Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 23:58



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 24 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 opowieści różnej treści o adeptach ZEN 
Autor Wiadomość
Post opowieści różnej treści o adeptach ZEN
[...]

opowiem historyjkę o tym jak pewien mistrz buddyjski próbował przekonac o tym adeptów zen, iż nie patrzymy na rzeczywistosć a zdecydowanie mocniej reagujemy na słowa
kiedy to tlumaczył - jeden z adeptów zen wstał i powiedzial, że to nieprawda, że jest tak oświecony, że słowa nie robią na nim żadnego wrażenia, że nie jest od nich uzależniony...
- w tym momencie mistrz przerwał mu krzycząc - milcz i siadaj ty..........
(wstawcie sobie obraxliwe słowa, których tu nie uzyję)
- adept zen był bardzo poruszony, poczerwieniał ze złosci, chciał wyjść... powiedział jednak: - co z ciebie za mistrz buddyjski, nawet nie jestes kulturalny, jesteś nie mistrzem tylko prostakiem.. itd...
- mistrz pokornie pochylil głowę i powiedział:
- bardzo cie przepraszam adepcoe zen, ponioslo mnie, wybacz mi rposze, to nie było naumyslnie.... - bardzo bardzo przepraszam
- adept zen uspokoil się, a wtedy mistrz powiedzial:
- i jak to jest z zamianą rzeczywistości na slowa - wystarczylo kilka słów aby wywołać w tobie burzę i kilka nastepnych by cie uspokoić - prawda? :D

[...]

[...] - angua


Cz cze 14, 2007 11:21
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 11, 2007 8:00
Posty: 83
Post 
..sama historyjka dobra, naprawde :) (chętnie poznałbym takiego mądrego mistrza).
A co do wagi i znaczenia słów?
Jestem zdania, że im mniej ich się używa, tym większą wagę ma każde słowo.
"Bo z wielu zajęć przychodzą sny,
a marność z nadmiaru słów."

_________________
ObrazekMleko dla dziecka; sztuka mięsa dla mężczyzny, a nie rzucaj pereł przed świnie.
Opuścił forum


Cz cze 14, 2007 12:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
Inne znane:
Cytuj:
Gdy przebywałem w klasztorze zen w Japonii, przybył tam na krótko pewien amerykański nauczyciel znający zen z obszernych lektur. Dano mu mały pokoik w pewnej odległości od wspólnej toalety. Kiedy w środku nocy musiał oddać mocz, nie chciało mu się chodzić tak daleko i robił to w ogrodzie. Po kilku nocach roshi powiedział coś na ten temat, gdy byliśmy we trójkę w ogrodzie:
- "Powiedziano mi, że sikasz w tym ogrodzie, czy to prawda?"
- "Tak."
- "Ogród jest świętym miejscem. Korzystaj z toalety."
- "Dlaczego ogród jest święty? Czyż Bodhidharma nie powiedział: Tylko bezmierna pustka i nic świętego?"
Wtedy roshi uderzył go.
- "Nie sikaj w ogrodzie, korzystaj z toalety!"

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Cz cze 14, 2007 13:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24
Posty: 3666
Post 
Matka Zhai Yonglinga była bardzo pobożna i cały dzień recytowała pisma buddyjskie. Któregoś dnia Yongling wpadł na pewien pomysł. Kiedy matka zawzięcie się modliła, zawołał ją. Matka przerwała modlitwę i odkrzyknęła:
- Czego chcesz?
Ale Yongling nie odpowiedział, tylko ciągle wołał jej imię. W końcu matka nie wytrzymała:
- Przestań mnie tak ciągle wołać! Po co to robisz?
- Widzisz, mamo, zawołałem cię zaledwie parę razy i jak się zirytowałaś. A co dopiero musi czuć Budda, skoro bez przerwy wzywasz jego imię!

_________________
www.onephoto.net


Cz cze 14, 2007 13:36
Zobacz profil
Post 
Paschalisie mogę się założyć, że jest to to historyjka o pochodzeniu chrześcijańskim tylko lekko przerobiona. Podobne historyjki pamiętam z dzieciństwa z lekcji religii, a do zen to nie pasuje kompletnie.

[...] - angua


Cz cze 14, 2007 15:41
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24
Posty: 3666
Post 
Chaota napisał(a):
Paschalisie mogę się założyć, że jest to to historyjka o pochodzeniu chrześcijańskim tylko lekko przerobiona. Podobne historyjki pamiętam z dzieciństwa z lekcji religii, a do zen to nie pasuje kompletnie.


Niewątpliwie, masz rację. Buddyjska anegdota chińskiego pochodzenia z natury rzeczy musi być chrześcijańska.

_________________
www.onephoto.net


Cz cze 14, 2007 16:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25
Posty: 7301
Post 
Jak widzicie, przez wątek przeszło tornado. Mam nadzieję, że od tej chwili uda się Wam powstrzymać od podejścia personalnego. Jeśli nie, trzeba będzie podjąć kroki bardziej radykalne ;) A od łagodzenia wzajemnych animozji jest PW. Lub sen ;)

Tak więc dobranoc :)

_________________
Czuwaj i módl się bezustannie,
a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie.
Nie ma piękniejszego zadania,
które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia,
niż kontemplacja.

P. M. Delfieux


Cz cze 14, 2007 22:48
Zobacz profil
Post 
kiedyś... młody poszukiwacz duchowości - ZENek
porzuciwszy kilka religii postanowił zostać buddystą
był z tego powodu bardzo dumny, przechadzał sie wśród innych z nieukrywaną wyższością powtarzając nieustannie, iż nawet porzy najmniejszym kroku trzeba czynić dobro
po pewnym czasie ZENek wstapił do klasztoru, dostał oddzielną celę, w której często medytował
pewnego razu, iedy medytował do jego celi wszedł przełozony klasztoru i zaczął cegła pocierac o posadzkę
poczatkowo uczeń był zadowolony - przyjmował to jako próbę swej dobroci, cierpliwości i zdolności do koncentracji i zdolności do nieulegania emocjom i denerwowania się
jednak po pewnym czasie pocieranie cegłą o posadzke zaczeło go irytować
- co robisz prostaku - do diabła - krzyknał uczeń do przełozonego
- poleruje tę cegłe by stała sie lustrem
- zwariowałeś?!! - jak możesz z cegły zrobić lustro??
- jestem nie bardziej zwariowany od ciebie - odparł przełozony - bo w jaki sposób z egocentryka mozesz stać się człowiekiem medytującym?


Pt cze 15, 2007 7:00
Post 
kiedys przelozony w klasztorze opowiadal taką historię:
- otoz na posterunek policji zgłosiła się kobieta i powiedziała, że ją zgwałcono
- opisz tego mężczyznę - poprosił policjant
- przede wszystkim to był kretyn!!
- kretyn? - zdziwił sie policjant
- tak, w ogóle nie znał sie na rzeczy i musiałam mu troche pomóc!
sluchaczom podobala sie ta historia jednak przelozony mowił dalej
- za kazdym razem kiedy sie obrażamy, pomyslmy jak pomoglismy temu , kto nas obraził, bo czy ktokolwiek jest w stanie cie obrazić, jesli nie chcesz poczuć się urażony?


Pt cze 15, 2007 7:14

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
To ja napiszę jedną z kilkuset anegdot z książki, którą właśnie czytam:

Chao-chou zapytał nowo przybyłego mnicha "Z jakiego kierunku przybywasz?"
Mnich odpowiedział "Nie przybywam z żadnego kierunku".
Chao-chou natychmiast odwrócił się plecami do mnicha. Mnich wziął swoją poduszkę i natychmiast podążając za Chao-chou, również zmienił swoją pozycję.
Chao-chou powiedział: "też mi <<brak kierunku>>!".


Pt cze 15, 2007 8:44
Zobacz profil
Post 
kiedys do klasztoru przybyl mlody czlowiek i mowi:
- chce zostac mnichem
- a czemu? - pyta przeor
- ano dlatego, że szukam odpowiedniej dla siebie religii
- jak to? - pyta dalej przeor
- ano tak - bylem już tym i owym - bylem nawet chrześcijaninem, ale żadna relaigia mnie nie zaspokoiła - żadna nie spełniła moich oczekiwań
- hmmm - podumal przeor..... - nie wpuszcze cię
- a to dlaczego zapytał mlody czlowiek
- bo widzisz... religia jest jak samochód
- jak samochód?
- o tak... mozna posluzyć się samochodem by wznieść się na wyzyny....
ale niektórzy kładą się przed nim, daja sie przejechać a potem zrzucaja winę na samochód twierdząc, że to on spowodował wypadek
tacy nigdy nie znajdą ukojenia ani tu ani gdzie indziej :D


Pt cze 15, 2007 9:54
Post 
Wychodzę,
Kochajcie się spokojnie,
Muchy w moim domu.


Pt cze 15, 2007 14:21
Post 
miałem kiedyś kolegę - miał na imię Zenek i był dziennikarzem
nie umiał sobie znaleźć miejsca ani w redakcji katolickiej ani w ateistycznej, ciągle mu czegoś brakowało
szukał tematu aby zaistnieć i wreszcie zdobyć uznanie
pewnego razu przechodząc przez ulicę zauwazył, iż przecznicę dalej zbiera sie tłum
- no nareszcie coś mam - powiedział do siebie i pobiegł
kiedy dobiegł do zbiegowiska zapytał sie pierwszego z brzegu człowieka
- co się stało?
- auto kogos przejechalo - usłyszał w odpowiedzi
- no to mam temat - pomyslał Zenek
Jednak nie mógł przedostać się przez tłum otaczający ciężarówkę i ofiarę wypadku
Zenek wpadł na genialny pomysł i zaczął krzyczeć:
- jestem synem ofiary! - jestem synem ofiary! - jestem synem ofiary
- tlum rozzstąpił się a Zenek już podniósł aparat aby pstryknąc zdjęcie....
kiedy dostrzegł, że ofiarą był....... osioł


Pt lip 06, 2007 10:26

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
O adeptach zen, miało być. Trzymaj się tematu :-)


Pt lip 06, 2007 10:35
Zobacz profil
Post 
a... ten kolega dziennikarz był adeptem zen - to chyba jasne inaczej tej historyjki nie umiesciłbym w tym temacie....
że tez muszę ci tlumaczyc takie rzeczy.....


Pt lip 06, 2007 10:51
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 24 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL