Zakładam ten wątek w celu dzielenia się śmiesznymi sytuacjami jakie spotkały was na tym wesołym forum i dyskusji o nich.
To może ja zacznę, dzieląc się moją ostatnią interakcją z tego wątku [
https://forum.wiara.pl/viewtopic.php?p=1071171#p1071171 ], którą można sparafrazować w następujący sposób:
A: Jest Pan oskarżony o morderstwo
B: Co? Kogo niby zamordowałem?
A: Polskie Prawo zabrania morderstw.
B: Wiem, ale chcę wiedzieć kogo waszym zdaniem zamordowałem.
A: Art. 148 Kodeksu Karnego penalizuje morderstwo.
B: Tak, zdaje sobie z tego sprawę, ale pytam KOGO niby zamordowałem.
A: Przecież zacytowałem Panu artykuł Kodeksu Karnego - Czego Pan nie rozumie?
B: Rozumiem, że prawo zabrania morderstw, ale chcę wiedzieć
kogo rzekomo zamordowałem.
Czyje morderstwo mi się zarzuca?
A: Koniec dyskusji. Więcej odpowiedzi w tym temacie nie będzie.
B: To jakiś absurd...
A: DALEJ DYSKUTUJESZ? CYK, DOKŁADAMY ZAŻUT ZA AWANTURNICTWO
Kto by się spodziewał że Franz Kafka miał dar proroczy względem zasad panujących na tym forum?