No właśnie – czy wiecie, że nie jestem autorem wątku – „Świętowanie Wielkanocy”
Była taka sytuacja:
Dyskutowaliśmy w temacie – „Msza się nie odbyła” i dyskusja dotyczyła tegorocznego okresu wielkanocnego. Było tak, że na trzy najważniejsze niedziele dla chrześcijaństwa, nasz kochany episkopat zgodził się na to żeby w kościele (bez względu na jego wielkość) mogło być tylko pięć osób świeckich. No bo wcześniej i później tak drastycznych restrykcji nie było. W pewnym momencie bramin wyciął z tego tematu trzynaście postów i zrobił watek – „świętowanie Wielkanocy”. Uczynił mnie zarazem autorem tego wątku, bo wypadło, że pierwszy post był mój. Dyskusja toczyła się starym torem, no ale według bramina to zaczęła wychodzić poza ramy które bramin ustalił dla tego nowego wątku. No, według bramina, to dyskusja miała raczej dotyczyć zwyczajów i liturgii okresu wielkanocnego.
Za chwile dostałem ostrzeżenie że nie dyskutuję w temacie.
No cóż, stwierdziłem, że w ramach tego wątku nie mam o czym dyskutować, więc zażądałem usunięcia mojego autorstwa tego wątku, skoro nie miałem wpływu na ustalenie tego, o czym mamy w tym wątku dyskutować. No ale moderacja nie chciała zmienić autorstwa tego wątku. Zwróciłem się w tej sprawie do administracji, no i otrzymałem odpowiedź, że moderacja wie i ja wiem, że nie jestem autorem tego wątku. No i administracja nie widzi w tym problemu, że zostałem autorem wbrew mojej woli tego, czego autorem nie jestem. Bramin przyznał, że jest autorem, no ale mnie obarczono autorstwem. No i co o tym myślicie?
No bo mnie się wydaje, że w ten sam sposób Bogu też wielokrotnie przypisywano autorstwo tego, czego autorem nigdy nie był. No i nikt nie protestował, bo przecież władza zawsze ma rację.