macie jakieś proste przepisy i sprawdzone ?

Ojej, Teresse Proste to znaczy szybkie? Takie na wywarze mięsno-warzywnym? Co za pytanie, innych to ja nie umiem ugotować. No chyba że na kostce rosołowej, ale to nie jest zupa

Zupka marchewkowo- selerowa z soczewicą.

Potrzeba nam:
1) rosol drobiowy (w wersji przyspieszonej rosol z kostki)
2) 5-6 średnich marchewek
3) pęczek selera naciowego ( w wersji fast mrożonka- hortex wloszczyzna, z tym że wywalamy polowę pora )
4) śmietanka
5) duża cebula (opcjonalnie parę ząbków czosnku)
6) trochę masla lub oliwy
7) kolendra, imbir (najlepiej świeży, choć sproszkowany też ujdzie), galka muszkatolowa, szczyta chili (choć niekoniecznie), kurkuma.
soczewica (może być z puszki)

Marchewkę i seler kroimy w cieńkie plastry. Gotujemy je w rosole, aż zmiękną. Cebulę kroimy 'byle jak' i szkiimy na maśle/oliwie (z czosnkiem, uwaga, żeby się nie przypalil, bo będzie gorzki!), następnie dodajemy ją do gotowego wywaru. Calość blendujemy na gladki krem (ustalamy porządaną gęstość za pomocą wody lub mleka, jeśli jest za rzadki- gotujemy chwilę). Teraz czas na soczewicę- jeśli jest z puszki, po prostu ją dodajemy. Jeśli jest sucha- gotujemy osobno (bez soli, żeby skórka nie zrobila się twarda! sól dodaje się na koniec!) i dodajemy do zupy. Calość zabielamy śmietaną i przyprawiamy- zmlotkowanymi ziarnami kolendry i resztą przypraw.
Dobrze smakuje, kiedy jako natkę do posypania użyje się listków selera wybranych ze środka pęczka.
Zwykle podaję zupkę z grzankami z bagietki (bagietkę kroimy na kromki, skrapiamy oliwą i wsadzamy na chwilę do piekarnika. po wyjęciu nacieramy je ząbkiem czosnku.

Od czasu tamtego postu udało mi się opatentować tylko jedną zupę:

Do garnka wrzucamy: kostkę Knorra, przecier pomidorowy oraz żółty ser lub serek śniadaniowy z ogórkiem...

Dobre to ale tłuste...

Zupa podana przez kawę jest trudna... Przynajmniej brzmi tak...

Muszę znaleźć zupy, które wymagają najmniej składników...bo jak mi nie wyjdzie i sie zniechęcę to przynajmniej nie będzie kupa rzeczy kupionych na darmo, bo wiadomo, że wszystkiego sie nie wykorzysta...


Jutro planuje zrobić placki bez mąki...problem będzie bo nie mam sitka gęstego i nie wiem jak tą maź odcedzę...

Jestem pesymistycznie nastawiona, bo jak robiłam krem z paczki do ciasta- to cos za rzadki był i musiałam dosypać budyniu...nie mówiac o cieście, które było smaczne ale nie nadawało się do prezentacji innym...

Zrób tak: kup dwa udka z kurczaka, przecier pomidorowy, włoszczyznę, śmietanę. Wrzucasz do garnka udka i włoszczyznę. Oczywiście dodajesz również przyprawy jakie lubisz (podstawa to: sól, pieprz w kuleczkach, liść laurowy). Gotujesz, aż mięso będzie miękkie. Wyjmujesz mięso. Dodajesz przecier, gotujesz jeszcze trochę. Wyłączasz, potem bierzesz pół kubka zupy, studzisz, dodajesz śmietany, mieszasz w kubeczku i wlewasz do zupy. Następnego dnia gotujesz woreczek ryżu, dodajesz kukurydzę, rodzynki, kawałki ugotowanego kurczaka i co tam jeszcze lubisz i masz sałatkę Szybko, tanio i na dwa dni, a przede wszystkim proste jak barszcz Niestety moja edukacja zakończyła się na pomidorówce.... Dobrze też dodać pomidory z puszki, żeby ulepszyć zupkę.

ten censored to oczywiście p i e p rz

Z "poradnika kuchennego" studenta:P
-wlać do garnka litr mleka
-w drugim garnku zagotować makaron świderki
-odcedzić makaron a mleko wyłączyć zanim wyjedzie z garnka
-do głębokiego talerza nałożyć makaron, posolić odrobinkę i zalać mlekiem
Smacznego

Ewentualnie można zrobić zupkę chińską- tylko uważaj z wsypywaniem przypraw - ja sobie ostatnio wsypałem do rosołu całą saszetkę z opakowania zupy a potem musiałem rosół popijać wodą bo był zbyt słony

A może tak na przykład - zagotować ok 1 do 1,5 litra wody z liściem laurowym i zielem angielskim, włożyć kiełbaskę, wsypać sól, Vegetę, p i e p r z /ilość soli zależy od tego, jak słona jest kiełbasa, więc na początku ostrożniej, pozniej mozna dosolic/. Obrać ziemniaczki i pokroić w kostkę, dodać do "zupy", jak się ugotują wlać ok. 1/2 szklanki gotowego żurku /taki w butelkach - w Biedronce np. można kupić/, zagotować. Można dodać śmietanę, doprawić pieprzem ziołowym. Szybko i zdrowo - jak ktoś lubi i ma chęć to i jajko na twardo można "dorzucić".

Ja proponuję wykorzystać mrożone jarzyny ( w woreczkach foliowych dostępne praktycznie w każdym sklepie), można dodać jeszcze ziemniaka, zalać wodą, dodać ewentualnie kostę rosołową, ugotować do miękkości, potem doprawić śmietaną, do smaku wegetą lub czymś podobnym, trochę zieleninki i pyszna zupa, spokojnie wystarczy dla 5 osób. Można też kupić np. mrożonego kalafiora, brokuły, czy groszek zielony, tylko wtedy dodać makaron. Smaczne i zdrowe, nie wymagające większych umiejętności kulinarnych i szybko się gotuje.

Mnie najwięcej trudności w gotowaniu sprawia to jak w przepisach pojawiają się słowa: trochę albo chwilę (ile to jest?! ). Nie da się napisać, że na litr wody pół łyżeczki soli?

I druga rzecz: wpadam w panikę jak mi coś zaczyna skwierczeć

Arc, nie zawsze się da, ale ja wypracowałam sobie pewien system, żeby nie próbować, jak nie mam na to czasu. Jesli nie dodaję do zupy niczego słonego typu kiełbasa, ogórki kiszone, to na 2 litry wody wsypuję płaską /dla jasności doprecyzuję - wyrównaną np. nożem, tzn nadmiar spychamy / łyżeczkę od herbaty soli i 2 takie same płaskie łyżeczki Vegety i MUSI być ok.

Dziękuję Owieczko za wyjaśnienie

Taki prosty przepis, a tyle pytań Nie wiedziałbym jeszcze ile kulek ziela angielskiego wrzucić. Kiełbasę i ziemniaki pewnie wedle uznania, więc nie ma problemu. W sumie mógłbym coś takiego zrobić, ale bez śmietany, bo ze śmietaną robi się to zbyt skomplikowane. W ogóle ile z tego wyjdzie porcji?

Jak na razie z zup to tylko rosół umiem zrobić, z czego jestem bardzo dumny.

Arc, to może ja jeszcze raz - ze szczególami i dokładnie

Zagotować 2 litry wody z 1 liściem laurowym i dwoma ziarenkami ziela angielskiego, włożyć kiełbaskę lub dwie, wsypać 1 płaską łyżeczkę soli /tak jak podawałam wczesniej, 2 płaskie łyżeczki Vegety, p_i_e_p_r_z czarny lub kolorowy mielony. Obrać ziemniaczki i pokroić w kostkę, dodać do "zupy", jak się ugotują wlać ok. 1/2 szklanki gotowego żurku /taki w butelkach - w Biedronce np. można kupić/, zagotować. Można dodać śmietanę ok. 1/2 szklanki, doprawić p_i_e_p_r_z_e_m ziołowym. Można dodać szczyptę suszonego lubczyku. Szybko i zdrowo - jak ktoś lubi i ma chęć to i jajko na twardo można "dorzucić".

Podobnie można zrobić prosty barszcz czerwony:

Zagotować 2 litry wody z 1 liściem laurowym i dwoma ziarenkami ziela angielskiego, włożyć kiełbaskę lub dwie, wsypać 1 płaską łyżeczkę soli /tak jak podawałam wczesniej, 2 płaskie łyżeczki Vegety, p_i_e_p_r_z czarny lub kolorowy mielony. Obrać 3 - 5 średnich buraków i dodać do "zupy", jak się ugotują wyjąć. W tym czasie do zupy włożyć pokrojone w kostkę ziemniaki. Buraki - jak ostygną - utrzeć na jarzynowej tarce o dużych oczkach, kiedy ziemniaki będą miękkie, dodać z powrotem utarte buraczki do zupy. Można dodać śmietanę ok. 1/2 szklanki, doprawić p_i_e_p_r_z_e_m ziołowym. Można dodać szczyptę suszonego lubczyku. Zamiast dodawać śmietanę ja robię tak /niebo w gębie/: odlewam ok. szklanki barszczu /sama "woda"/ dodaję 3-4 czubate łyżki majonezu /ja daję Świdnicki, ale to chyba regionalne, więc nie dostępne w całej Polsce/, mieszam /najłatwiej blenderem/, wlewam do zupy, czasem do tego dodaję na talerz ok 1/4-1/2 łyżeczki chrzanu. Ot, takie Owcze wariacje.

Myślę, że nie przegapiłam żadnych szczegułów, jesli coś nie jest jasne, pytaj.

A i jeszcze jedno, Arc, jak umiesz rosól, to już w sumie każdą zupę będziesz umiał.

Dzięki! Pytania pojawią się pewnie wtedy, jak będę próbował działać.