Szczęść Boże.

Póki jest zło na świecie i w Kościele nie będzie pokoju. Kościół od jakiegoś czasu ma postawę mocno konfrontacyjną choćby w stosunku do Mszy Trydenckiej i pewnej grupy bractwa św. Piusa X . W Kościele jest też podsycana niechęć do protestantów czy też Rosjan w ogóle np. minister Błaszczak.

Wojna wynika z postawy pewnych osób które niestety chcą się nieustannie konfrontować ze wspólnotą Kościoła. Putin zdecydowanie zaostrzył swój kurs.

W zasadzie już jest wątek o agresji Putina. Nie ma sensu ciągnąć dyskusji bez woli rozmowy na tematy inne niż polityka bo na temat Kościoła bym porozmawiał, ale nie ma z kim. Widocznie Kościoł katolicki jest skonfliktowany z prawosławiem i Putin się mści, prawda?
Pozdrawiam serdecznie

Coś przegapiłem? Błaszczak jest przedstawicielem Kościoła?

Tytuł sugeruje, zarzut, że Kościół jest przeciwny pokojowi. Jakie podstawy?

Uważam, że każdy katolik musi kierować się przykazaniami miłości.

Czy niechęć do Putina jest równoznaczna z niechęcią do Rosjan?

Nie jest rownoznaczna.Pokój to nie jest tylko brak wojny.Jest, bo Kościół to my wszyscy a jeździł na urodziny do ojca Dyrektora, nie jest to dobry minister, Rau zresztą też.Póki istnieje zło w świecie nie będzie pokoju,istnieje pojęcie wojny sprawiedliwej czy nie?

Rozumiem, kryterium oceny jest miara nienawiści do Rydzyka. Lub miłosci.

Rozumiem, że już nieaktualne są słowa Chrystusa przekazane nam przez Mateusza Mt 22.36-40, skoro w ten sposób oceniasz ludzi.


Zło będzie istniało zawsze. Na ziemi. Aż do ostatecznego rozstrzygnięcia.
I co tu ma do rzeczy wojna sprawiedliwa?
Kto w obecnym konflikcie jest wg ciebie sprawiedliwy, a kto nie?
Kto ma prawo zabijać, a kto powinien się temu poddać?

Nie wiem, czy istnieje wojna sprawiedliwa. Wiem, że istnieje prawo do obrony. A nawet obowiązek.

Wyjeżdżasz z cytatami z Biblii na mnie, no daj spokój Andej, to broń obosieczna. Wojna sprawiedliwa polega chyba na tym, że kraj napadnięty ma prawo do obrony.