Nie sądźcie (ludzi), a nie będziecie sądzeni.
Każdy mierzy własnym łokciem.

Tu muszę już solidnie zaprotestować. Może to i z Pisma chwytliwe powiedzonko.
Ale bzdurne.
1. zagraża porządkowi społecznemu. Powszechna amnestia? Dać kąkolowi rosnąć aż do żniwa?
2. podważa nauki KK - wg nich bowiem na wszystkich przyjdzie czas Sądu
3. uczciwy żadnego sądzenia się nie obawia.

Kolejny przykład szumnych, żadnych treści nie zawierających górnolotnych formułek.
Każdy może innych oceniać. Np. magister docenta, docent profesora albo marszałka.
Inna sprawa, czy każda taka ocena będzie trafna.

1. Człowiek świadomy, nie jest zagrożeniem, a nieświadomych należy uświadamiać, nie karać. Kąkol, współcześnie staje się coraz rzadszy i wymaga ochrony.
2. KK nauczał, stosach, krucjatach, Słońcu śmigającym wokół Ziemi… i sam je podważył.
3. Uczciwy, nie znaczy odważny. Edward Snowden, były pracownik NSA, który ujawnił informacje o masowej inwigilacji prowadzonej przez rząd USA. Snowden postanowił ujawnić nieetyczne praktyki, wierząc, że obywatele mają prawo wiedzieć, jak są monitorowani. Po ujawnieniu tych informacji musiał uciekać z USA i obecnie żyje w Rosji, obawiając się aresztowania i konsekwencji prawnych.

Oceniać może każdy i każdy to robi, każdy. Moim zdaniem, pytanie powinno brzmieć, nie czy każda będzie trafna, lecz czy którakolwiek będzie trafna.
No i mamy paradoks.

Skoro nawet Stwórca, Projekt Inteligentny, nawet IA nie są doskonałe, jak tu oczekiwać doskonałości od człowieka. Wielkim sukcesem jest chociaż zbliżenie do jakiejś prawdy. Dzięki temu kursuje kolej żelazna. Mamią i dzwonią telefoniki. ISS fruwa co 40 minut nad głowinami z każdej parafii.
Z powodzeniem zwodzi ludność kinematograf.
Biało- czarno widzą świat mentalne karzełki. Zwykły Indianin godzi się z szarościami. Pięknosłowie zostawmy dla owiec. aż słodkimi w swej durnocie.

Hadko tłumaczyć, skora taki poziom niezrozumienia. Ad 1+2+3 - ani trochę, zdecydowanie, nie.

Clou! Doskonały przykład. Idiota ocenia mędrca. Idiota uzna mędrca za głupka. To proste, bo skoro nie rozumie tego, co mówi naukowiec, profesor, to znaczy, że oni mówią bzdury.
Zadufany w sobie idiota uważa że wie, bo nie zdaje sobie sprawy ze swojej niewiedzy. I nie chce wyjść z zaklętego kręgu nierozumienia. Tragiczne.

No, mój idący - pojechałeś po bandzie. W Polsce każdy doktor mędrcem? Także niejaki Nawrocki?
Halo, tu Ziemia!

Wszyscy jesteśmy owcami.Ewangelia wg św. Jana


Dobry Pasterz1

101 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. 2 Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. 3 Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. 4 A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, a owce postępują za nim, ponieważ głos jego znają. 5 Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych». 6 Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił.
7 Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. 8 Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami2, a nie posłuchały ich owce. 9 Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony - wejdzie i wyjdzie, i znajdzie paszę. 10 Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby [owce] miały życie i miały je w obfitości.
11 Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. 12 Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza; 13 dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach. 14 Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, 15 podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. 16 Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego....

Zarządzać owcami marzeniem róznych samozwańczych przywódców duchowych i politycznych. Nie dziwię się.
To pragmatyczne podejście, bo potrafi nawet trochę podszkolony pies.
Poczuć sie jako owce, być sterowanym z góry w komforcie własnej bezmyślności - marzenie sporej części genetycznie gnuśnej umysłowo ludności. Zwykle tak coś pod 30- 33 %. Fibonacci sie kłania.

Zgadza się, to trwała populacja tuskowych lemingów. Ale to nie owce, bo owce wodzone są przez pasterza, tam gdzie łąki zielone i woda spokojna. Czyli dokonują wyboru tego, co dla nich dobre. A lemingi idą ślepo. Za wodzusiem i jego pieskami medialnymi.

Podstawowe pragnienie bycia liderem powstaje u ludzi cierpiących z powodu kompleksu niższości. Nie ma znaczenia, czy przenoszą się do świata politycznego, czy do świata religijnego; wola do władzy jest absolutną wskazówką, że człowiek czuje się gorszy od innych i chce udowodnić światu, że tak nie jest. Jest to nie tylko kwestia udowodnienia światu ; przez świat też chce sam sobie udowodnić, że nie jest gorszy od nikogo. Jedynym sposobem, w jaki umysł może sobie z tym poradzić, jest uczynienie wszystkich gorszymi od ciebie.

Przemądra natura ma wiele sposobów wyłaniania przywódców grup ssaków stadnych. Jednym z nich jest obdarzanie wybranych osobników kompleksem niższości, ew. paranoidalną osobowoścą, nadambicją, mikrą posturą albo i wszystkim razem.
Równie naturalnym jest ubogacenie trzódki, która u owiec nazywa się kierdel, niepojętą dla rozumujących dziwną zdolnością posłuchu a w skrajnych klinicznie przypadkach nawet sekciarskiego uwielbienia.

Gdziekolwiek jest pragnienie posiadania władzy nad drugą osobą, jest nią polityka.
Moc jest zawsze polityczna, nawet na małych dzieciach. Rodzice myślą, że kochają, ale to tylko w ich umyśle; w przeciwnym razie chcą, aby dzieci były posłuszne. A co oznacza posłuszeństwo? Oznacza to, że cała moc jest w rękach rodziców.

Co ciekawe, ci oprawcy są hołubieni przez swe ofiary. Taki syndrom kurdupla, syndrom rudego, syndrom świętego pedofila...

Coś w tym jest. Napoleon, Hitler, Stalin mieli kompleksy. Inni pewno też.

Witamy na Ziemi!

Prezes TK Bogdan Święczkowski oświadczył, że domaga się, aby wszystkie czynności w sprawie po jego zawiadomieniu dot. podejrzenia zamachu stanu podejmowane były przez legalnie powołanych zastępców prokuratora generalnego – w tym przypadku przez prok. Beatę Marczak.