@Jerzy_67

Proszę, nie odsyłaj mnie do analizy Biblii, tylko rozmawiaj ze mną. Przypuszczam, że oprócz podawania wersetów z Pisma Św., jesteś w stanie rozmyślać, analizować, i przelać to na "papier".

To nie znaczy, że nie spróbowałem zastosować się do Twojej prośby. Jednak ta przeglądarka u mnie nie działa - dawno aktualizowałem oprogramowanie na moim laptopie

Chciałem sobie o Tobie ułatwić życie... bo nie wiem wszystkiego, ale gdy można skorzystać z opcji pomocowej, to nie widzę żadnego z tym problemu.
To co chcesz wiedzieć?

O tym, co chcę wiedzieć czy o czym chcę porozmawiać, napisałem w poprzednim poście.

To nie przeglądarka (bo ja pod tym słowem rozumiem np. Operę, albo Chrome, czy Firefox), ale zwykła strona - więc dziwne, że nie otwiera Ci się! Czy komuś też?! (u mnie co dnia działa bez problemu). Mój laptop chyba w każdym tygodniu informuje mnie, że aktualizacje jakieś są - no to uruchamiam ponownie laptopa i się to aktualizuje, co jest potrzebne... Nie masz tak?

Mam taki "problem, że zapominam" gdzie jestem: to jest forum, gdzie trzeba dyskutować, a nie korzystać z gotowców! A ja - olaboga - chciałbym sobie i innym ułatwić życie, dając coś, co jest albo gotowe, albo, jak w tym przypadku, wymaga tylko otwarcia strony, wpisania kilku liter i naciśnięciu Enter...
W porządku (chcę już pamiętać, gdzie jestem), poniżej coś napiszę (bo, zapewniam, Cię rozum pracuje) - ale nie licz na to, że będę omawiał dziesiątki wersetów, jakie masz opcję poznać, jeśli skorzystasz z tego, co opisałem jak to zrobić...

Tak, Biblia uczy, że Bóg może naszą wiarę próbować... Po co?! Ano po to, aby była taką "złotą" wiarą:

1P 1,6-9 PAU
(6) Dlatego cieszcie się już teraz, nawet jeśli musicie jeszcze odczuwać smutek z powodu różnych doświadczeń.
(7) Są one potrzebne dla wypróbowania waszej wiary, o wiele cenniejszej od przemijającego złota, które przecież oczyszcza się w ogniu. Ukaże się ona w pełnym blasku, a wy doznacie chwały, uznania i czci, gdy objawi się Jezus Chrystus.
(8) Choć Go nie widzieliście, przecież Go miłujecie; wierzycie w Niego, chociaż Go nie widzicie. Dlatego też doznajecie radości niewysłowionej i pełnej chwały,
(9) osiągając cel waszej wiary - zbawienie dusz!

Tak, w czasie takich prób może się pojawić szatan! (bo o to pytasz). Po co? Aby uzyskać odwrotny skutek - czyli "ukraść" nam wiarę... jej wartość od złota do śmieci zdegradować... itp. itd.
Trwa swego rodzaju zmaganie o nas: z jednej strony Bóg chce, aby zbawienie było naszym udziałem... ale wróg Boga i nasz robi coś przeciwnego...
A my? Gdzie nasze miejsce? Jaka nasza w tym rola?
My mamy wolność wyboru: kogo będziemy słuchać, za kim pójdziemy... I Bóg szanuje nasze wybory - dlatego siłą nie ciągnie nikogo do nieba (za to szatan nie jest taki chętny dać nam wolność, więc potrafi zniewolić/opętać kogoś, kto za wiele na jego wpływ się otwiera - np. wchodząc na zakazane przez Boga tereny, typu: wróżby, spirytyzm, okultyzm, New Age...).

No, zgrabnie to ująłeś i chyba w tym kierunku trzeba iść, analizując ten trudny zwrot grecki...
Nie ma się co oszukiwać: próby przyjdą wcześniej, czy później, więc prośba o ochronę od złego (Złego) jest na miejscu i jest ważnym wyrazem naszego poddania się pod Bożą opatrzność...
Następna myśl w Mat 6,13 wprost o tym mówi: "...ale nas wybaw od złego" ["złego" można rozumieć osobowo: Zły=szatan/demony, albo zło jako stan przeciwny dobru].

Już coś napisałem wyżej i cytatem poparłem, więc jeśli nadal masz pytania, to zadaj...
Tak, chodzi o kształtowanie nas - byśmy byli według myśli Bożej, a nie tej Adamowej, z jaką się rodzimy (a jest ona przeciwna Bogu)...

Taki przykład z życia garncarza (a Biblia porównuje Boga do Garncarza, a ludzi do gliny w jego ręku!): ileż to pracy wymaga, aby z bryły gliny powstało piękne naczynie! Glina jest ugniatana (i to silnie!)... jest formowana (na kole, czyli może się "w głowie zakręcić")... jest już w postaci przedmiotu wypalana w ogromnie gorącym piecu... jest malowana... ale czy końcowy efekt nie był wart tego, aby przez to wszystko bryła gliny przeszła?!...

Tak możemy myśleć o nas w ręku Boga...
Wpisałem do wyszukiwarki słowo "garncarz" i mam 3 wyniki (czytaj, jak chcesz, w kontekście):

Iz 41:25 BT5 "Wzbudziłem kogoś z północy i przyszedł, ze wschodu słońca wezwałem go po imieniu. On zdeptał możnowładców jak błoto, podobnie jak garncarz depcze glinę."

Jr 18:6 BT5 "Czy nie mogę postąpić z wami, domu Izraela, jak ten garncarz? - wyrocznia Pana. Oto bowiem jak glina w ręku garncarza, tak jesteście wy, domu Izraela, w moim ręku."

Rz 9:21 BT5 "Czyż garncarz nie ma mocy nad gliną i nie może z tej samej zaprawy zrobić jednego naczynia na użytek zaszczytny, drugiego zaś - na niezaszczytny?"

A ten werset jest ostrzeżeniem, abyśmy nie próbowali się z Bogiem równać:

Iz 29:16 BT5 "Co za przewrotność! Czyż można garncarza stawiać na równi z gliną? Czyż może mówić dzieło o swym twórcy: Nie uczynił mnie, i garnek rzec o tym, co go ulepił: Nie ma rozumu?"

@Jerzy_67

Dzięki wielkie za odpowiedź. Wszystko zrozumiałem i chyba się zgadzam, ma to sens.

Małe spostrzeżenie: zwróć uwagę, że Piotr w pewnym miejscu (chodzi o cytowany przez Ciebie fragment) pisze o czymś takim, że "gdy objawi się Jezus Chrystus". To jest ślad silnego przekonania pierwszych chrześcijan, że za ich jeszcze życia nastąpi paruzja.

Co do mojego laptopa - on jest własnością mego brata, który zna hasło potrzebne do aktualizacji, a ja go nie znam

A ja aktualizacje mam bez żadnych haseł; po prostu wyskakuje okienko z komunikatem, że system trzeba aktualizować i należy urządzenie ponownie uruchomić; co też robię (nie zawsze w tej chwili, bo można to odłożyć na potem).

No to cieszy mnie to. Dobrze odczytywana Biblia ma sens; najgorzej to jest pomieszać coś z czymś - wychodzą różne dziwaczne nauki... (np. niedawno się dowiedziałem, że są tacy, co negują osobowego szatana i demony, bo uważają, że to tylko taka metafora zła...).

No, tak, są przesłanki ku temu, aby mniemać, że taką perspektywę szybkiego końca świata uważano za dobry kierunek... Ale czy mamy się dziwić? Toż to do tego, co najlepsze człowiek tęskni, więc i tu tak było (teraz też jest - niektórzy to nawet daty wyliczają, np. na 2027 rok, że wtedy będzie paruzja Jezusa, czyli Jego powtórne przyjście; absolutnie tego podejścia nie pochwalam!).

Ci niektórzy, to ŚJ i Adwentyści Dnia Siódmego. Wyliczali, obliczali, przepowiadali, prorokowali i czynią to nadal. Zgodzisz się, że to świadczyło i świadczy o ich prymitywnym myśleniu, czy może należysz do jakiegoś z tych odłamów i chcesz wyliczać razem z nimi?
Jerzy_67, Twoje wywody na temat końca świata, są niezłą przesłanką byś wrócił do sztucznej inteligencji, to dobry kierunek.

nolda - pracuj (ale tak solidnie!; nie bądź leniem) nad umiejętnością czytania ze zrozumieniem! (może nawet SI w tym by Ci pomogła... - sprawdź).
Ludzie!, przecież wyraźnie (z wykrzyknikiem!) napisałem: "absolutnie tego podejścia nie pochwalam!" - a tu mnie koleżka pyta: "czy może należysz do jakiegoś z tych odłamów i chcesz wyliczać razem z nimi?"...
Weź się puknij w czoło, a będzie Ci wesoło! [a najlepiej to nie zważaj już na mnie; idź swoją drogą, a mi daj spokój, ok?!]

Z Twej wypowiedzi wynika, że nie przynależysz do ŚJ, ani Ewangelistów Dnia Siódmego? Prosiłbym o odpowiedź, potwierdzenie lub zaprzeczenie. Między innymi te dwa odłamy chrześcijaństwa bawiły się w te wyliczanki typu "entliczek pentliczek czerwony guziczek ...".
To czoło i wesoło to jakiś dowcip, w jakim celu napisałeś?

Wynika, wynika @nolda. Niepotrzebnie drążysz 🙂

Skoro Swołocz tak napisał, to muszę zareagować, choć planowałem nie odpowiadać nolda [ogólnie to chcę go ignorować, choć nie zawsze się udaje].
A reaguję, abym nie był kojarzony z Organizacją Świadków Jehowy.
Z adwentystami, to tak - bo należę do nich...
Informuję też, że adwentyści dnia siódmego - jako Kościół istniejący oficjalnie od 1863 r. - nigdy nie wyznaczali żadnej daty/roku paruzji Jezusa!
Gdy na rok 1844 było to wyznaczone, to nie zrobili tego adwentyści, ale milleryci - osoby związane z Williamem Millerem (on takie obliczenia zrobił, a potem inni to podchwycili, gdy im to przedstawił).

Nastąpiło wielkie rozczarowanie, gdy czas minął... Zrozumiawszy swój błąd, ta garstka, która została, powoli ukształtowała Kościół Adwentystów Dnia Siódmego. Lecz - podkreślam ponownie - nigdy już żadnych dat paruzji Pana Jezusa nie wyznaczano w ramach KADS.
Ja dlatego tak jasno to zaznaczyłem, ale nolda (chyba złośliwie?) raczył tego "nie zauważyć", hehe...
[dlatego chcę go ignorować, bo szkoda nerwów i czasu na niego]

PS. Gdyby ktoś się śmiał, że takie rozczarowanie nastąpiło (trzeba było daty nie wyznaczać), wszak Jezus mówił, że termin paruzji Jego jest nieznany, to przypomnę, że apostołowie też nie pojmowali tego tematu należycie - mamy ślady tego w Nowym Testamencie... Zatem jest w ludziach taka tendencja do "wychodzenia przed szereg", ale ważne, aby się uczyć czegoś na takich błędach (adwentyści się nauczyli i jako Kościół nigdy żadnych dat nie podawali; jeśli ktoś może coś kiedyś, gdzieś podawał, przy tym adwentystą się mieniąc, to już to jego osobista inicjatywa; zła inicjatywa!...).

Ten pan Williame Miller, to taki protoplasta Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego, jak rozumiem. Taka „skałka”, której to miały nie przemóc bramy piekielne, a którą jak widzę masz w … głębokim poważaniu. Rozumiem, że nie podzielasz jego wyliczanek i jemu podobnych. Dopytam, a poglądy E. G. White podzielasz, czy uważasz, że to „jej osobista inicjatywa; zła inicjatywa!..”?

Przedostatnie Błogosławieństwo z Kazania na Górze brzmi:

PRAWDZIWIE SZCZĘŚLIWI I BŁOGOSŁAWIENI SĄ CI, KTÓRZY ROZNOSZĄ PO ŚWIECIE AROMAT BOŻEGO POKOJU!
TYLKO TACY BOWIEM ZOSTANĄ NAZWANI DZIEĆMI BOŻYMI!
Mt 5,9 NPD
Oto kilka wskazówek, które mogą pomóc Ci prowadzić praktyczne chrześcijańskie życie według zasad wynikających z tego biblijnego tekstu:

▶ Staraj się zachowywać pokój i harmonię we wszystkich swoich relacjach - zarówno z Bogiem, jak i z ludźmi. Pamiętaj, że twój sposób bycia może mieć wpływ na innych, a to, jak radzisz sobie w trudnych sytuacjach, może być dla nich przykładem.

▶ Dąż do tego, aby Twoje serce było wolne od grzechu i złych myśli. Pracuj nad sobą, aby móc zachować czystość serca, którą Bóg chce ujrzeć w swoich dzieciach.

▶ Uczyń miłosierdzie stałym elementem Twojego życia. Bądź gotowy pomóc innym w potrzebie, wspierać ich emocjonalnie i duchowo, a także przebaczać i traktować innych z szacunkiem i miłością.

▶ Staraj się działać na rzecz pokoju, wytwarzając wokół siebie atmosferę zrozumienia i miłości. Pamiętaj, że pokój, który niesiesz ze sobą, może wpłynąć na otoczenie, w którym żyjesz.

▶ Nie bój się podejmować działań, które mogą przynieść pożytek innym. Bądź inicjatorem dobra, szukaj sposobów, aby wprowadzać miłość i miłosierdzie do życia innych. Pamiętaj, że w ten sposób dążysz do tego, aby zostać nazwanym dzieckiem Bożym.

Pamiętaj, że Twoje osobiste związki z Bogiem są wyjątkowe i indywidualne, więc zawsze traktuj te wskazówki tylko jako sugestie, a nie jako narzucone ramy. Ważne jest, aby w swojej relacji z Bogiem szukać tego, co działa najlepiej na Ciebie i Twoją duchowość.

cdn
Zachęcam do kulturalnego i szanującego odmienne poglądy komentowania - może poprzez szukanie odpowiedzi na poniższe pytania:

1. Jakie wartości i zasady życiowe są dla ciebie ważne, a które mogą przyczynić się do tworzenia harmonii społecznej i pokoju między ludźmi?

2. Czy uważasz, że istnieje uniwersalny fundament moralny, na którym można budować pokój w społeczeństwie? Jeśli tak, to jakie są twoje podstawowe wytyczne moralne?

3. Jakie działania i postawy możemy podjąć, niezależnie od przekonania religijnego, aby przyczynić się do poprawy relacji międzyludzkich i tworzenia harmonii w społeczeństwie?

4. W jaki sposób możemy tworzyć więzi i budować zrozumienie między osobami o różnych przekonaniach światopoglądowych w celu osiągnięcia wspólnego dobra?

5. Jakie wyzwania mogą wystąpić podczas dążenia do rozsiewania pokoju w dzisiejszym świecie?

6. Jakie cechy i postawy charakteryzują tych, którzy są aktywni w szerzeniu pokoju?

7. W jaki sposób możemy naśladować Jezusa, który był "Księciem pokoju" (Iz 9,5 ), i wprowadzać pokój w nasze relacje i otoczenie?

Pomyślałem, że warto poszerzyć omówienie Mt 5,9 (w tym temacie oczywiście z pomocą ChatGPT).

Proszę, wyjaśnij, czym jest POKÓJ w kontekście tego wersetu; oraz jakie brzmienie i znaczenie ma słowo POKÓJ w Starym i Nowym Testamencie?
Mt 5,9 [Przekład Dosłowny]
Szczęśliwi wprowadzający pokój, gdyż oni będą nazwani synami Boga.

W kontekście tego wersetu "pokój" odnosi się do harmonii, zgody i pokoju duchowego, które wprowadzają lub promują ludzie. Ten pokój nie jest jedynie brakiem konfliktów czy walki, ale odnosi się do głębokiego poczucia spokoju, zgody i harmonii zarówno z Bogiem, jak i z innymi ludźmi.

W Starym Testamencie, hebrajskie słowo często tłumaczone jako "pokój" to "shalom". Shalom oznacza znacznie więcej niż tylko brak wojny lub konfliktu. Jest to stan całkowitego dobrobytu, harmonii, spokoju, szczęścia i dobrej relacji z Bogiem i z innymi ludźmi. Shalom jest również powiązane z sensem pełni życia, zdrowia, bezpieczeństwa i błogosławieństwa.

W Nowym Testamencie, słowo greckie, które zostało przetłumaczone jako "pokój" to "eiréné". Podobnie jak w Starym Testamencie, "pokój" w Nowym Testamencie oznacza o wiele więcej niż tylko brak konfliktów. Jest to stan harmonii, jedności, pojednania i zbawienia, który jest osiągany przez wiarę w Jezusa Chrystusa. Pokój w tym kontekście odnosi się również do pojednania człowieka z Bogiem i możliwości pełnego uczestnictwa w Jego królestwie.

W wersie, który przytoczyłeś (Mt 5,9), Jezus mówi, że "szczęśliwi są wprowadzający pokój, gdyż oni będą nazwani synami Boga". Oznacza to, że ci, którzy wprowadzają pokój, czyli ci, którzy działają w celu zachowania jedności, pojednania i harmonii w relacjach międzyludzkich, są uważani za synów Boga. To jest wyraz uznania za to, że podobają się Bogu i naśladują Jego charakter. Wprowadzanie pokoju nie tylko przynosi korzyści innym ludziom, ale także ma duchowe znaczenie, które wiąże się z przyjęciem i identyfikacją jako dzieci Boże.

Napisz coś więcej o sensie zwrotu: "syn Boga/syn Boży"...
Zwrot "syn Boga/syn Boży" ma głębokie znaczenie w Biblii, szczególnie w Nowym Testamencie. W wielu przypadkach odnosi się do Jezusa Chrystusa, który jest uważany za jedynego Syna Bożego. Oznacza to, że Jezus ma boskie pochodzenie i jest współistotny z Bogiem Ojcem.

Wyrażenie "syn Boży" odnosi się do relacji Jezusa z Bogiem Ojcem, która jest unikalna i boska. Wierzymy, że Jezus jest zarówno w pełni człowiekiem, jak i w pełni Bogiem. Jego boska natura jako Syna Bożego jest kluczowa dla chrześcijańskiej doktryny Trójcy Świętej, która mówi o jednym Bogu w trzech Osobach: Ojcu, Synu i Duchu Świętym.

Jezus jako Syn Boży ma szczególną misję na ziemi. Wierzymy, że został posłany przez Boga Ojca, aby odkupić ludzkość i przynieść zbawienie. Jego narodziny, życie, nauczanie, śmierć i zmartwychwstanie są centralnymi elementami chrześcijańskiej wiary.

Ponadto, w Nowym Testamencie, zwrot "synowie Boży" jest również używany, aby odnieść się do tych, którzy przyjęli poprzez wiarę Jezusa Chrystusa jako swojego Pana i Zbawiciela. Ci, którzy wierzą w Jezusa i przyjmują Go jako swojego Odkupiciela, są adoptowani przez Boga i stają się Jego dziećmi. To symboliczne nawiązanie do relacji rodzinnej i dziedzictwa duchowego, które jest dostępne dla tych, którzy należą do wspólnoty wierzących.

W przypadku cytowanego wersu (Mt 5,9), Jezus mówi, że ci, którzy wprowadzają pokój, będą nazwani synami Boga. Jest to wyraz tego, że ci, którzy naśladują Jezusa w działaniu na rzecz pokoju, jedności i pojednania, są podobni do Niego i zostają uznani za Boże potomstwo. To oznacza, że w relacji z Bogiem, stają się Jego dziećmi, co niesie ze sobą szczególne błogosławieństwo i przywileje duchowe.

W Izajaszu 9,5 jest proroctwo o Mesjaszu, a w nim jest zwrot "Książę pokoju". Wyjaśnij, proszę, to określenie...
Iz 9,5 BT5
Albowiem Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany, na Jego barkach spoczęła władza. Nazwano Go imieniem: Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju.

W Izajaszu 9,5 (w zależności od tłumaczenia, Iz 9,6 w niektórych wersjach) znajduje się proroctwo odnoszące się do Mesjasza, który ma przyjść. W tym wersecie używane jest określenie "Książę pokoju" (w niektórych tłumaczeniach: "Władca Pokoju"), które odnosi się do charakteru i roli Mesjasza.

Określenie "Książę pokoju" wskazuje na to, że Mesjasz będzie rządzącym władcą, który przyniesie prawdziwy pokój i harmonię ludzkości. Będzie to władca, który będzie panował w pokoju, wprowadzając pokój zarówno w sferze duchowej, jak i materialnej. Będzie to osoba, która przyniesie zbawienie, pojednanie i odnowienie dla ludzkości oraz przywróci relacje między ludźmi a Bogiem.

Proroctwo to odnosi się do Jezusa Chrystusa, który jest uważany przez chrześcijan za Mesjasza, który został obiecanym Księciem pokoju. Jezus przyszedł, aby przynieść zbawienie, pojednanie i pokój poprzez swoje życie, nauczanie, śmierć i zmartwychwstanie. Jego misja polegała na przywróceniu ludzkości do jedności z Bogiem i wprowadzeniu pokoju między Bogiem a ludźmi poprzez Jego ofiarę na krzyżu.

Jako Książę pokoju, Jezus zapoczątkował duchowe królestwo, w którym Jego uczniowie są wezwani do życia w harmonii, miłości i pokoju. Chrześcijanie wierzą, że Jezus przynosi pokój zarówno na poziomie jednostki, jak i na poziomie społeczeństwa, a ostatecznie zaprowadzi pełny pokój w swoim królestwie, gdy powróci na końcu czasów.

W ten sposób określenie "Książę pokoju" w Izajaszu 9,5 wiąże się z Mesjaszem jako władczą postacią, która przynosi prawdziwy pokój, zbawienie i odnowienie dla ludzkości poprzez swoje działanie i panowanie.

Piszemy o Jezusie-Mesjaszu jako o Księciu pokoju... Ale co zrobić z Jego własnymi słowami, które zdają się negować taką pokojową jego misję na ziemi:
Mt 10:34-36 PAU
(34) Nie myślcie, że przyszedłem przynieść pokój na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz.
(35) Przyszedłem poróżnić syna z ojcem, córkę z matką, a synową z teściową.
(36) Nieprzyjaciółmi człowieka staną się jego domownicy.

Wersety, które przytoczyłeś (Mt 10:34-36), stanowią część mowy Jezusa do Jego uczniów, w której wyjaśnia trudności i konflikty, które mogą wyniknąć z naśladowania Go i głoszenia Jego nauk. Te słowa są wyrażeniem Jezusa na temat potencjalnych konsekwencji, jakie mogą wyniknąć z Jego przesłania, a nie negacją Jego pokojowej misji.

W tych wersach Jezus używa silnych, alegorycznych słów, aby uświadomić swoim uczniom, że naśladowanie Go i przynależność do Jego królestwa może prowadzić do konfliktów nawet w bliskich rodzinach. Mówi o rozdzielaniu, ponieważ wiara w Jezusa i poświęcenie się Jego nauczaniu mogą spotkać się z niezrozumieniem, odrzuceniem i konfliktem ze strony niektórych członków rodziny lub bliskich.

Ważne jest, aby rozumieć, że Jezus nie przyszedł na ziemię, aby szukać konfliktów czy podsycać przemoc. Jego misja dotyczyła przede wszystkim odkupienia, pojednania i zbawienia ludzkości poprzez Jego ofiarę na krzyżu. Jezus przyniósł prawdziwy pokój poprzez przywrócenie ludzi do jedności z Bogiem i między sobą.

Warto zauważyć, że Jezus używa alegorycznego języka, aby podkreślić, że Jego przesłanie może prowadzić do trudności i konfliktów, nawet w rodzinach. Nie oznacza to, że Jezus aktywnie dążył do rozpętywania walk i niepokoju, ale raczej przestrzegał swoich uczniów, że wiara w Niego może spotkać się z oporem i przeciwnościami.

W kontekście całego Jego nauczania Jezus podkreślał konieczność miłości, przebaczenia, pojednania i pokojowego podejścia do innych ludzi. Inne fragmenty Ewangelii, takie jak Kazanie na Górze, jasno pokazują Jego nauki o pokoju, miłości bliźniego i rozwiązywaniu konfliktów w sposób pokojowy.

Dlatego ważne jest, aby brać pod uwagę pełne konteksty Jego nauki i zrozumieć, że Jezus jako Mesjasz przyniósł zbawienie, pojednanie i pokój poprzez swoje działania, nauczanie i ofiarę, a te słowa w Mt 10:34-36 mają na celu ukazać potencjalne konsekwencje wiary w Niego, a nie zaprzeczyć Jego pokojowej misji.

====

Jeśli komuś się nasuwają jakieś myśli, to jest sposobność do ich wyrażenia...

Analizując z pomocą ChatGPT treść 8 Błogosławieństw z Kazania na Górze, dochodzę do końcowego, które tak brzmi:

PRAWDZIWIE SZCZĘŚLIWI I BŁOGOSŁAWIENI SĄ CI, KTÓRZY ZNOSZĄ PRZEŚLADOWANIA Z POWODU PEŁNIENIA BOŻEJ WOLI! KRÓLESTWO NIEBIOS JEST BOWIEM PRZYGOTOWANE TYLKO DLA TAKICH LUDZI!
KIEDY WIĘC Z MOJEGO POWODU BĘDZIECIE ZNIEWAŻANI, GDY Z UWAGI NA MNIE SPADNĄ NA WAS POMÓWIENIA I FAŁSZYWE OSKARŻENIA, BĄDŹCIE PEWNI, ŻE SPOTKAŁO WAS WYRÓŻNIENIE. CZUJCIE SIĘ WTEDY SZCZĘŚLIWI I BŁOGOSŁAWIENI, BĘDZIE TO BOWIEM ZNAKIEM, ŻE MACIE UDZIAŁ W KRÓLESTWIE NIEBIOS!
WESELCIE SIĘ WÓWCZAS W DUCHU I RADUJCIE SIĘ, GDYŻ ZAPŁATA, JAKA WAS CZEKA W NIEBIOSACH, BĘDZIE WIELKA. I PAMIĘTAJCIE, ŻE TAK SAMO BYLI PRZEŚLADOWANI BOŻY PROROCY, KTÓRZY ŻYLI PRZED WAMI!
Mt 5,10-12 NPD

Oto kilka wskazówek, które mogą Ci pomóc prowadzić praktyczne chrześcijańskie życie według zasad wynikających z tego biblijnego tekstu:

▶ Bądź gotów znosić prześladowania i trudności z powodu swojej wiary i pełnienia Bożej woli. Pamiętaj, że to nie zawsze będzie łatwe, ale Królestwo Niebios jest przygotowane dla takich ludzi. Pamiętaj, że jako chrześcijanin możesz spotkać się z różnymi formami prześladowań, takimi jak szyderstwa, odrzucenie, czy nawet fizyczne ataki. Bądź gotów na to, że będą ludzie, którzy nie zrozumieją twojego stylu życia i twoich wartości.

▶ Staraj się być przykładem miłości i zrozumienia dla innych ludzi, nawet jeśli są oni wrogami Twojej wiary. Prześladowanie z powodu pełnienia Bożej woli nie oznacza, że powinniśmy odpowiadać nienawiścią, ale raczej być mocnymi w miłości, wybaczając i szukając pojednania. Poprzez takie postępowanie, możemy przekazywać przekonujący świadectwo o sile i autentyczności naszej wiary. Pamiętaj, że miłość i miłosierdzie to kluczowe wartości chrześcijańskie.

▶ Ciesz się, kiedy zostaniesz znieważony z powodu swojej wiary. Zamiast czuć się zranionym lub sfrustrowanym, kiedy zostaniesz znieważony z powodu swojej wiary, pamiętaj, że jest to znak, że Twoje życie jest na dobrej drodze. Staraj się patrzeć na to z perspektywy, że Twoje cierpienia mają wartość, ponieważ wyznajesz Chrystusa. Bądź dobrym przykładem dla innych, którzy mogą potrzebować Twojego wsparcia w trudnych czasach.

▶ Pamiętaj o nagrodzie. Kiedy doświadczasz prześladowań, pamiętaj, że otrzymasz nagrodę w Niebie. Bądź świadom, że Twoje cierpienia nie są bezcelowe i że Bóg jest z Tobą w każdej sytuacji. Pamiętaj, że wartość Twojego życia nie zależy od tego, co inni myślą o Tobie, ale od tego, jak wiernie służysz Bogu.

▶ Bierz przykład z proroków. Na koniec, pamiętaj o przykładzie proroków, którzy żyli przed Tobą i byli prześladowani z powodu swojej wiary. Bądź dumny z faktu, że jesteś częścią długiej tradycji ludzi, którzy byli wierni Bogu w trudnych czasach. Uwierz, że to, co robisz, ma wartość, i staraj się żyć w zgodzie z zasadami, które wyznajesz.

Pamiętaj, że Twoje osobiste związki z Bogiem są wyjątkowe i indywidualne, więc zawsze traktuj te wskazówki tylko jako sugestie, a nie jako narzucone ramy. Ważne jest, aby w swojej relacji z Bogiem szukać tego, co działa najlepiej na Ciebie i Twoją duchowość.


Zachęcam do kulturalnego i szanującego odmienne poglądy komentowania - może poprzez szukanie odpowiedzi na poniższe pytania.
(prześladowania z powodu wiary są tematem złożonym i wrażliwym, dlatego ważne jest, aby prowadzić otwartą i szanującą dyskusję)

1. Czy uważasz, że prześladowanie jest czymś nieodłącznym od religijności, czy raczej jest to zjawisko zależne od konkretnej sytuacji społecznej?

2. Jakie są twoje ogólne przemyślenia na temat praw człowieka i wolności wyznania w kontekście prześladowań z powodu wiary?

3. Jak można się radować i weselić w obliczu prześladowań?

4. Jakie są nagrody i zapłaty obiecane przez Jezusa tym, którzy znoszą prześladowania?

5. W jaki sposób możemy być wsparciem dla innych, którzy doświadczają prześladowań z powodu swojej wiary?

6. Jakie są różnice między prześladowaniami wynikającymi z pełnienia Bożej woli a prześladowaniami z innych powodów?