Jak przystało na Hyde Park (tu zakładam temat), stanę sobie i wypowiem się publicznie...

A chcę to zrobić, aby wyrazić rozczarowanie, jakie odczuwam, gdy obserwuję aktywne wątki, które kręcą się wokół polityki... wzajemnym obwinianiem się o byle co (nie można się pogodzić?)... itd. a brakuje mi tematyki biblijnej, która chyba na takim forum powinna być często podejmowana, ale nie jest...

Próbowałem różne tematy zaczynać, ale szybko się stawały nieaktywne (no, chyba nie będę sam ze sobą pisał)...
No cóż, takie oto moje przemyślenia w Hyde Parku prezentuję, by mi ulżyło...

Tu możesz pisać. Dyskryminacja to łaska Boża. Grunt może jest nawet bezpieczniejszy w tym dziale bo można sobie pozwolić na własny światopogląd. Ja chętnie odpowiadam Ci jak czuję natchnienie i mam czas.

Jerzy_67, cóż to, cierpi Twoje ego? Mamy tu ustawowo zmusić ludzi do dyskutowania na tematy biblijne? Zakładasz tematy a ci niewdzięcznicy nie chcą dyskutować.
Mogą być dwa powody tego stanu rzeczy: albo przedstawiasz te tematy w sposób mało atrakcyjny albo ludzi to po prostu nie interesuje.
Bywa, ze czasami wątek leży długo, zapomniany a potem nagle pojawiają sie dziesiątki postów i toczy sie gorąca, zażarta dyskusja.

Czy na chrześcijańskim forum np. takie 2 kwestie mogą ludzi nie interesować?:
(1) czy Pan Jezus mógł, czy nie mógł zgrzeszyć - pokusie ulegając?...
(2) czy Chrystus wciąż cierpi i umiera, gdy nieustannie na całym świecie msze się odbywają?....

[właśnie m.in. te 2 wątki się pojawiły, ale nie wzbudziły większego zainteresowania; nawet gdy prywatnie kogoś zapytałem, jak to rozumie i do tematu zapraszałem...]

Piszesz, że kilkadziesiąt lat czytasz/studiujesz Biblię, nie doczytałeś, że Jezus nie jest dobry?

Cierpienie to barak zgody na rzeczywistość, jeśli ktoś jest tego świadom, to nie cierpi, jeśli nie zgadza się z rzeczywistością to cierpi.
Jesteś tego dobrym przykładem. Założyłeś jakiś temat, który jest martwy, taka jest rzeczywistość. Ty się z tym nie zgadzasz i zobacz, jak cierpisz, że nie powiem „umierasz z bólu”. Gdybyś zgodził się z rzeczywistością, uznał, że te tematy to jakiś nie wypał, który nikogo na tym forum i nie tylko, nie interesuje (przynajmniej teraz, jak pisze Bramin), przeszedł do porządku dziennego – cierpienia brak, żyjesz. Gdy układasz sobie w głowie, że tyle się napracowałeś, przemyślałeś i napisałeś, również na PW, a nikt tego nie docenia, wszystkim to powiewa, (taka rzeczywistość), cierpisz i swe cierpienie wylewasz na forum.
Zastanów się zatem, Jezus był świadom, czy nie świadom, cierpiał czy nie cierpiał? Odpowiedz sobie i z tą odpowiedzią pozostań.

Czy New Age tak Cię naucza?!

Powiem Ci coś Jerzy_67, w dialogu ważne jest też słuchanie drugiej strony. A z tego co widzę nie umiesz słuchać.

Przeczytałem o tym w Biblii.
PS
Co Ty z tym nauczaniem New Age? Masz jakieś profity z reklamy, to zabronione na tym forum

Najwyraźniej mogą nie interesować, obecna sytuacja jest tego przykładem.

Napisałem Ci w innym wątku, że ktoś może mieć swoje własne przemyślenia, które są jedynie zbieżne z jakąś ideą zewnętrzną w pewnym zakresie, ale nie ustosunkowałeś się. Innymi słowy: można żyć i podążać drogą życia w dużej mierze na podstawie własnych przekonań i doświadczeń, a nie dlatego, że ktoś lub coś nas czegoś naucza.

Wobec powyższych wypowiedzi, mam propozycję: Kto chce, niech da tu znać, jaki biblijny temat (lub tematy) jest dla danej osoby obiektem zainteresowania?
Wtedy będzie można już w innym miejscu założyć taki wątek...
Czy to dobry pomysł? [chcę słuchać, co mówicie, dlatego pytam...]

Raczej jeden z głupszych pomysłów. Nadal będziesz cierpiał.

Dziękuję za wypowiedź.
Z tym "cierpieniem" to taka przesada... - przecież nic mnie nie boli z tego powodu, że się na forum tematyka biblijna nie ciśnie na czołową aktywność...
Po prostu chętnie bym widział taką aktywność, ale jeśli nie ma zapotrzebowania, to przyjmuję to do wiadomości i płaczu/cierpienia z tego powodu nie będzie... (może tylko zaskoczenie - biorąc pod uwagę miejsce, gdzie jesteśmy)

Wypisz jak rozumiesz znaczenie poniższych słów, bo z tego co piszesz, co do tej pory napisałeś wynika, że dla ciebie to masło maślane. Możesz skorzystać ze słownika, jeśli własnymi słowami nie potrafisz wyjaśnić, ważne byś zrozumiał ich znaczenie. Może wtedy, Twoje użalanie zmieni się w rozumienie.
Ból –
Cierpienie –
Płacz –

W miejsce lingwistycznych i słownikowych uwag lepiej byś napisał, czy jest jakiś temat biblijno-religijno-kościelny, jaki Cię interesuje, czy nie ma nic takiego...? [każdą odpowiedź przyjmę i zrobię to bez emocji]
Pozdrawiam!

O, dałbyś sobie, george45, spokój z tym protekcjonalnym tonem...