Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn paź 20, 2025 21:50



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1159 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64 ... 78  Następna strona
 Wątek na dobranoc 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 06, 2007 21:26
Posty: 520
Post 
Bartas napisał(a):
olinka napisał(a):
ToMu napisał(a):
Jasne, tylko potem ten zimny prysznic, brrrr :prysznic:



A to nie jest grzech? Przecież tam się chodzi nago :D



A w Raju to jak się chodziło ??
Z resztą w saunie, to grzech być ubranym ;)

_________________
Make a good thing better.
Mój Bóg i moje wszystko.


N wrz 09, 2007 15:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 06, 2007 21:26
Posty: 520
Post 
zresztą*

_________________
Make a good thing better.
Mój Bóg i moje wszystko.


N wrz 09, 2007 15:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Bartas napisał(a):
olinka napisał(a):
ToMu napisał(a):
Już wczoraj - a właściwie dziś - nie miałem siły napisać...

Sauna - piękna rzecz. W sympatycznym towarzystwie :D Od razu człowiek czuje, że żyje 8)


Jasne, tylko potem ten zimny prysznic, brrrr :prysznic:



A to nie jest grzech? Przecież tam się chodzi nago :D

Nie, nie grzech.

Nikt na golasa nie chodził - sauna jest koedukacyjna, wszyscy grzecznie przepasani ręcznikami (panie także na wysokości piersi) :D

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


N wrz 09, 2007 17:44
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 26, 2007 18:46
Posty: 786
Post 
@olinka: (mam słabośc do tego imienia ;)) grzechem jest nie odróżniać der od das :p I nie strasz mnie z tymi winogronami! Zwykle jak robię cos po raz pierwszy jestem na tym bardzo skoncentrowana, a jak nie wychodzi to mnie to trochę podłamuje. Wino ma wyjść, bo chcę upichcić mięcho z morelami i śliwkami, a do tego idealnie pasuje winko... ;)

Jakimś dziwnym trafem uwinęłam się ze wszystkim. Teraz tylko sprzątanko raz dwa i muszę poczekać, aż mi włosy wyschną i mogę iść spać. Do teg czasu coś poczytam. :) Już mogę powiedzieć, dobranoc!

_________________
"Doch gestohlen ist er wertlos,
Und dann brauch' ich ihn nicht"


N wrz 09, 2007 18:21
Zobacz profil
Post 
Hehe ToMu zalezy gdzie ;)

Ja osobiscie siedze juz drugi tydzien na szkoleniach w szwecji, dzieki korporacji mam w hotelach all incluusive ;)

I powiem Ci, ze i sauna i jacuzi i szwedzka laznia mimo, ze koedukacyjne sa na golasa ;)

Na poczatku ciezko sie przyzwyczaic, ale potem jest juz latwo :)

Pozdrawiam,
Crosis


N wrz 09, 2007 20:40

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Bartas napisał(a):
Co to znaczy: ceremonia, wykład? Eucharystia i kazanie? To masz na myśli?

Nie :P Buddyjska ceremonia (śpiewanie sutr i różnych tekstów) w buddyjskiej świątyni, a potem wykład buddyjskiego mnicha, opata świątyni :-)

Dziś druga wizyta w świątyni Sanboin i akumulatory znów naładowane :) Tym razem czcigodny Kanzen był obecny i udzielił wykładu, dowiedziałem się również o wymaganiach jakie trzeba spełnić przed przyjęciem Trzech Schronień. Na koniec dostałem obrazek bodhisattwy Mandziuśriego, którego moja babcia nazwała diabłem :clever: :P Później miłe popołudnie na urodzinach kuzynki, a wieczorem informacja, że jutro odbędzie się msza którą moi rodzice zamówili w mojej intencji z okazji moich urodzin ;]
Wiem, że mają dobre intencje, ale czuję się trochę tak jakby ta msza miałą być czymś w rodzaju egzorcyzmu mającego mnie odwieźć od buddyzmu i sprowadzić do chrześcijaństwa. No ale co tam, niech się cieszą :-)
Mam nadzieję, że jutro przyjdzie w końcu kupiona na allegro książka Thich Nhat Hanha "Każdy krok niesie pokój". :)


N wrz 09, 2007 20:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 06, 2007 21:26
Posty: 520
Post 
Zencognito napisał(a):
Bartas napisał(a):
Co to znaczy: ceremonia, wykład? Eucharystia i kazanie? To masz na myśli?

Nie :P Buddyjska ceremonia (śpiewanie sutr i różnych tekstów) w buddyjskiej świątyni, a potem wykład buddyjskiego mnicha, opata świątyni :-)

jutro odbędzie się msza którą moi rodzice zamówili w mojej intencji z okazji moich urodzin ;]
Wiem, że mają dobre intencje, ale czuję się trochę tak jakby ta msza miałą być czymś w rodzaju egzorcyzmu mającego mnie odwieźć od buddyzmu i sprowadzić do chrześcijaństwa. No ale co tam, niech się cieszą :-)
)

Wiesz, Zen
mojej koleżance, która była bliska porzucenia chrześcijaństwa dla buddyzmu, pewien buddyjski mnich- uzdrowiciel powiedział, że człowiek powinien umrzeć w takiej religii, w jakiej został wychowany.

_________________
Make a good thing better.
Mój Bóg i moje wszystko.


N wrz 09, 2007 21:28
Zobacz profil
Post 
Crosis:"Na poczatku ciezko sie przyzwyczaic, ale potem jest juz latwo "

Ciezko przyzwyczaic? :? Nie tak dawno jeszcze pisales,ze w Szczecinie praktykowales na golasa łaznie etc. z kolezankami...
Nie bardzo rozumiem...


N wrz 09, 2007 21:39
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 06, 2007 21:26
Posty: 520
Post 
Enigma napisał(a):
@olinka: (mam słabośc do tego imienia ;)) grzechem jest nie odróżniać der od das :p I nie strasz mnie z tymi winogronami! Zwykle jak robię cos po raz pierwszy jestem na tym bardzo skoncentrowana, a jak nie wychodzi to mnie to trochę podłamuje. Wino ma wyjść, bo chcę upichcić mięcho z morelami i śliwkami, a do tego idealnie pasuje winko... ;)

Jakimś dziwnym trafem uwinęłam się ze wszystkim. Teraz tylko sprzątanko raz dwa i muszę poczekać, aż mi włosy wyschną i mogę iść spać. Do teg czasu coś poczytam. :) Już mogę powiedzieć, dobranoc!


Skoro już zrobiłaś, to się nie przejmuj nawet, gdy nie wyjdzie ;)
domowe jedzonko jest zwsze lepsze od sklepowego, bo w nim zgubiło się troszkę serca.
A kiedy Ty chcesz to mięsko jeść? Wołowinka?
Wino potrzebuje czasu, by dojrzeć (albo cośtam). :jem2:

_________________
Make a good thing better.
Mój Bóg i moje wszystko.


N wrz 09, 2007 21:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
olinka napisał(a):
Wiesz, Zen
mojej koleżance, która była bliska porzucenia chrześcijaństwa dla buddyzmu, pewien buddyjski mnich- uzdrowiciel powiedział, że człowiek powinien umrzeć w takiej religii, w jakiej został wychowany.

Moja babcia też taka opinię często wygłasza ;-) Gdyby tak miało być, chrześcijaństwo nie miałoby św. Pawła i byłoby w zasadzie malutką religią na Bliskim Wschodzie, a u nas nadal by się modlono do Światowida. ;-) Różni ludzie mają różne potrzeby i różne religie na nie odpowiadają. Nie wiem co miał na myśli mnich o którym piszesz, ale to nie jest jakiś ogólnobuddyjski pogląd, a napotkanie na swojej drodze Dharmy jest według nauk buddyjskich jedną z czterech najszczęśliwszych rzeczy które mogą się przydarzyć (obok np. odrodzenia się jako człowiek).


N wrz 09, 2007 22:20
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
pewien buddyjski mnich- uzdrowiciel powiedział, że człowiek powinien umrzeć w takiej religii, w jakiej został wychowany.


Bzdura !!
To po co Kościół organizuje misje??Żeby nawracać ludzi...Polska też kiedyś przyjęła chrześcijaństwo na miejsce wierzeń tradycyjnych...Tylko dlatego, ze to było 1000 lat temu- to w porządku, ale teraz już nie można zmieniać religii??


Pn wrz 10, 2007 9:00
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 06, 2007 21:26
Posty: 520
Post 
Teresse napisał(a):
Cytuj:
pewien buddyjski mnich- uzdrowiciel powiedział, że człowiek powinien umrzeć w takiej religii, w jakiej został wychowany.


Bzdura !!
To po co Kościół organizuje misje??Żeby nawracać ludzi...Polska też kiedyś przyjęła chrześcijaństwo na miejsce wierzeń tradycyjnych...Tylko dlatego, ze to było 1000 lat temu- to w porządku, ale teraz już nie można zmieniać religii??



Dla mnie to nie bzdura.
Rozumiem racje Kościołów organizujących misje.
Ale zmiana religii tylko dlatego, że nam się nie podobają jej wymogi, świadczy o tym, że człowiek idzie na łatwiznę.
Jakieś przykazanie jest zbyt trudne do wypełnienia, to zmieńmy religię na taką, w której nie trzeba się spowiadać. Itd.

Ja mam wrażenie, że Bóg jest obecny w różnych religiach. I wszyscy wierzący do Niego zmierzają. Liczy się wierność i miłość.

_________________
Make a good thing better.
Mój Bóg i moje wszystko.


Pn wrz 10, 2007 15:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
olinka napisał(a):
Ale zmiana religii tylko dlatego, że nam się nie podobają jej wymogi, świadczy o tym, że człowiek idzie na łatwiznę.

Pomijając to, że są różne powody zmiany religii, to czy uważasz, że w pójściu na "trudziznę" i męczeniu się w religii, której cele, praktyki i idee nam nie odpowiadają, jako letni wierny, jest coś szlachetnego?


Pn wrz 10, 2007 15:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 06, 2007 21:26
Posty: 520
Post 
Zencognito napisał(a):
olinka napisał(a):
Ale zmiana religii tylko dlatego, że nam się nie podobają jej wymogi, świadczy o tym, że człowiek idzie na łatwiznę.

Pomijając to, że są różne powody zmiany religii, to czy uważasz, że w pójściu na "trudziznę" i męczeniu się w religii, której cele, praktyki i idee nam nie odpowiadają, jako letni wierny, jest coś szlachetnego?


Nie chciałam Cię dotknąć, moja uwaga nie była skierowana do Ciebie personalnie. To tak dla wyjaśniena :)
Nie potępiam nikogo wierzącego w innego boga. A właściwie przeciwnie: cenię i podziwiam ludzi wierzących, broniących swoich przekonań., zaangażowanych.

Dla mnie Bóg jest wart "trudzenia się".
Mój stosunek do wiary zmieniał się w ciągu mojego życia. Co prawda nigdy nie chciałam zmienić religii, ale przeszłam również pzrez okres bycia letnim a nawet zimnym wierzącym.
I nie uważam, żeby w moim wytrwaniu było coś szlachetnego.
Ja po prostu jestem zdeterminowana, chcę wierzyć i usuwam wątpliwości, które się czasami pojawiają. Wkładam wiele trudu w to, aby poznać dobrze religię katolicką. I ciągle poszukuję prawdy.
To tyle :)

_________________
Make a good thing better.
Mój Bóg i moje wszystko.


Pn wrz 10, 2007 15:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So wrz 08, 2007 8:19
Posty: 33
Post 
Zastanawiam się w tej chwili nad zmianą społeczności. Ale nie jest to powodowane pójściem na łatwiznę, a nadzieją, ze będę miała okazję pogłębić swoją wiarę i lepiej rozumieć ją oraz swoje potrzeby. Poza tym z tego co zauważyłam w tej przyszłej być może wspólnocie znajduję więcej ludzi, którzy szczerze chodzą z Jezusem na co dzień. Także tego... ;)

_________________
"Albowiem ilekroć nie domagam, tylekroć jestem mocny."


Pn wrz 10, 2007 16:55
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1159 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64 ... 78  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL