Jakie?



Jest to próba przyznania polskiemu ustawodawcy kompetencji, których nie ma.

Polski ustawodawca sam sobie przyznał kompetencje których nie ma ingerując we władze sądownicze.

Bo jesteśmy suwerenni?

Afganistan też jest, i co?

Nie. Nie jesteście. Póki co, suwerenny jest Naród Polski. A Naród Polski podjął dobrowolną decyzję o przystąpieniu do Unii Europejskiej. Z dobrodziejstwem inwentarza, do którego należy przestrzeganie pewnych zasad. I to Naród Polski, a nie Wy ma prawo z tej decyzji się wycofać.

Jacy znowu "wy"?
Ja (my) nigdy się nie wypisywałem (wypisywaliśmy) z Narodu Polskiego, pewnie "wy" dopiero teraz się dołączyliście i się wam coś wydaje? Tak się pytam.


Oczywiście - pewnych, zawartych w traktatach, nie wszystkich jakie sobie jakiś eurourzędasek wymyśli, a wy przyklaśniecie. Polska jest podmiotem i jest na RÓWNYCH prawach z Węgrami, Czechami, Słowacją, Litwą (...) i (uwaga!) Niemcami i Francją. Tylko tyle i aż tyle.

Jedna z tych zasad jest trójpodział władzy który PIS potraktował z buta. Nie bez powodu zaczął od TK bo dzięki temu próbuje ukrywać kolejne łamania konstytucji. KRS, sąd najwyższy itd.

Z tego co pisałeś wynika, że istnieją jacyś „wy”, którzy nie chcecie należeć do UE. Uznałem, że jest to jakaś grupa odmienna od tej, która głosowała za wejściem do UE.
Nie krzycz na mnie!

Naród Polski dał pewnej opcji politycznej pewno ograniczone prawo do tworzenia prawa. W ramach pewnych zasad kiedyś przez tę wspólnotę ustalonych. Niestety, ta opcja polityczna uzurpuje sobie z tego nieograniczone prawo do wywracania prawa i do wypowiadania się w imieniu całej wspólnoty. Oraz do wyrzucania pewnych grup poza nawias tej wspólnoty.



Bzdura. "Prawo pochodne" unii jest zawarte w traktacie lisbońskim. I jest kryte przez konstytucję przynajmniej co do zasady.

https://eur-lex.europa.eu/legal-content ... A083%3ATOC

Tzw. TK kwestionując "prawo pochodzne" praktycznie rzecz biorąc wypowiedział traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Praktycznie, bo dosłownie tego (jeszcze) nie zrobił.



Wliczasz w to też prawo do ciągnięcia kasy z Brukseli? No istotnie, równość pełną gębą. Pełną frazesów chyba.

A ta kasa wynika z tych samych traktatów i jest rozdzielana przez tych samych eurourzędasków, na które pewna opcja polityczna się tak piekli.


_______________________________


PS:



Nie popadaj w tę retorykę. Już i tak zbyt dużo podiałów w Narodzie, żeby na Dzień Dobry wyskakiwać z "my" i "wy".

Brak konsekwencji w myśleniu. Przyłączyliśmy się do Unii, jako pełnoprawni (i równi) członkowie. Członkowie którzy muszą płacić pewne określone kwoty do unijnej kasy. Kasa jest po to, by móc rozdystrybuować zgromadzone pieniądze na określony cel (a nie widzimisię urzędaska). Uwaga! Sama Unia jako taka nie ma żadnej kasy, to taka bardzo bliska analogia do tego że Państwo też żadnej kasy nie ma by rozdawać temu czy owemu. Kasa bierze się z podatków, czyli wpłat obywateli.
Nie ma więc tak, że ktoś robi łachę Państwu Polskiemu że jakąś mamonę wypłaci (na określony, zdefiniowany cel), gdyż część tej kasy pochodzi (także i) od Państwa Polskiego (od podatków jego obywateli).

Trybunał Konstytucyjny niczego nie kwestionuje ani nie wypowiedział, a jedynie stwierdził, że uzurpowanie sobie przez UE kompetencji, które nie zostały jej przyznane w traktatach unijnych, jest sprzeczne z Konstytucją RP.

Łgarstwo. Mnie i milionów innych obywateli nikt o zdanie nie pytał

UE też zobowiązała się do przestrzegania pewnych zasad, a obecnie próbuje je zmieniać na swoją korzyć metodą małych kroczków bez pytania o to, czy poszczególne państwa się na to zgadzają. Wg. Ciebie mamy udawać, że nic się nie dzieje i potulnie zgadzać na to co się dzieje?

Trybunał Konstytucyjny w ogóle niczego nie orzekł w ostatnich latach. Natomiast kucharka, komunistyczny prokurator i ich koledzy stwierdzili właśnie rzekomą sprzeczność owych traktatów z Konstytucją Polski.

Liczysz najwyraźniej, że nikt nie czytał tego „wyroku”?

Popraw „UE” na „PiS” i powyższe zdanie nie będzie kłamstwem, a powyższe Twoje pytanie będzie zasadne. Potem możesz na to pytanie spróbować odpowiedzieć.

Ale to przecież nie ja wyskoczyłem z tą tezą, że istnieją jacyś suwerenni „oni”, którzy mają prawo wyprowadzić Polaków z Unii.

Nie odpowiadam za Twoje urojenia -to Twój problem. Ja zajmuję się rzeczywistością, a w niej mamy wydane niedawno przez TK orzeczenie, że kompetencje, które UE sobie nadaje sama, są niezgodne z polską Konstytucją.


Jw. Zajmuję się rzeczywistością, więc nie będę niczego zmieniał aby dopasować się do Twoich urojeń.