Alus, u nas na Podlasiu nie spluwają w kościołach jak u ciebie ale po wsiach leczą właśnie jajkiem. Wielu chorych ludzi z całej Polski ustawiają się w długich kolejkach.

U mnie ani nie plują po kościołach, ani nie zajmują się gusłami "leczenia" jajkiem.

wycieczka do lekarza to właśnie trucie i skracanie życia

a na przeziębienia duzo wit C (najlepiej natural np acerola [...] Asienkka
czosnek i cebula

A co, sprzedajesz? Nie skorzystam. Wolę kiszonki. Oczywiście nie te naturalne, tylko kiszone ogórki, kiszoną kapustę. Kiszę sam, więc i tu nie zarobisz

kasa mnie nie interesuje Koźle..

Co do wit C jej rola w leczeiu tzw przeziębień nie jest do końca znana. Na pewno lepsza jest naturalna niż sztuczne preparaty. Co do lekarzy to tak do końca nie da się przed nimi uciec. Moja ciocia wiele lat temu szła do lekarza, po czym wykupywała receptę i wyrzucała leki do kosza. Jak leki podrożały oświadczała,że recepty nie weźmie, więc lekarz nie pisał. Teraz jest niedołężną staruszką i bierze grzecznie wszystko, co jej podają zarówno leki jak i jedzenie, myślenie jej się kompletnie zmieniło.

Aniu!!!!!
Mam nadzieje, ze po tylu poradach ciągle jeszcze żyjesz!!!
Bo jak mówi starożytne przysłowie detektywa Banaczka:
" Gdzie lekarzy sześć tam ....lepiej odejść "

A tymi jajkami to kto ma okładać? No i czyje one są?

Bo to u nas (nie w Meksyku) preferuje sie bitą smietanę....

Tak jak to dawniej robili? Łapcie z nóg i tup, tup, tup.
(tak tylko pytam, jakbym kiedyś gościem przypadkiem
u Ciebie była i chciałbyś swoim wyrobem poczęstować... )

Tak hurtowych ilości nie kisze, więc i beczka niepotrzebna i nogi mogą odpocząć
Na potrzeby domowe wystarczy ręcznie warstwami ugniatać.

Tradycyjnie nogami ugniatało się także winogrona (i inne owoce) na palpę do fermentacji.

Sa jeszcze w Polsce miejsca, gdzie kisi się całe główki! Jadłem gołąbki zawinięte w kiszone liście - pycha!

Mariel

Dzięki tym nogom kapusta zyskiwała wiele walorów smakowych....nie to co teraz jakies bzdurne jewropejskie przepisy sanitarne...a kapusta smakuje jak ....... (no sama sie domyśl )

Oprócz kapusty było wiele mikroelementów a i dodatek białkowy się trafił

Ja natomiast radzę sobie tak. Jakieś wapno z wit. C plus rutinoscorbin a przed samym spaniem biorę piję Ferwex. I przeważnie zawsze pomaga.

Z Fervex'em lepiej uważać. To głownie paracetamol - lek (tylko) przeciwgorączkowy i przeciwbólowy (nie jest lekiem przeciwzapalnym), przyjmowanie go przy temp. ponizej 38 stopni jest niepotrzebne, a sam paracetamol jest najczęstszą przyczyną ciężkich schorzeń wątroby i zgonów z ich powodu w USA.

zbijanie gorączki chemią to czysta głupota,
po to dał nam Pan Bóg system immunologiczny i doskonały mechanizm walki z infekcjami, żeby korzystać z tego,
przez podwyższoną temperaturę organizm zwalcza to co ma zwalczyć,
a człowiek jeszcze przywala sobie jakieś dawki chemii np z IGFarben (obecnie Bayer) czyli doktora Mengele
i przeszkadza organizmowi działać, organizm "rozkłada ręce" i kolejna infekcja powraca za jakiś niedługi czas, i tak w kółko macieju..