Witam.

Polska ma napięte stosunki międzynarodowe. Czy nie ma ryzyka, że trafimy na czarną listę krajów bz którymi nie utrzymuje się stosunków międzynarodowych?

Izrael uznaje Polskę za reżim.

Nie ma takiej uniwersalnej listy. I daleko nam jeszcze do statusu kraju, z którym zrywa się wszelkie stosunki. Ale tak — status międzynarodowy Polski pogarsza się z tygodnia na tydzień na życzenie partii rządzącej, która ma polecenie skłócić nas ze wszystkimi.

Inna sprawa, że za granicą dostrzegają, że Polska to nie tylko PiS. Obserwujemy więc dziwne zjawisko, w którym opozycja przejmuje politykę zagraniczą, którą rząd zaniedbał. Stąd działania dyplomatyczne Tuska w sprawie kryzysu migracyjnego. Stąd wizyta Trzaskowskiego w Kongresie USA. Rządy zagraniczne dostrzegają potrzebę sojuszu z Polską, a jednocześnie widzą, że rząd ten sojusz uniemożliwia.

To ciągle bardziej decyzja gospodarczo-polityczna, głównie przez nacisk ze strony USA, gdzie Pegasus znalazł się na czarnaj liście. Charakterystyczne jest to, że lista ma niewiele wspólnego z faktycznymi nadużyciami tego oprogramowania, gdyż wtedy musiano by Hiszpanię wyluczyć. Faktem jest też, że Polska w roku 1990 wcisnęła się na konferencję 2+4, a teraz nawet nie jest wciągana do rozmów na temat kryzysu na naszej granicy. To o czymś świadczy.

Dyplomacja partii rządzącej nie jest wysokich lotów to prawda ale stwierdzenie ze to kabaret.
Jeśli opozycja i jej zwolennicy w dalszym ciągu będą głosić takie rzeczy to wróżę PiS kolejną kadencję.



Przemówił w podkomisji Kongresu ale nie odbył żadnej wizyty. Była to wideokonferencja.


No, jak wiadomo Izrael jest wzorcową demokracją, przez budowę osiedli żydowskich wbrew międzynarodowym traktatom, kompletnym wyburzaniem domów rodzin, z których wywodzą się terroryści, dzielenie murem pól i winnic Palestyńczyków i dostęp do nich według humoru izraelskich urzędników czy wojskowych itd.

A będzie jakieś uzasadnienie? Czy jak zwykle w pisowskiej propagandzie — stwierdzenie bez żadnych przesłanek?
Dziękuję za tą wskazówkę — należy to zatem powtarzać jak najczęściej i jak najgłośniej.
No oczywiście nie ma mowy o żadnych oficjalnych wizytach głowy państwa. Żadne oficjalne państwo na wygnaniu wszak się nie uformowało. Jednak widać, że powoli i subtelnie opozycja przejmuje rolę rządu w prowadzeniu polityki zagranicznej. Co jest koniecznością — państwa Zachodu muszą otrzymać zapewnienie, że w Polsce istnieje opozycja, która jest gotowa przejąć włądzę i odbudować kraj.
No proszę. I nawet tacy ludzie uważają, że w Polsce dzieje się źle…

Ba, jeżeli wyborca tak istotnie postąpi, to ja nawet Polexit wróżę.



Ostatni szczyt Bidena i Putina to też była wideokonferencja. Ostatni szczyt na temat Białorusi to też była wideokonferencja. Przy czym brak Polski na tej drugiej już był znaczący.



Murzynów też pewnie biją (mają własnych, wbrew pozorom). Niemniej to nie jest żaden pojedynczy znak tylko międzynarodowy polityczny sygnał. Izrael ustawiając taką a nie inną listę podążył za życzeniami USA, które chcą ograniczenia oprogramowania szpiegowskiego. Tę listę wydano w Tel Awiwie albo może nawet w Jerozolimie, ale z błogosławieństwem i za nakazem Waszyngtonu (D.C.)

Jaka dyplomacja? Od kilku lat nie widze sladow dyplomacji w dzialaniach polskiego rzadu na arenie miedzynarodowej, tylko ruchy obliczone na podnoszenie slupkow poparcia wewnatrz kraju. Poza tym mozesz wymienic kraje z ktorymi nie jestescie w jakis sposob skloceni? Chyba z panstwami skandynawskimi nie ma zadnych zadraznien o ile dobrze pamietam no i ukochane przez prezesa Wegry. Kabaretowe to jest ostatnie zebranie partii nacjonalistycznych w Warszawie i wystapienie prezesa odgrzewajace teorie 2ch wrogow z miedzywojnia ktora doprowadzila Polske do okupacji i utraty 6 mln zabitych w latach 40 tych. Tyle ze to smutny kabaret, ktorego myslalem ze nie dozyje.
A nastepne kadencje PiS? Tez uwazam za mozliwe, bo jesli narut uwaza, ze najlepiej mu w "miekkiej" partyjnej dyktaturze, to kto mu zabroni?

Na pewno lubimy Węgry. Polska niektóre kraje lubi a Węgry lubim.

Po pierwsze primo, Węgry znalazły się na tej samej izraelskiej czarnej liście.

Po drugie primo, to nie "Węgry" lubimy*. Ale Orbana. Polska lubiła Aznara, lubiła Camerona, lubiła Trumpa. Odejdzie Orban, odejdzie i miłość. Przejdzie Orbanowi potrzeba trzymania się z Polską, będzie podobnie. Jak na razie jesteśmy od siebie wzajemniej uzależnieni, ale Węgry mają inną pozycję polityczną, tak konstytucyjnie jak i sojuszniczo. Polska ma już tylko Węgry.

Po trzecie primo, "kraje" to liczba mnoga. A "Węgry", wbrew gramatycznym pozorom, to liczba pojedyncza.



*tzn. kto lubi to lubi, jak

Dziękuję za sprostowanie literówki, bardzo cenię Cię za staranną edycję postów.
Czemu Izrael nie lubi Węgrów? Na Węgrzech uchodźców nie ma a uchodźcy, muzułmanie biją Żydów. Żydzi na Węgrzech są bezpieczni.
Polska miała sojusz z USA długo przed Trampkiem, choćby duża liczba Polaków w Chicago o tym świadczy a , że sojusz był "(censored) warty" R. Sikorski, to trudno.

Nie jestem pewien czy tylko Węgry i Orbana lubimY.

Polska z Węgrami miała historyczny sojusz, z Litwa. Mówi się Polak Węgier dwa bratanki, cienko znasz historię bert.

No i co z tego, że się jakoś tak mówi? Sojusz ten jakoś nie obowiązywał (na szczęście) np. w czasie II wojny światowej.

W polityce nie ma miejsca na przyjaźnie i wieczne sojusze. Wszystko wyznaczają aktualne potrzeby. Jeśli te potrzeby są zgodne z jakimś mitem „wiecznej przyjaźni”, albo „odwiecznego wroga”, to wówczas na te mity się niektórzy powołują. A jak nie są zgodne — to się je ignoruje.

Sojusz z Węgrami trwa od dawna, nie jest za czasów Orbana, a tym tekstem,że Węgry maja konflikt z Izrealem to już całkiem bert pojechał po bandzie. Piszecie od rzeczy.

Trwa od dawna ale z przerwami, mieliśmy spory o Ruś Halicką czy Słowację, mieliśmy nawet najaz Rakoczy-ego podczas Potopu. Kwestia była bardziej ważna podczas zaborów, kiedy część działaczy wolnościowych chciała oprzeć swoje akcje w ramach panslawizmu, a część (głównie z zaboru austriackiego) stawiała na sojusze z Węgrami. Niemniej od czasów Batorego nie było realnych aktów jakiegoś "sojuszu", bo udział generała Bema w ich powstaniach to jednak tylko wydarzenie epizodyczne. A obecny sojusz Kaczyńskiego i Orbana nie ma nic wspólnego z owymi sentymentami a bazuje jedynie na wspólnocie interesów. Jak interesy się rozejdą, to i sojusz się rozejdzie.



Mój drogi przyjacielu, nie przekręcaj moich słów gdyż wyjaśniłem tę kwestię już w odpowiedzi wyżej do bramina

viewtopic.php?p=1083801#p1083801

Może wyjaśnię raz jeszcze nieco dokładniej:

- Izrael produkuje oprogramowanie szpiegowskie "Pegasus", którym można monitorować każdą komórkę na świecie.

- USA postawiły izraelską firmę NSO (produkującą Pegasusa) na czarną listę. Było to po serii mniejszych lub większych skandali z monitorowaniem przywódców czy opozycjonistów różnych państw. Ta czarna lista ma bardzo poważne konsekwencje, gdyż może grozić firmom amerykańskim kooperującym z NSO poważnymi karami.

- Izrael zareagował na to, stawiając różne kraje na swoją czarną listę*. W ten sposób zakazuje firmie NSO kooperacji z tymi krajami. Tym krokiem ma nadzieję na zniesienie sankcji nałożonych przez USA.

Wniosek: To nie Izrael uważa Polskę i Węgry za reżimy. To USA uważa Polskę i Węgry za reżimy. Rząd w Jerozolimie (po przeprowadzce) albo sam napisał listę pod to, co uważa za życzenia administracji w Waszyngtonie (D.C.), albo bezpośrednio się spytał, kogo tam wpisać a kogo nie.



(*EDIT: Należałoby uściślić, że Izrale nie ma "czarnej listy" reżimów, ale coś w rodzaju "białej listy" państw nie-reżimowych, i że Polska razem z jakimiś 60+ krajami z tej "białej listy" wypadła. Ale w sumie wychodzi na to samo)

@bert

Tyle tylko, mój drogi,że nie tylko o sojuszu z Węgrami możemy mówić ale także z był sojusz polsko-litewski, nie wiem widziano na tym forum serial pt."Korona Królów". (pewnie nie bo Kurski puszcza ). Za przekręcenie słów mogę bić się w pierś. Sorry. Z Tym pegasusem to ciekawa sprawa, za moich czasów młodych to była konsola do gier (coś a la PlayStation).