Powieść forumowiczów WIARY :>
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Rodzinę jednak wnet wypuszczono - bo okazało się, że wykryte nielegalne programy nie funkcjonowały na kompie dłużej niż kilka dni ...
A całą sprawę umorzono ze względu na "niską szkodliwośc społeczną czynu".
|
So wrz 18, 2004 18:59 |
|
|
|
 |
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
tak wiec procesorek znow mial towarzystwo, cekawe tylko na jak długo 
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
So wrz 18, 2004 19:04 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ciekawe. Hmm... procesorek to podstawa... a tak w ogóle, to musi być jakaś ściema z tym procesorkiem! - pomyślała podejrzliwie dziewczyna.
Tu chyba chodzi o coś innego... Co może być - oprócz procesorka - za siedmioma serwerami, za siedmioma GB danych?
|
Wt wrz 21, 2004 10:23 |
|
|
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
Tam może sobie cichutko siedzieć mały wiatraczek z urwanym smigiełkiem...

|
Wt wrz 21, 2004 10:34 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Widać , że baba
Śmiegiełko to ma samolocik
Wiatraczek ma łopatki 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Wt wrz 21, 2004 10:56 |
|
|
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
Skoro tak orzekł chłop  , samolocik z całym śmiEgiełkiem przyleciał z braterską wizytą do wiatraczka z urwaną łopatką...
Samolocik polecił wiatraczkowi udać sie po porade lekarską do dra Wiaderko, który często gęsto naprawiał łopatki, aczkolwiek specjalizację medyczną robił w zakresie łopatek z piaskownicy, a nie wiatraczkowych...
|
Wt wrz 21, 2004 11:03 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Następnie z bratnią wizytą przyjechali towarzysze wiatraczki z ChRLD ...
I zalali całą krainę tanimi częściami 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Wt wrz 21, 2004 11:07 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
W wyniku tego obce elementy dołączyły do e-sieci..., w którą tworzył przecież niejeden oryginał ... Istniał świat poza częściami komputerowymi...
|
Wt wrz 21, 2004 12:08 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
...ale i tak nikt w to powoli nie wierzył... 
|
Wt wrz 21, 2004 16:24 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
... aż na monitorach komputerowych pojawiło się opowiadanie ze świata:
"Szła ciemnym lasem..."
|
Śr wrz 22, 2004 8:22 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 ostatni komentarz
Wtedy niektórzy użytkownicy zainteresowali się tym światem przedstawionym, tworzeniem go dalej.
Zabawa rozwijała się do czasu, aż okazało się, że gubi się sam temat, gdy miesza się ze zbyt prywatnymi wizjami narratorów.
Na dobitkę zaczęły występować "*" - komentarze, które rozbijały iluzję powieści.
Jeden znich sugerował koniec I części powieści. Teraz, ostatni, niniejszym proponuje zakończenie II części letniej powieści - bo z tego wybrnąć się już raczej nie da... chyba, żeby zacząć zupełnie nową III część, bez "*".
|
Śr wrz 22, 2004 11:23 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
Prawda jest taka, że "*" z nieba nieoczekiwanie dla samej siebie stała sie głosem wołającym na pustyni... Wywołało to spór pomiędzy zwolennikami s-f a reality... bo czyż można pogodzić te dwie sfery? Z pewnością tak, aczkolwiek Bóg i Lem wiedzą, co z tego wyniknie...

|
Śr wrz 22, 2004 12:08 |
|
 |
Duster
Dołączył(a): So wrz 04, 2004 21:46 Posty: 50
|
aaaanndd sudennly a green beast apeared.
is grean beast friend or foe. :)
a co do lema to klawy z niego koles
_________________ there's nothing left for me to say, soon I'll be dead anyway
|
Pn paź 11, 2004 17:17 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Nagle w całą opowieść wkradł się z nienacka i po cichutku mały dysonans w postaci marabuta...
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Pn sty 10, 2005 10:41 |
|
 |
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
kiedy niewiadomo skad pojawil sie dziwnoksztaltny, pokryty niebieskim futrem jegomosc.
qrcze, zaklal pod nosem... gdzie sie nie rusze to wszedzie te marabuty, i jak tu czlowiek ma normalnie zyc... chyba przestane jesc, bo nawet sie boje otworzyc lodowke (nie mowiac juz o konserwie rybnej) eh, co za zycie...
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
Pn sty 10, 2005 14:25 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|