj

po 2 czuję się zangielszczona dokumentnie drugi dzień tłumaczę angielskie teksty - czuję jak mózg mi ucieka

po 3 nie ma źle siostra dzisiaj wyjechała i do jutra wieczorem mam kompa tylko dla siebie (wiem jestem paskudna )


no fakt coś w tym jest pamiętam jak dzień przed zdawaniem ustnej biologii robiłam powtórkę z całych 4 lat wstecz
zreszta....teraz przed sesją robię tak samo nic a nic się nie zmieniłam

Wiecie co- powiem moze troszkę niegrzecznie ale czuję się gówniarą...Taka że nic tylko zrobić mi dwa kucyczki i dać do ręki lizaka...Wiem ze w każdym jest odrobina dziecka ale u mnie to przesada...Zaczyna mnie to męczyć...To chyba wina tego że jestem jedynaczka i jakoś tak dziwnie zostałam wychowana...Było mi zawsze dobrze ale teraz zaczynam zauważać że nie umiem sie odnaleźć w świecie dorosłych. Pozatym zawsze trzymałam się głównie z jedną przyjaciółką (podstawówka, gimnazjum, liceum) i jestem nieco zdziczała w kontaktach z innymi... Mam mini dołka ale juz mi lepiej ze się wygadałam (a moze bardziej "wyklikałam") No dobra- już nie smucę- dobraoc... <walczę z depresją

co Ty Chmurka, z depresja spac idziesz, lepeij sie z nia walczy razem. Przybac czesciej do piaskownicy tam zbiorowo sie walczy z depresja.

Nie przejmuj sie ze na razie jestes tak nietowarzyska i niedorosla. Dzis sie zaczyna reszta Twojego zycia, jeszcze bedziesz miala czas na dorosnienie i na kontakty towyrzyskie tez.
Po kilku latach i tak wiekszosc kontaktow sie urywa i zostaje tylko te kilka najbliszych osob. Jesli nie liczyc spotkan jubileuszowych np. 10 lat po maturze wiekszosc ludzi zapominasz nawet jak maja na imie, lub sie o nich dowiadujesz tylko z gazet.

pod warunkiem oczywiście, że t kilka najbliższych osób naprwdę zostaje. Bo jak ludzie sie rozjeżdżają na studia do różnych miast - fakt poczatkowo sa telefony, spotkania w mniejszym gronie ale im bardziej się człowiek w to życie studenckie zagłębia tym mniej ma czasu dla swoich starych ludzi

Taka piekna nocka na rozmowy a tu pusto.

Powinienem juz spac, nawet nie ma nikogo kto by mnie odegnal od komputera. Zoe ma siostre, Angua ma Zoe, innym sie same oczy kleja, nu nic to.

Akuart mi chodzi po scianie pajak i tak sobie rozmyslam czemu sie mowi ze zabicie pajaka powoduje deszcz, z czego to sie bierze?

Chyba go jednak zabiłeś, bo u mnie od rana pada

A w ogóle to:
- nie wierzę w żadne przesądy,
- pająki są kochane stworzenia, baaardzo je lubię i nie zabijam w żadnym wypadku,
- deszcz też lubię, więc mi nie przeszkadza.