Zel cały czas jest w złym stanie. Albo nic nie je, albo nie trawi. Wczoraj weterynarz powiedziała, że są dwie możliwości - albo coś mu utknęło w brzuchu i wtedy trzeba zrobić operację (50% szans na przeżycie) albo to choroba wirusowa (minimalne szanse na przeżycie w przypadku tak młodego kotka). Przed chwilą brat wrócił od weterynarza - okazało się, że to drugi przypadek.

A zatem nieznany wirus.Może jednak wystarczy już rozmów o wirusach.Ptasia grypa na szczęście ominęła fermy drobiu i kurniki.Niedawno mówili o nowych bakteriach gruźlicy.

Może napiszmy dla odmiany jaki kraj się nam podoba.Mi Irlandia,Włochy i Polska.

Pozdrowienia dla To Ja z Libiąża.

Co tu tak cicho.Czyżby jakaś epidemia a może H5N1 ?

U mnie na klatce schodowej cały dzień siedział mały [ale nie bardzo ] kotek. Udomowiony. Wstępnie przygarnęłam, no bo jak to tak? A w ogóle od razu zaczął mruczeć i władował mi się na kolana, więc co miałam robić? Oto on:



Mniej entuzjastycznie podchodzi do tego moja kotka:



Ale może się dogadają... A może znajdzie się właściciel? Byle się znalazł, zanim się przywiążę...

Moja kotka zresztą też znajda - wyłowiliśmy ją z rzeki jak miała kilka tygodni, ale to dawne dzieje. Słodki kociak był

U mnie był pies.Dosyć mały, ale lubiał gryźć.Biegał wszędzie i kilka razy był na spacerze.

re HAUNEBU III dzięki również pozdrawiam


U mnie jest od jakiś 2 lat pies-znajda, któregoś ktoś wyrzucił chyba niedaleko mojego domu ponieważ przyszedł do naszego domu i wszedł w chwili gdy mama otwierała drzwi, w pierwszej chwili wszyscy byli w szoku co to takiego przyszło a potem małe zamieszanie co z nim zrobić ale w końcu został z nami.

hej, jest tam kto? nikt nie zaglada do mojej baszty, nawet liscie podmietkli pod moje drzwi tak ze z trudem udało mi sie wyjsc

Witaj Julio (Haunebu wychodzi przed basztę z kwiatami prosto z zielonej Irlandii)

Surprise:


Co za zbieżność pseudonimów.

Oto Zel w pełni zdrowia:

Cieszę się, że wyzdrowiał Śliczny

A mojego znajdę wziął brat
Trochę tęsknię, ale przynajmniej moja kotka odetchnęła. Wcześniej spędziła dobę za kanapą, sycząc co chwilę...

Emigracja objęła także piaskownicę.Wszyscy rozjechali się po cyberprzestrzeni.Where is Julia ?Where is Incognito?

Może postanowili wrócić do Reala


Albo do Biedronki...

Jak już jesteśmy przy biedronkach i innych stawonogach, oto nasz kotopająk łażący po ścianach:






To się nazywa: wkupić się w rodzinę Pająków!