Pokój wam.

Dlaczego księża niszczą wszystko i nie mamy biskupów?

Może napiszesz bardziej konkretnie?

Chodzi mi o niszczenie wspólnot np. Odnowa w Duchu Świętym. Nie angażują się w rozwój wspólnoty a biskupi nie są drogowskazem i wsparciem dla wiernych, wielu jest homoseksualistami.

Firma wojuje z konkurencją. Lubi dominować na rynku.

Wszyscy? masz jakeś nazwiska, fakty, czy choćby źródła?
Coś jakby jeszcze bardziej konkretnie?

Dominikanin Paweł Maliński we Wrocławiu stworzył sektę, ostatecznie został osadzony w więzieniu za zgwałcenie zakonnicy w Częstochowie (był jej kierownikiem duchowym).
Ksiądz Ireneusz (Irek) Bochyński z Oławy był wykładowcą na Papieskim Wydziale Teologicznym (PWT) we Wrocławiu i znaną postacią w lokalnej społeczności katolickiej. Zajmował się działalnością duszpasterską i akademicką, był zaangażowany w rozwój życia duchowego w regionie. Miał dziecko z pozamałżeńskiego związku.

W Dąbrowie Górniczej była orgia homoseksualna z udziałem księży i męskiej prostytutki, aż pogotowie ratunkowe było wzywane bo ktoś by umarł.

Może gdyby nie despotyczny wymóg celibatu od księży, takich przykładów hipokryzji nie byłoby.

To trzy bardzo złe, naganne sytuacje, o trzy za dużo.

W Polsce posługuje ok. 25 tys. księży diecezjalnych, którzy pracują przede wszystkim w parafiach. Jest także ok. 9. tys. zakonników, którzy przyjęli święcenia kapłańskie – mówi dyr. Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego pallotyn ks. Wojciech Sadłoń.

Dlaczego? Czy żonaci panowie nie zdradzają?

Bez przesady, to że są zakonnikami, księżmi, nie oznacza wszyscy biorą udział w orgiach, są homoseksualistami czy też mają dzieci na boku.

Podpisuję się. Nie wszyscy.

Nie wiem, czemu tak wszystko konsekrowani niszczą. Znaczy wiem, domyślam się, chcieliby żyć jak ludzie, no ale ta wcześniejsza własna "dojrzała" decyzja.............Ale nie wnikam, nigdy nie czułem powołania, nie marzyłem o celibacie i misji.
Ale ciągle się uczę, niedawno wyczytałem o księdzu Stanislawie Trzeciaku. Mały Dziennik. Pisywał, że Hitler realizuje encykliki papieskie.
https://dlibra.bibliotekaelblaska.pl/dl ... t?id=42253
https://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Trzeciak
Myślalem, że szalenstwo ma pewne granice. Myliłem się.

Podasz źródła?

Dawno, dawno temu kochanka króla Francji, Ludwika XV, trwoniąca publiczne pieniądze ponoć powiedziała „après nous, le déluge”, co dosłownie tłumaczy się jako „po nas potop”.
Tak sobie gdybam, jeśli konsekrowany miałby żonę, kochankę, kochanka, dzieci, zdecydowanie ciężej byłoby mu rzec „po nas potop”. Poczułby coś takiego jak przywiązanie.
Przywiązanie wiąże się z odpowiedzialnością i relacjami między ludźmi. Odpowiedzialność za to, co oswojone: Mały Książę mówi, że „jestem odpowiedzialny za moją różę”. Przywiązanie wiąże się z odpowiedzialnością, staje się dla nas ważne.
Tworzenie więzów: W rozmowie z lisem, Mały Książę dowiaduje się, że „stworzyć więzy” oznacza, że stajemy się odpowiedzialni za innych.
Gdy odpowiedzialności i więzów brak - my, a po nas choćby potop.

Na pewno chodzi o tworzenie więzów?
Dla mnie więzy to powrozy, pęta, lub kajdany, podczas gdy więzi to po prostu relacje.