"No dobrze. Czy to oznacza, że spędzanie świąt w domu w gronie rodzinnym też jest złem?"
Gdyby naprawdę dosłownie i do konca serio traktować Pismo - odpowiedź brzmi tak.
No i mamy problem. Po prostu żyć nie idzie. A traktować wybiórczo - chyba grzech.
Wniosek.................?

Pismo św czytać najlepiej pod czymś kierownictwem, lub z komentarzem, bo można zabrnąć ślepo.
Według mnie spędzanie świąt w domu w gronie rodzinnym jest super pod warunkiem, że nie skaczemy sobie do oczu, nie oczerniamy nikogo, oraz nie gorszymy dzieci.
Nie wolno też, zrzucać całej roboty przed na jednego domowego niewolnika\cę

Też taką osobę znałam. Już jest na lepszym ze światów. Odeszła skróciwszy własne życie bo choroba zmieniła jej myślenie.



Ty w żadnym wypadku, bo należy odpocząć po pracy. Pan Bóg to nakazał. Masz na pewno okazje w drodze do pracy, czy z pracy.
Portale pisały, że w wieczór wigilijny uratowano staruszkę, która zziębnięta błąkała się nad Wisłą w Warszawie. Super, że trafiła na dobrego człowieka. Okazje same przychodzą ważne, żeby je dostrzec.
Gdy ja oglądam tv, internet, bądź czytam książkę, a w domu obok spędza czas samotnie moja mama staruszka, to w tym momencie czynię zło, ponieważ ona potrzebuje mojej obecności.

Ludzie, zwierzęta głodują na świecie, a Mareta super się czyje, nie skacząc do oczu, nie oczerniając, siedząc w ciepełku i szamając kilkanaście tradycyjnych potraw, by po świętach stwierdzić: pojedliśmy do syta. Zapewne nie zdobędzie się, by gorszyć dzieci swym zachowaniem i nie powie im, że gdyby zjadła jedną potrawę, a pieniądze miast na pozostałe potrawy i nikomu nie potrzebne prezenty oraz te ulokowane na kilkuprocentowych kontach (na czarną godzinę, którą od jakiegoś czasu są wnuczkowie lub policjanci) przekazała, nie mówię Owsiakowi, ale choćby do Caritas.

Możesz wskazać, pod czyim kierownictwem lub z czyim komentarzem czytasz to Pismo? Ich autorzy tak zabrnęli ślepo, czy może Ty masz coś ze wzrokiem i słuchem?

Nie masz bladego pojęcia, jak się czuje mareta. Mam coś ze wzrokiem i słuchem, okulary też mam.
Pisałam już na w\w temat, nie czytasz.
Wzkazuję z przyjemnością: O Adam Szustak " Przeczytajmy razem całe Pismo Święte!",ks prof Chrostowski- cykl wykładów
O Przemysław Krakowczyk " Biblia w rok"
Wszyscy na YT. Pozdrawiam.

12 potraw u nas nie ma, niepotrzebnych prezentów pod choinkę też. Nie, było w domu tej tradycji. Dostawało się je 6 grudnia.
Na ubogie rodziny datek był-rzeczowy. Owsiaka biznesów nie znam na tyle dobrze, żeby je popierać.

Zastanawiam się, dlaczego ludzie dają pieniądze żebrakom, a nie filozofom?
Chyba, bo myślą, że pewnego dnia mogą stać się niepełnosprawni, ślepi lub ubodzy ale nigdy nie staną się filozofami.
PS
To doskonały sposób na potwierdzenie, że jałmużna u swoich podstaw opiera się na egoizmie.

Jest na to sposób.

Ewangelia wg św. Mateusza, rozdz 6

"2 Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. 3 Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, 4 aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie."

Pouczenie znasz, mimo to głosisz z dachu: Dajemy ubogim, w domyśle - bo nie chcemy być ubodzy, nie dajemy filozofom, bo wiemy, że nimi nie będziemy. Ponadto handlujesz z Bogiem, my daliśmy jałmużnę (widziałeś z ukrycia) tym samy wiemy, że nam oddasz, skąpcem przecież nie jesteś. Widzisz to?

Na Forum, to jeszcze nie z dachu. Wiemy, że nam odda, tym bardziej mamy pretensje, że nie oddaje na nasz sposób, tylko na Boży Plan. Taka ludzka natura.
Wszystko mamy od Pana Boga, począwszy od pierwszego oddechu, czy zaistnienia 9 mieś. wcześniej. Co może stworzenie dać Stwórcy?

"Co masz czego byś nie otrzymał?" Rzekł ktoś bardzo mądry...

Widzisz jak handlujesz z Bogiem? Swą jak chciwość, myślisz osiągnąć przebiegłością. Gdybyś choć troszeczkę świadomości miała, z Bogiem byś nie handlowała. Ponoć Jezus gnał takich na cztery wiatry ze świątyni ducha.
PS
Tak, od natury otrzymujemy wszystko.

Mareta, wprawdzie uważasz inaczej, niż autor tych wypowiedzi, ale może nie zaszkodziło by się i nad nimi zastanowić.

"Dawaj dlatego, że masz, a nie dlatego, że spodziewasz się czegoś w zamian. Wszyscy handlarze kończą w piekle."

"Miłość to dzielenie się; pożądanie to gromadzenie. Pożądanie zawsze chce, ale nigdy nie daje, a miłość zna jedynie dawanie i nigdy nie prosi o nic w zamian; jest bezwarunkowym dzieleniem się."

- Osho

Nie od natury, od Pana Boga otrzymujemy wszystko.



Gdybym choć troszeczkę miała, ale "wiem, że nic nie wiem."

Norwid rzekłby "Ideał sięgnął bruku", ja to Twoje "wiem, że nic nie wiem." przemilczę.

Ano "mowa jest srebrem, milczenie złotem". Po coś przecież mamy dwoje uszu, ale jedne usta.