Powieść forumowiczów WIARY :>
Autor |
Wiadomość |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Za siedmioma serwerami, za siedmioma GB danych...
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Cz sie 26, 2004 13:04 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
...zyl sobie maly procesorek.
Maly byl i strasznie przestarzaly, ale zli ludzie wykorzystywali go do granic mozliwosci. Wiatraczek nie nadazal z chlodzeniem...procesorek dawal z siebie wszystko....przegrzany, zmeczony ledwo co dyszal, ale postanowil byc twardy, bo wiedzial , ze....
|
Cz sie 26, 2004 15:37 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
... pewniego dnia wymienia go na INTEL PENTIUM 4, 3 GHz. O mamo nie
Ta myśl jak kula armatnia uderzyła w świadomość małego procesorka. Toż to dla mnie oznacza całkowitą dezintegrację. Przerobią mnie na żyletki...załkał. Muszę działać ! Jak też postanowił tak zrobił...
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Pt sie 27, 2004 6:30 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 martwy punkt
Co zrobił procesorek - nie wiadomo, ponieważ był on funkcją ludzkiego umysłu, która się niejako zacięła.
Żadna myśl go nie zasiliła, więc przestał istnieć w powieści forumowiczów WIARY, których widocznie nie bawiła już gra zwana powieścią..., chociaż mogła w każdej chwili rozkręcić się od dowolnego początku...
|
Pn wrz 06, 2004 18:40 |
|
 |
kalina
Dołączył(a): N sie 29, 2004 8:06 Posty: 101
|
 Re: martwy punkt
* napisał(a): Co zrobił procesorek - nie wiadomo
Wiadomo wiadomo. procesorek spiął się w sobie i postanowił:
teraz...........
_________________ I jak ten głupiec u mądrości wrót
Stoję - i tyle wiem, com wiedział wprzód
|
Wt wrz 07, 2004 8:32 |
|
|
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
...teraz coś z zupełnie innej beczki
Modrzew
eee nikt nie powiedział jednakowoż procesorkowi, że jego właściciel (nadrzędny klepacz w klawiaturę) ma hopla na punkcie Monty Pythona.
I rozpętał się prawdziwy Cyrk...nie bez kozery latający

_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Wt wrz 07, 2004 9:13 |
|
 |
Grim Reaper
Dołączył(a): Cz wrz 02, 2004 11:29 Posty: 61
|
Niestety Cyrk nie mógł zaprezentować swoich kuglarskich umiejętności bo ktoś podwędził namiot. Postanowili więc rozstawić amfiTEATR. Ale tu też natrafili na nieprzewidzane przeszkdy...nie mieli amfiBII. A bez tego jak wiadomo z amfiTEARU nici. Kupili więc bilety do kina i poszli na nocny seans grozy. Tu również spotkała ich niespodzianka gdyż seans okazał ię filmem Gruzy a nie grozy. Rozzcarowani wyszli z kina i podążyli na basen. Tam jak się okazało właśnie zmianiali wodę zeszłoroczną na tą sprzed dwóch lat a ponieważ 2 lata temu była susza to...oczywistych rzeczy nikomu nie trzeba tłumaczyć.
/tylko skąd się tu wzięli nagle Kofta z Friedmanem?/
|
Wt wrz 07, 2004 12:32 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Nasza dzielna ekipa nie zraziła się bynajmniej przejściowymi niepowodzeniami. Zastanawiajace było jednak coś innego. Wszsycy czuli podświadomie, że coś lub ktoś nimi steruje. Co więcej, doszli do wniosku, że nieliniowość oraz zaplanowany chaos wydarzeń mogą się ciągnąć bez końca. O ile sprawa z cyrkiem, kinem i basenem to betka o tyle późniejsze wydarzenia zachwiały w posadach morale naszych bohaterów.
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Śr wrz 08, 2004 11:31 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Padły na nich słowa apelu:
Skarby drogie! Zgrajcie się choć w jedną prostą historyjkę - z początkiem, rozwinięciem, zakończeniem i morałem jak kawa na ławę!...
|
Pt wrz 10, 2004 7:01 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Był to głos ze strony publiczności...
|
Pt wrz 10, 2004 19:59 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
... bo dzielna ekipa miała publiczność.
|
Pt wrz 10, 2004 20:05 |
|
 |
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
i tak powstal kolejny odcinek popularnego sit coma "Z kawą pod ławę"
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
Pt wrz 17, 2004 15:23 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
...odcinek noszacy znamienny tytul
"Sr........nie w banie"

|
Pt wrz 17, 2004 22:51 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Procesorkowi postanowił pomóc jego właściciel - rozkręcił kompa, wyczyścił obudowę i wiatraczek - a procesorek jeszcze długo pomagał dzieciom właściciela w nauce i zabawie ...
|
So wrz 18, 2004 9:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
...wlasciciel zpomnial jednak o jednej sprawie. Jego dzieci byly bardzo inteligentne i bardzo szybko pojely zasady obchodzenia sie z kompem.......
Po kilku latach u drzwi wlasciciela stanelo kilku "smutnych" panow i pokazujac sadowy nakaz aresztowania, skuli kajdanami cala rodzine, a mieszkanie przewrocili do gory nogami, poszukujac nielegalnych programow.
Tak wiec procesorek znow zostal sam i nikt nie chcial go obslugiwac......
|
So wrz 18, 2004 10:00 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|