Dzięki. Właśnie pomedytowałem, zadałem też pytania typu "dlaczego nie??" Nic nie namalowałem, ale zagrałem sobie Siciliano Bacha. Dalej pycha papug nie do objęcia wyobraźnią. Może prościej zrobić się starym, gdy już nic nie dziwi?

Tak rzeczywiście w sekstach. I niestety bywają sekty, w których mogą być eksksięża, ekspopi, ekspartorzy. Znacznie większym zagrożeniem jest powtarzanie jak papuga tego co mówią media, zwłaszcza głównego ścieku. Bezmyślny lemingizm. Szczególnie to zauważam u tefałenowiczów. Ślepa wiara w to, co powiedzą. I uznanie za nieistniejące to, o czym nie mówią. Np. o powtarzaniu przez Trzaskowskiego cytatów z Jaruzelskiego jako swoich, albo haseł Hitlera jako swoich.
Ale kto lemingowi zabroni podążać za swoim medialnym guru. Lemingopapugizm.
W kółko to samo. Te same oskarżenia, ten sam wróg. Tak mają papugi. A ten szczególny rodzaj zawsze plują na Kościoły i na PIS.

Rozumiem dosłownie, potrafisz grać, ja nie potrafię. Myślę, że grając potęgujesz swe uczucia i są one niewspółmierne do odczuć melomana. Zapewne ani ci w głowie pysznić się swym talentem i odczuciami, jakie dzięki niemu nie są ci obce. Tego doświadczyłeś, to jest Twoje. Na forum oświadczyłeś, nie pysznisz się jak papuga.
Małymi kroczkami… nie od razu Biblię napisano Szachy mogą być pomocne.

GEORGE45, rozumiem, że Ty w życiu niczego nie powtarzasz po innych, że żadną "papugą" nie jesteś - wszystko oryginalne, Twoje i wyjątkowe w całej krasie...
Gratulacje! No po prostu klękajcie narody!!

Błędnie rozumujesz.
Każda literka, którą czytasz w moich postach nie jest moja, każde słowo nie jest moje. Nie jest także żadnego Boga. Utworzył je człowiek, wykorzystuję je celem porozumiewania się. Kopiując je i wklejając staję się papuga, chyba, że te cytaty, maja coś wskazać, pokazać, uwypuklić doświetlić, to o czym myślę, rozważam, uświadamiam. Cytując i utożsamiając się z cytatami, pochodzącymi z jednego źródła, stajesz się papugą, kserokopiarka, w konsekwencji bezmyślnym warzywkiem, żyjącym w szklarni. Rozwój twój uzależniany jest od ogrodnika, który cię tam posadził. To on decyduje, ile masz dostać nawozu, przycina cię tam, gdzie chce i kiedy chce. Stajesz się zwierzęciem z ZOO, nieznającym wolności. Zachęcasz innych jak papuga słowami swych strażników, do zamieszkania w nim, zapewniasz bezpieczeństwo i zaopiekowanie, posiłek na godzinę i kraty. Straszysz jaki i ciebie zastraszono, że za nimi jest piekło.

Co widać, słychać i czuć...
A szkoda, bo niektórym ludziom Bóg dał rozum, wolną wolę i kreatywność. I oni nie poprzestają na klepaniu tego samego, tylko idą naprzód. Każdego dnia coś odkrywają na swojej drodze. Ale do tego konieczne myślenie. Bez ograniczenia sie do powtarzania dziewiętnastowiecznych sloganów.