Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Jak 3 policjantów otwiera konserwę?
Siadają wokół stołu, jeden puka w puszkę i mówi:
- Policja! Otwierać. Jesteście otoczeni!
|
N wrz 03, 2006 0:53 |
|
|
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Turysta w Zakopanym wchodzi do knajpy, siada przy barze i pyta:
- Barman, co polecisz dziś do picia w ten deszczowy dzień?
- Ano, panocku, drink "Góracy"! Odpowiada barman.
- Jak to "Góracy", co to jest?!
Barman na to:
- Widzicie, biezemy sklanecke wina...no moze być dwie...góra cy i wlewamy do garnka. Potem biezemy sklanecke piwa...no może być dwie...góra cy i wlewamy do tego samego garnka.
Następnie sklanecke wódecki...moze dwie...góra cy i wlewamy do tego samego garnecka.
Na koniec biezemy sklanecke koniacku...no moze dwie...góra cy i wlewamy do garnecka.
Garnek stawiamy na ogniu i miesając, gzejemy cas jakiś. Później nalewamy i pijemy sklanecke... moze dwie...no góra cy. Po wypiciu wstajemy...robimy krocek...moze dwa...no, góra cy!
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
N wrz 03, 2006 14:06 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Córeczka budzi sie o trzeciej w nocy i mówi:
- Mamo, opowiedz mi bajkę.
- Zaraz wróci tatuś i opowie nam obu...
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pt wrz 08, 2006 15:41 |
|
|
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Postanowiłem pójść na krótki urlop. Uzmysłowiłem sobie jednak, że przecież wszystko już wykorzystałem. Ba! Chyba nawet zalegam szefowi dzień (lub dwa?). Pomyślałem, że najszybciej zmiękczę bossowe serce, gdy zrobię coś tak głupiego, że ten zacznie się nade mną litować! No, bo przecież przemęczony jestem, przepracowany i... zaczyna mi odbijać. Samo życie...
Następnego dnia przyszedłem trochę wcześniej do pracy. Rozejrzałem się dookola i... Mam! Odbiłem się od podłogi i poszybowałem w kierunku żyrandola, złapałem go mocno i wiszę! Wchodzi kolega zza biurka obok - i rozdziawia gębę patrząc na mnie (drewniany wzrok ma koleś, czy co?).
- Ciiiii - szepczę konspiracyjnie. - Rżnę psychola, bo chcę kilka dni wolnego. Gram żarówę, rozumiesz?
Kilka sekund później wchodzi szef. Już od progu huczy basem, co ja tam robię u góry.
- Ja jestem żarówka! - wypiszczałem.
- No co ty? Pogrzało cię! Weź lepiej kilka dni wolnego, niech ci główka odpocznie!
Wdzięcznie sfrunąłem na podłogę i zaczynam się pakować. Kątem oka widzę,że kolega też zaczyna się pakować! Szef zainteresowany pyta go:
- A pan dokąd?
Kolega odpowiada:
- No do domu ... Przecież po ciemku nie będę pracował.
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
N wrz 17, 2006 11:36 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Policjant wraca z pracy i już od progu woła:
- Kochanie, dostałem bilety i wieczorem idziemy na "Jezioro łabędzie".
Po obiedzie widzi, ze żona starannie zmiata okruszki chleba i pakuje w torebkę.
- Po co to?
- No jak to, idziemy na "Jezioro łabędzie", to dla ptaków.
- Oj ty głupia, to taki balet, tancerki znaczy się tańczą.
- Patrzcie go, jaki mądry się znalazł. A jak szlimy na "Wesele" Wyspiańskiego, to kto wziął pół litra?
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pn wrz 18, 2006 8:19 |
|
|
|
 |
goostaf
Dołączył(a): Śr lut 01, 2006 8:49 Posty: 870
|
Milicjant zatrzymuje księdza na rowerze za jakieś drobne przewinienie (może za „niemanie świateł”)
Ksiądz próbuje się wywinąć:
- Ale ja jadę z Panem Jezusem do chorego…
- Co?? Dwoje na rowerze? Mandat!
Ksiądz pokornie przyjmuje kwitek i odjeżdża dziękując w duchu że milicjantowi się nie przypomniało że Pan Bóg jest w trzech osobach.
Autentyk:
Nauczycielka: - Artur, podejdź do tablicy. Narysuj prostą.
Artur rozgląda się za linijką, w końcu znajduje. Przykłada do tablicy i próbuje rysować, ale linijka ciągle zjeżdża i linia za nic nie chce wyjść prosto. Zniecierpliwiona nauczycielka pogania:
- Narysuj od ręki.
Na to Artur przykłada przedramię do tablicy i rysuje linię…
Też na faktach:
Nauczycielka: - Kim był Erazm z Rotterdamu?
Na to uczeń, któremu nazwa miasta pomyliła się z nazwą takiej słynnej katedry w Paryżu (Notre-Dame): - Dzwonnikiem!
_________________ Powiedziano ci, człowiecze, co jest dobre. I czegoż żąda Pan od ciebie, jeśli nie pełnienia sprawiedliwości, umiłowania życzliwości i pokornego obcowania z Bogiem twoim Micheasz 6:8
|
Śr wrz 20, 2006 13:07 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Dwóch Anglików w średnim wieku gra w golfa. w pewnej chwili obok pola golfowego przechodzi kondukt żałobny. Jeden z grających odkłada kij i zdejmuje czapkę.
- Cóż to - dziwi się drugi - przerywa pan grę?
- Proszę mi wybaczyć, ale, bądź co bądź, byliśmy 25 lat małżeństwem.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Śr wrz 20, 2006 14:55 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Pewien chrześcijanin pobładził gdzieś jadąc swym samochodem. Że drogowskazów nie widział, mapy nie posiadał, postanowił zapytać kogoś o drogę. Tak więc pierwszego napotkanego przechodnia zapytał
- "Przepraszam a gdzie ja się w tej chwili znajduję?"
Przechodzień chwile się zastanowił, poczym nabożnym,nieco ściszonym głosem oznajmił
- "W samochodzie!".
Chrześcijanin pomyślał
-"To musiał być teolog, powiedział prawdę, ale zupełnie nieprzydatną"
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
N wrz 24, 2006 11:27 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
- Jakie jest podobieństwo między wigwamem, a linuksem?
- No windows, no gates, Apache inside.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
N wrz 24, 2006 15:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Pewien profesor mówi do studentów:
- Proszę zadawać pytania. Nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi.
Na to jeden ze studentów:
- Co się stanie jeśli stane obiema nogami na szynach tramwajowych, a rękoma chwycę się przewodu trakcji. Czy pojadę jak tramwaj?
|
So wrz 30, 2006 12:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Mój trzyletni synek obserwował mnie przy porannym makijażu i dopytywał się a do czego służy to, a tamto. W końcu pyta:
- A po co ty mamusiu właściwie się tym mazez?
- Żebym była piękna
- A jak juz sobie to wsystko umyjes to znowu będzies bzydka?
Kochane dziecko.
- Witam panie hrabio.
- witam Janie.
- Janie czy drzwi do windy otwierają się w lewo, czy w prawo?
- W lewo, panie hrabio,
- A niech to, znowu zjechałem sypem!
Pewien profesor oblewał zawsze tych co nie chodzili na wykłady.
Wchodzi jeden student, profesor mówi, że go nie widział na wykładach i stawia mu pałę, ale sprytny student powiedział, że na wykłady chodził, tyle że zawsze siedział za filarem. Dostał 3. Kilku następnych studentów powiedziało to samo, dostając 3. W końcu jednak profesor się zdenerwował i na drzwiach wywiesił:
"Wszystkie filary są już zajęte"
|
So wrz 30, 2006 23:45 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Przychodzi Renata Beger do siedziby PiS i spotyka ministra Lipińskiego.
- O, to Renata Beger. Co Pani tu robi?
- Przyszłam reklamować wasz nowy rząd.
- A powie Pani, że załatwiamy stołki?
- A załatwiacie?
- Załatwiamy.
- Załatwiają!
- I miejsca na listach wyborczych dla rodziny...
- A załatwiacie?
- Załatwiamy!
- Załatwiają!
- I weksle spłacamy.
- I weksle spłacają! Prawo i Sprawiedliwość. Jak mówią, tak robią!
|
Pt paź 06, 2006 8:08 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Cytat z Gazety Wyborczej:
- Po jednym z pierwszych treningów Leo Beenhakker zapytał mnie, który z graczy ma pseudonim "Ku..a". I dlaczego koledzy ciągle wołają na niego podczas treningu i czego od niego chcą - powiedział menedżer reprezentacji Jaan de Zeeuw.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pt paź 06, 2006 9:48 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Halo! halo! Tutaj kacze radio w mieście z piernika,
Nadajemy audycję z naszego kurnika.
Proszę, niech każdy nastawi aparat,
By sfrunęły się ptaszki dla odbycia narad.
Po pierwsze - w ważnej sprawie
Czy rydzyk to grzyb, czy też kaczka prawie?
Po drugie - gdzie się
Dają umieścić kolesie.
Po trzecie - kto się
Na kaczkę wypnie, ten prosię!
Po czwarte - jak
Zakwakać "kwak"?
By zadowolony był Główny Ptak?
A po piąte przez dziesiąte
Będą ćwierkać, gdakać, krakać,
Pitpilliptać oraz kwakać
Ptaszki następujące:
Lech, Jareczek, Papa Tadzik,
Przemek, Jacek oraz Kazik,
Zbyszek, Ludwik, Marek z Jurkiem
Za Jareczkiem wszyscy sznurkiem
Wróbel Andrzej co wśród ptaków
I Filipków ma w orszaku
Nie brakuje też Romana
Co się najął za bociana
Pierwszy Kazik
Zaczął tak:
"Halo! O, halo to-pić po!
Te-Ka-Em, Te-Ka-Em, Te-Ka-Em,
Radio, radijo, dijo, ijo, ijo
Tivi, trijo, trwam, trwam, trwem
Pio pio lo lo lo lo lo lo
Ple ple pis pis pis halo!"
Na to Andrzej zaświergotał
"Cóż to znowu za bełkoty?
Muszę zajrzeć do słownika
By zrozumieć śpiew Kazika.
Każdy wie, każdy wie
Kto ma odejść, a kto nie!
To jest sejm
A nie cyrk!
Patrzcie go! Nastroszył piórka
I udaje znowu Jurka
Dość tych arii, dość tych liryk!
Ćwir ćwir, czyrik,
Czyr czyr ćwirik!"
I tak zaczął ćwirzyć, ćwikać
Ćwierkać, czyrkać, czykczirykać,
Że aż obydwa kaczory
Zagroziły że wybory!
Przestraszone wszystkie ptaki
W szczebiot, w świegot, w zgiełk ? o taki:
"Daj tu! Dawaj! Co masz? Fotel?
Może prezesurę potem?
Ja do żłobu, ty do żłobu!
Lepiej będzie razem obu.
Widzisz go! Nie dam ci! Czyje? Moje!
Ja wyborów się nie boję!
Nie dasz mi? Takiś ty? Wstydź się, wstydź się!"
I wszystkie ptaki zaczęły bić się.
Jaka więc stabilizacja
Taka jest i demokracja...
|
So paź 07, 2006 20:06 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
|
N paź 08, 2006 12:03 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|