Potężnej przeglądarce GOOGLE oddaje cześć dużo więcej ludzi niż bogowi chrześcijan. Poza tym potężna przeglądarka GOOGLE istnieje, działa i służy ludziom- zatem czy przeglądarka GOOGLE potężniejsza jest od Pana Boga ?

"oddaje cześć"....Ty wiesz co piszesz?....równie dobrze możesz skonstatować, że przez wieki ludzkośc znacznie większą "oddawała cześć" żarłu niż Bogu.
Wg Twojej konkluzji zatem żołądek potężniejszy jest niż Bóg

ALUS w takim razie to co ta za Bóg który jest słabszy niż jedzenie i GOOGLE ??

"Słabszy"...wg Twojej wizji

Bóg chrześcijan jest słabszy od GOOGLE bo nie jest dostępny, namacalny i pomocny jednocześnie w setkach milionów domów na całym świecie w tym samym czasie i w tej samej chwili.

A co z Allahem? Dopiero co wykazałeś niezbicie, że "nie ma innego boga nad Allaha !", a już Googla promujesz? Proponuję, abyś wykazał w tym wątku, że Google jest prawdziwszy od Allaha, ewentualnie że Allah jest prawdziwszy niż Google.

Bo chyba nie chodzi Ci tylko o trollowanie, mar...cusie?

Allah jest potężniejszy niż GOOGLE, GOOGLE są natomiast potężniejsze, bardziej dostępne i bardzie pomocne ludzkości niż chrześcijański Bóg.

temat został przeniesiony do właściwego mu miejsca na forum

Bóg wie wszystko a google nie wszystko. Google wyświetla głównie teorie na tematy tabu a Bóg śmiało mówi prawdę. Tak więc jeśli pytamy o coś Boga mamy 100% pewności że to racja

Maro- jeśli w Google czegoś nie ma, to znaczy, że to coś nie istnieje.
Poza tym, jest coś takiego jak kościół Google http://www.thechurchofgoogle.org/ więc jak widzisz Alus, jednak oddają cześć Google.

może Google stworzyło świat?

Jeśli GOOGLE jest potężniejsze od Boga, to dlaczego ludzie nie biją pokłonów przed monitorami komputerów?

Jeszcze nigdy nie słyszałem, żeby GOOGLE kogoś uzdrowiło. Swoją drogą ja jako [imię i nazwisko] według GOOGLE nie istnieję, natomiast jako opat_90 jestem jednym z wielu użytkowników internetu. Dla Boga natomiast jestem [imię i nazwisko] a nie opatem_90 (albo jestem przede wszystkim [imię i nazwisko] a nie opatem_90). Chwała temu, kto zrozumie o co mi chodzi

GOOGLE owszem bywają przydatne, ale nie są wszechwiedzące. I w żadnym przypadku nie są potężniejsze od Boga.

Sprawdziłem tego linka i według "the church of Google" nawet opat_90 nie istnieje

rozumiem, że łatwiej wpisać www.google.pl niż uklęknąć i szczerze się pomodlić. Owszem Bóg jest namacalny, ale trzeba umieć Go szukać. Swoją drogą GOOGLE nie dało mi do tej pory odpowiedzi na wiele moich pytań, a Bóg dał. 1:0 dla Boga.

Zapewne jest to tak samo udowodnione jak to, że świat został stworzony przez boga. Jakiegokolwiek.


A skąd wiesz, że nie biją? Szczerze, to już nie raz miałem ochote wycałować całe google za to, że dało mi potrzebną aktualnie odpowiedź.


No chyba zrozumiałem. Wstydzisz się swojego nicka, lub uważasz że/starasz się być w internecie kimś zupełnie innym niż w życiu.


Swoją drogą Google dało mi mnóstwo odpowiedzi na najróżniejsze pytania (choć oczywiście nie wszystko), a Bóg nie. Multum:0 dla Google. :>

Ja tam wolę się kłaniać komuś, kto mnie zrozumie. Niestety monitor ani nawet Google mnie nie zrozumieją.


Chyba jednak nie zrozumiałeś swojego nicka się nie wstydzę a w życiu niewiele się różnię od siebie w sieci. Po prostu chodziło mi o to, że dla Boga nie jestem żadnym opatem_90 (choć oczywiście wie, że w społeczności sieci tak się nazywam), ale jestem Jego dzieckiem i mniej lub bardziej udanym dziełem. Dla Boga jestem zatem przede wszystkim sobą i prawdę powiedziawszy pika mnie, czy mi Bóg będzie mówił po imieniu, czy po nicku z tego Forum


Jak sam(a) słusznie zauważyłeś(aś) Google nie dały Ci odpowiedzi na wszystko. Naturalnie możesz wpisać w Googlach "dlaczego w życiu jest tak a nie inaczej" ale raczej wątpię, żeby Google Ci wyjaśniło wszystko. Google to wyszukiwarka w dziełach ludzi a nie w dziełach Boga. Dla mnie rachunek odbija się do pozycji nieskończoność:0 dla Boga.

Naturalnie możemy się tu nadal spierać, ale raczej głupotą byłoby dalsze porównywanie Boga (istoty żywej!) z wyszukiwarką internetową.

Muszę jednak oddać honor Googlom- gdyby nie one, nie byłoby mnie tu na wszelkie inne pytania szukam odpowiedzi w zacisznej kaplicy sądeckiej bazyliki