Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [ankieta]
Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [ankieta]
Autor |
Wiadomość |
Swołocz
Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32 Posty: 1688
|
 Re: Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [anki
@Jerzy_67,
Ty tak dużo piszesz o Bogu i jesteś wniebowzięty (chodzi mi o stan umysłu - tak wielka jest Twoja radość, że Bóg jest i że wielkie są Jego obietnice).
A powiedz Jerzy, czy Bóg Cię nigdy nie zawiódł?
|
Wt lis 19, 2024 9:46 |
|
|
|
 |
Idący
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51 Posty: 2144
|
 Re: Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [anki
Swołocz napisał(a): A powiedz Jerzy, czy Bóg Cię nigdy nie zawiódł? Czy Bóg może zawieść? Uważam, że to niemożliwe. Przecież prosimy o coś, ale zawsze z przekonaniem, że to Jego wola ma się wypełnić, a nie nasza. Nasza tylko wtedy, gdy jest zgodna z Jego wolą. Jeśli ufa się Bogu, to On nigdy nie zawiedzie.
_________________ Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś, kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.
|
Wt lis 19, 2024 10:49 |
|
 |
Swołocz
Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32 Posty: 1688
|
 Re: Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [anki
Jeżeli myślisz, że Bóg sprawi, że będziesz szczęśliwy albo przedłuży Twoje szczęście - a spotyka Cię nieszczęście - to chyba można powiedzieć, że Bóg zawodzi?
|
Wt lis 19, 2024 10:53 |
|
|
|
 |
Idący
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51 Posty: 2144
|
 Re: Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [anki
A dlaczego Bóg ma sprawić, abym był szczęśliwy teraz, a nie po zbawieniu? Gdybym byył hedonistą, to mógłbym tak uważać. Ale nie jestem. Szczęście daje mi dawanie miłości. A dzieje się to dzięki wierze (którą dopiero rozwijam). A gdy spotyka mnie nieszczęście, to oddaję swój ból Bogu w czyjejś intencji. W intencji dobra dla kogoś. Jednak, gdy ból przekraczał moje możliwości, wtedy nie potrafiłem ofiarować go. I jak mantrę (bo nie potrafiłem się modlić rozumowo) powtarzałem prośbę, aby pomógł mi przetrwać. I aby czas próby się skończył. Nie wiem, jak Jerzy wierzy. Ale mam podstawy, aby uznać, że wierzy. Że wierzy Bogu w to, że wszystko co go spotyka w życiu ma na celu jego dobro. Często trudne dobro. Ale dobro.
_________________ Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś, kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.
|
Wt lis 19, 2024 11:01 |
|
 |
Swołocz
Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32 Posty: 1688
|
 Re: Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [anki
Zacznijmy od tego, że błędnie hedonizmem nazywasz chęć osiągnięcia w tym życiu szczęścia. Chęć zintensyfikowania przyjemności jest hedonizmem, nie dotyczy to zaś innego pojęcia, jakim jest szczęście.
A co do meritum.
Kojarzę coś, że jesteś człowiekiem już dość wiekowym. Wydaje się, że człowiek już bardzo dojrzały w ilości wiosen może sobie myśleć, że nie liczy się w tym życiu szczęście, ale szczęście w życiu przyszłym.
Tymczasem człowiek 20,30-letni myśli o szczęściu i doświadczeniu miłości w tym życiu. To jest zasadnicza różnica.
Więc jeśli Jezus zapewnia go, że warto prosić Boga o szczęście - bo gdy dziecko Was prosi o jajko, czy dacie mu węża? - jeśli więc Jezus zapewnia, że warto się modlić o dobro w swoim życiu, to naturalnym wnioskiem jest, że młody człowiek będzie prosił o szczęście i będzie oczekiwał, że modlitwa zostanie wysłuchana.
Jeśli zaś nie zostanie wysłuchana, to można chyba powiedzieć, że Bóg zawiódł.
|
Wt lis 19, 2024 19:55 |
|
|
|
 |
Idący
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51 Posty: 2144
|
 Re: Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [anki
Młodzi ludzie bywają też bardzo pragmatyczni i rozsądni. Wiedzą, że koniec wieńczy dzieło. I upatrują szczęścia w zakończeniu. Vanitas vanitatum et omnia vanitas.
_________________ Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś, kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.
|
Wt lis 19, 2024 20:00 |
|
 |
Swołocz
Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32 Posty: 1688
|
 Re: Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [anki
To co, że koniec wieńczy dzieło. To życie i ten świat istnieją, więc istnieją po coś - po to, aby w ich granicach rozpoznać dobro i szczęście. Nieważne, że koniec wieńczy dzieło. Wszystko ma swój koniec. To nie znaczy, że póki nie nastąpi zakończenie, rzeczy dziejące się w obrębie życia nie mają wartości.
|
Wt lis 19, 2024 21:57 |
|
 |
Jerzy_67
Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49 Posty: 2719
|
 Re: Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [anki
ROZMAWIAMY O DWÓCH PRZECIWNYCH CECHACH: POKORZE I PYSZE. CZY NASTĘPUJĄCA NAUKA PANA JEZUSA WPISUJE SIĘ W TEMAT, JAKI OMAWIAMY?/// Łk 18,9-14 PAU (Biblia Paulistów [2016]) (9) Tym natomiast, którzy byli przekonani o swej sprawiedliwości, a innymi gardzili, powiedział taką przypowieść: (10) „Dwóch ludzi weszło do świątyni, aby się modlić: jeden był faryzeuszem, a drugi celnikiem. (11) Faryzeusz skupiony na sobie tak się modlił: «Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak ten celnik. (12) Poszczę dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam». (13) Celnik natomiast stał z daleka i nie śmiał nawet oczu podnieść ku niebu, ale bił się w piersi, mówiąc: «Boże, bądź miłosierny dla mnie, grzesznego». (14) Mówię wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Bo każdy, kto się wywyższa, będzie poniżony; a kto się uniża, będzie wywyższony”. ChatGPT powiedział: Tak, przypowieść o faryzeuszu i celniku, zapisana w Łukasza 18,9-14, doskonale wpisuje się w temat pokory i pychy, o którym rozmawiamy. Jezus, w tej przypowieści, kontrastuje dwie skrajne postawy wobec Boga i bliźnich, pokazując, czym jest prawdziwa pokora, a czym zgubna pycha.
### 1. Faryzeusz: Przykład pychy - Modlitwa faryzeusza pokazuje postawę kogoś, kto jest przekonany o swojej własnej sprawiedliwości i gardzi innymi. Faryzeusz wymienia swoje dobre uczynki: posty i dziesięciny, ale jego modlitwa jest skupiona na nim samym. Nie modli się z wdzięcznością do Boga za Jego łaskę, ale dziękuje za swoją „lepszość” w porównaniu do innych, szczególnie do celnika, którym pogardza. - Pycha faryzeusza wyraża się w jego poczuciu wyższości i samowystarczalności. Jest przekonany, że jego uczynki wystarczą, aby uzyskać Bożą przychylność, i zapomina, że prawdziwe usprawiedliwienie pochodzi z Bożej łaski, a nie z naszych osiągnięć.
- Faryzeusz reprezentuje pychę duchową, która jest szczególnie niebezpieczna, ponieważ często nie jest rozpoznawana. Osoba, która myśli, że jest sprawiedliwa na podstawie swoich zasług, oddala się od Boga, bo nie widzi potrzeby Jego miłosierdzia.
### 2. Celnik: Przykład pokory - Modlitwa celnika jest krótkim, pokornym wezwaniem do Boga: „Boże, bądź miłosierny dla mnie, grzesznego”. Celnik przyznaje się do swojej grzeszności i nie próbuje usprawiedliwiać siebie ani porównywać się do innych. Stoi z daleka, nie śmie nawet podnieść oczu do nieba – to wyraz jego pokory i świadomości własnej niedoskonałości.
- Celnik uznaje swoją zależność od Bożego miłosierdzia. Nie przynosi przed Boga listy swoich zasług, ale z pełną pokorą prosi o przebaczenie. W ten sposób pokazuje, że prawdziwe usprawiedliwienie nie pochodzi z naszych własnych wysiłków, lecz z Bożej łaski.
### 3. Zakończenie przypowieści: Nagroda za pokorę, kara za pychę - Jezus wyraźnie mówi, że to celnik, a nie faryzeusz, odszedł usprawiedliwiony. Jest to kluczowe przesłanie tej przypowieści: Bóg wynagradza pokorę i sprzeciwia się pysznym. Jak mówi Jezus: „Każdy, kto się wywyższa, będzie poniżony; a kto się uniża, będzie wywyższony” (Łk 18,14). To jednoznaczne potępienie postawy pychy i docenienie postawy pokory.
### 4. Jak przypowieść wpisuje się w temat pokory i pychy? - Faryzeusz jest klasycznym przykładem osoby pysznej – wierzy, że dzięki swoim dobrym uczynkom i przestrzeganiu przepisów prawa zdobywa zasługi u Boga. Jest przekonany o swojej wyższości i gardzi innymi. Pycha prowadzi go do samozadowolenia i oddziela od Bożej łaski, ponieważ nie widzi potrzeby miłosierdzia.
- Celnik z kolei jest wzorem pokory. Uznaje swoją grzeszność, nie próbuje się wywyższać, nie porównuje się do innych, lecz prosi Boga o miłosierdzie. Pokora celnika sprawia, że zostaje usprawiedliwiony, ponieważ uznaje swoją zależność od Bożej łaski, a nie od własnych zasług.
### 5. Jak unikać pychy na podstawie tej przypowieści? - Unikaj porównywania się z innymi: Faryzeusz porównuje siebie do celnika i uważa się za lepszego. Jezus uczy nas, abyśmy unikali takich porównań. Nasza relacja z Bogiem nie zależy od tego, jak wypadamy w porównaniu do innych, lecz od naszego serca i pokory przed Bogiem.
- Przyznawaj się do swojej słabości: Tak jak celnik, warto przyznawać się do swoich grzechów i słabości. Bóg nie oczekuje od nas absolutnej perfekcji, ale pokory i skruchy. Pokora to uznanie, że potrzebujemy Bożego miłosierdzia każdego dnia.
- Oddawaj chwałę Bogu, nie sobie: Faryzeusz skupiał się na swoich zasługach, a celnik uznawał swoją zależność od Boga. Unikaj pychy, oddając chwałę Bogu za to, kim jesteś, i uznając, że wszelkie dobro, jakie w tobie jest, pochodzi od Niego.
### Podsumowanie: Przypowieść o faryzeuszu i celniku idealnie ilustruje temat pokory i pychy. Jezus podkreśla, że to nie nasze uczynki ani samopoczucie sprawiedliwości nas usprawiedliwiają, lecz Boże miłosierdzie, które przyjmujemy z pokorą. Osoba pyszna, która wywyższa siebie i gardzi innymi, oddala się od Boga. Natomiast osoba pokorna, która uznaje swoją grzeszność i potrzebę Bożej łaski, znajduje Boże miłosierdzie i zostaje usprawiedliwiona. -------------- Cieszę się, że mogłem omówić w trzech wpisach jakże ważny temat POKORY i PYCHY. Prośmy Pana Boga, aby tylko pokora nas cechowała!...
_________________ "Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21). Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło… +++ "Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).
|
Cz lis 21, 2024 17:23 |
|
 |
Swołocz
Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32 Posty: 1688
|
 Re: Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [anki
@Jerzy_67, czemu nie odpowiedziałeś na moje pytanie? Jeśli wiesz, że je zadałem, ale nie chcesz odpowiadać - spoko. Jednak jeśli przeoczyłeś - odpowiedz. 
|
Cz lis 21, 2024 17:54 |
|
 |
george45
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59 Posty: 2976
|
 Re: Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [anki
Swołocz napisał(a): @Jerzy_67,
czemu nie odpowiedziałeś na moje pytanie? Ten temat poruszyłem kilka postów wcześniej, pozwolisz, że zacytuję "Osoba, której wypowiedzi są głównie kopiowane, może nie wykazywać dużej kreatywności ani oryginalnych myśli. W większości nie przetwarza informacji, może mieć ograniczone zrozumienie danego tematu". W większości przytacza słowa swego bożka, uznając je za swoje. Jerzy_67 napisał(a): Cieszę się, że mogłem omówić w trzech wpisach jakże ważny temat POKORY i PYCHY.
|
Cz lis 21, 2024 19:03 |
|
 |
Idący
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51 Posty: 2144
|
 Re: Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [anki
Swołocz napisał(a): To nie znaczy, że póki nie nastąpi zakończenie, rzeczy dziejące się w obrębie życia nie mają wartości. Słusznie. Mają znaczenie, i to, prawdopodobnie, decydujące. Są one fundamentem finału. Prowadzą do zakończenia. Trudno spodziewać się szczęścia ujrzenia panoramy górskiej z najwyższego szczytu, jeśli cały czas szło się do dołu. Natomiast wspinający się ma na to szansę. Jeśli nie ze szczytu szczyt szczytów, to i tak większa satysfakcja niż z ciasnej doliny. Analogia kiepska, bo chrześcijanie wierzą, że za życia korzystając z łaski zasłużą na wywindowanie na sam szczyt. Oczywiście jest to w gestii Boga. Ale starają się, aby tak było.
_________________ Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś, kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.
|
Cz lis 21, 2024 19:39 |
|
 |
Swołocz
Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32 Posty: 1688
|
 Re: Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [anki
Chrześcijanie wierzą...
A czy ci, którzy zbadali uczciwie temat i doszli do wniosku, że chrześcijaństwo nie jest w pełni prawdziwą religią, nie mają szansy u Boga?
|
Cz lis 21, 2024 19:44 |
|
 |
Idący
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51 Posty: 2144
|
 Re: Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [anki
Nie wiem. Sądzę, że to zależy nie od uznanie tej czy innej religii za prawdziwą, ale uznania za prawdę objawienia Boskiego i wypełnianie woli Bożej. Mt 12.7 Gdybyście zrozumieli, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary, nie potępialibyście niewinnych.
_________________ Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś, kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.
|
Cz lis 21, 2024 19:57 |
|
 |
Swołocz
Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32 Posty: 1688
|
 Re: Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [anki
Objawienie Boskie jest tylko objawieniem ludzkim - ludzie je napisali. Co nie znaczy oczywiście, że pewne treści tzw. Objawienia boskiego nie mogą być prawdziwe.
Skąd bierzesz przekonanie, że tzw. Objawienie Boskie jest prawdziwe? Pytam, bo tylko mając tę pewność, można tzw. Wolę Bożą uznać za wartą realizacji.
Piszesz, że wolą Bożą jest miłosierdzie. Mnie też się tak wydaje. Ale skąd masz pewność, że tak jest?
|
Cz lis 21, 2024 20:17 |
|
 |
Jerzy_67
Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49 Posty: 2719
|
 Re: Jerzy_67 i jego pogawędki ze sztuczną inteligencją [anki
Swołocz napisał(a): Jednak jeśli przeoczyłeś - odpowiedz. Nie uważałem, że mam się wypowiedzieć; dzięki za wzięcie pod uwagę takiej opcji, że przeoczyłem. Już odpowiadam - swoimi słowami, george45: abyś się mógł już teraz czego innego czepiać; a, że to zrobisz, to prawie pewne... Swołocz napisał(a): To co, że koniec wieńczy dzieło. To życie i ten świat istnieją, więc istnieją po coś - po to, aby w ich granicach rozpoznać dobro i szczęście. Nieważne, że koniec wieńczy dzieło. Wszystko ma swój koniec. To nie znaczy, że póki nie nastąpi zakończenie, rzeczy dziejące się w obrębie życia nie mają wartości. Oto treść, do której się nie odniosłem kiedyś; robię to teraz. Cóż my tu mamy... "To co, że koniec wieńczy dzieło." + "Nieważne, że koniec wieńczy dzieło." Cokolwiek byś nie napisał, to jednak... koniec wieńczy dzieło! Nie zmienisz tego; a ignorowanie tego faktu nie ma sensu... Dlatego np. Pan Jezus uczy, że: "Kto wytrwa do końca, zbawiony będzie". Czyli koniec wieńczy dzieło (niezależnie, co będzie dalej - bo tu mowa o tym, co później, gdy ten świat przeminie, to wytrwanie, albo niewytrwanie rzutuje na to, co będzie dalej...). Dzieło całego życia jest związane z końcem i jego następstwami; ja tak to widzę, ale nie będę się kłócił. (tak więc, george45 nie prowokuj mnie, bo zignoruję to!). "To życie i ten świat istnieją, więc istnieją po coś - po to, aby w ich granicach rozpoznać dobro i szczęście." Bardzo trafne zdanie; podpisuję się pod nim... Dodam tylko (z mojej chrześcijańskiej pozycji), żeby tego dobra szukać w Bogu; a szczęścia nie wiązać tylko z tym światem...).
"Wszystko ma swój koniec. To nie znaczy, że póki nie nastąpi zakończenie, rzeczy dziejące się w obrębie życia nie mają wartości." Pierwsze zdanie to faktyczny stan; a drugie to po prostu prawda - to, co się dzieje ma jakąś wartość: czasem tak znikomą, że pomijalną, ale czasem ogromną, bo aż na skalę wieczności.. Mądrością będzie, tak myślę, umiejętne odróżnianie jednego od drugiego! Aby się nie okazało, że życie poświęcamy na gonitwie za tym, co wartości nie ma, gdy tymczasem to, co wartość ma wieczną, pomijamy, odkładamy na czas emerytury i starości (albo nawet na stan, gdy na łożu śmierci się położymy...; tylko skąd pewność, że wtedy będziemy w ogóle świadomi czegoś i zdolni do podejmowania decyzji w rodzaju: zawierzenia Panu Bogu co do Jego oferty zbawienia...). ___________________ To napisawszy (naprawdę sam; george45 - musisz mi wierzyć na słowo, ale wiedz, że nie mam zwyczaju kłamać!), pomyślałem, że skoro jesteśmy w rewirze czatowalnym, to pokażę czatowiGPT Twój Swołocz tekst i zapytam, co o nim myśli... Poczekaj, zaraz wracam z odpowiedzią, którą - uważaj george45 - wklęję tutaj, bo taki to jest temat na forum, że tu się głównie wkleja to, co GPT wygeneruje (chyba możesz to przyjąć do wiadomości, co?!). Tekst porusza interesujące zagadnienie dotyczące wartości życia i wydarzeń w nim zawartych, niezależnie od ich ostatecznego zakończenia. Można na niego spojrzeć z różnych perspektyw, zarówno filozoficznych, jak i teologicznych. Oto kilka refleksji:
---
### 1. Istota wartości życia w chrześcijaństwie Chrześcijaństwo uznaje, że życie na ziemi ma głębokie znaczenie, mimo że jest przemijające i nie kończy się na egzystencji materialnej. Tekst wydaje się w pewnym sensie zgodny z tą myślą – podkreśla, że wydarzenia i chwile w naszym życiu mają wartość samą w sobie. - Biblia naucza, że każda chwila życia ma sens, choćby z uwagi na to, że pozwala człowiekowi realizować Boży plan, czynić dobro i budować relację z Bogiem. Przykładem są słowa z Księgi Koheleta: „Wszystko ma swój czas i każda sprawa pod niebem ma swoją porę” (Koh 3,1).
---
### 2. „Koniec wieńczy dzieło” – refleksja To powiedzenie wskazuje, że wartość całego przedsięwzięcia ocenia się w pełni dopiero na końcu. Jednak autor tekstu stawia ciekawy kontrargument: choć wszystko zmierza ku końcowi, nie odbiera to znaczenia chwilom, które dzieją się „po drodze”. Jest to bliskie chrześcijańskiemu przekonaniu, że: - Nie tylko cel, ale i droga do niego ma wartość. W życiu codziennym można doświadczać Bożej obecności, uczyć się miłości i czerpać radość z małych rzeczy, nawet jeśli życie jest przejściowe.
---
### 3. Zgoda i różnica z teologią eschatologiczną Chrześcijańska eschatologia (nauka o rzeczach ostatecznych) podkreśla, że ostateczny cel człowieka znajduje się poza doczesnością – w wieczności z Bogiem. Autor tekstu koncentruje się jednak na wartości teraźniejszości i doświadczeń w granicach ziemskiego życia. - Można to odczytać jako apel o docenienie obecnego życia, co jest spójne z chrześcijańską postawą wdzięczności za dar życia. - Z drugiej strony chrześcijaństwo przypomina, że pełnia szczęścia i dobra osiągalna jest dopiero w Królestwie Bożym. Zatem wartość teraźniejszości jest prawdziwa, ale nie absolutna – to raczej etap w drodze ku wieczności.
---
### 4. Filozoficzny wydźwięk: egzystencjalizm Tekst nosi ślady myślenia egzystencjalistycznego. Podkreślenie znaczenia „tu i teraz” i doświadczenia życia w jego pełni przypomina poglądy filozofów, takich jak Søren Kierkegaard czy Albert Camus, którzy również widzieli sens w działaniach i wyborach człowieka niezależnie od ostatecznego końca. W chrześcijańskim kontekście warto jednak zauważyć, że sens chwilowego dobra wynika z jego zakorzenienia w wiecznym planie Bożym.
---
### Podsumowanie Tekst zachęca do docenienia wartości życia i szczęścia, które można odkrywać w każdej chwili. Choć chrześcijaństwo zgadza się, że chwile życia mają sens i są darem, zawsze przypomina, że ich pełne znaczenie i ostateczny cel znajdują się w wieczności z Bogiem. Warto więc łączyć refleksję nad tym, co doczesne, z perspektywą nadprzyrodzoną.
Co o tym sądzisz? Chcesz pogłębić którąś z tych kwestii? Swołocz, czy jesteś usatysfakcjonowany?
_________________ "Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21). Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło… +++ "Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).
|
Pt lis 22, 2024 7:46 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|