Mala anegdotka...Moim zdaniem prawdziwa...
Umarl bardzo bogobojny rabin. Pan Bog wita go w swym niebienskim
palacu i oprowadza po wspanialych wnetrzach, ukazujac rozmaite grupy
modlacych sie ludzi . Popatrz, sa tu twoi zydzi, sa muzulmanie,
buddysci, nieco dalej pieknie swiewaja prawoslawni, ewangelicy
czytaja Biblie. Nagle Pan Bog zatrzymuje sie i kladzie palec na
ustach: - Psst! Ostroznie zaglada za kolejne drzwi i szepcze do
rabina: - Zobacz, tu sa katolicy...Gdy po chwili odchodza dalej,
rabin pyta: - Ale dlaczego przy tych katolikach musielismy byc tak
cicho? Widzisz, odpowiada Pan Bog, oni mysla, ze sa w niebie sami......
Taka anegdota krazy od czasu Soboru Watykanskiego II...Przynajmniej wedlug publicysty dzisiejszej "Rzeczpospolitej".
A jak Wy uwazacie