Dziś jest 3 rocznica wybuchu wojny na Ukrainie, 3 lata świat nie potrafi wynegocjować jakiegoś rozejmu albo zakończenia wojny. Ciekawe ile to jeszcze potrwa? Może kolejne 3 lata, ale Polacy już mają dość Ukraińców i Zełeńskiego, no przynajmniej niektórzy.

Rosja nie może przegrać. Na razie się cackają. Ale Putin doskonale wie, że musi ogłosić zwycięstwo. W przeciwnym razie będzie kęsim. Zapewne znalazł by sobie azyl, a i środków starczyłoby mu do życia. Ale to i tak ryzykowne. Natomiast stracić 10% czy nawet 20% populacji, to koszt sensowny za możliwość ogłoszenia zwycięstwa. И значит им нужна одна победа. Одна на всех - они за ценой не постоют!

Ja bym proponował partii od Hołowni (Polska 2050) wystartować w wyborach na Ukrainie a Polskę zostawić Polakom. Duda jest prezydentem Polski i Ukrainy.

Zapomniałeś dodać, że również bardzo cennym doradcą prezydenta Trampa. Czyni to będąc, jak sam stwierdził, uczącym się. Strach się bać, co to będzie, jak się kiedyś naumie i zakończy edukację.

Przypomina się znany film Nic nie widziałem, nic nie słyszałem.

Czas tak szybko minął i gdyby złośliwa Republika, chodzenia z konta w kont nie nagrała... Polska o niczym by się nie dowiedziała.

Trump, Trump, Misia, Bela,
Misia, Kasia, konfacela,
Misia A, Misia Be,
Misia, Kasia, konface.

Nie lubię udzielać się w tematach politycznych, ale widząc wypowiedzi też i na tym forum, Polacy nie pozbyli się tej mentalności i złudzenia bycia dzieckiem amerykańskiego prymatu, licząc na USA i ich ideologiczne odwoływania do pokoju i demokracji. Nie widzą, że USA zmieniło się i będzie prowadzić zimną politykę swoich interesów, kosztem sojuszników i innych państw.

Dlatego w kontekście obecnej sytuacji i globalnej strategii jaka się rozgrywa nad naszymi głowami, ludzie - lewicowe ugrupowania, a szczególnie politycy (Polski, Europy), nie dostrzegają, że:
Cel Rosji i powod wojny na Ukrainie:
- Wyeliminowanie Ameryki z Eurazji, szczególnie z bliskiego otoczenia Rosji
- Odzyskanie kontroli nad swoją strefą wpływów, zwłaszcza w byłych republikach sowieckich
- Przeciwstawienie się prymatowi amerykańskiemu i ustanawianiu przez USA reguł gry w otoczeniu Rosji
- Zdobycie pozycji współdecydenta o architekturze bezpieczeństwa w Europie

Czego Rosja się boi:
- Utraty możliwości kontrolowania swojego wywozu surowców (z Morza Czarnego i innych szlaków)
- Powstania silnego, podmiotowego intermarium (sojuszu państw między Bałtykiem a Morzem Czarnym)
- Trwałego zakotwiczenia Ukrainy w strukturach zachodnich
- Równowagi sił w regionie, która uniemożliwi Rosji prowadzenie polityki imperialnej

Ukraina dla Rosji to:
- Kluczowy element kontroli nad basenem Morza Czarnego
- Dostęp do portów niezamarzających i szlaków handlowych
- Region bogaty w surowce strategiczne (lit, uran i inne minerały)
- Bufor geopolityczny, którego utrata oznacza zbliżenie NATO do rosyjskich granic

Co przeszkadza Rosji geopolitycznie:
- Państwo ukraińskie kontrolujące Krym i dostęp do Morza Czarnego, co utrudnia Rosji kontrolę nad własnym wywozem surowców
- Silna Polska współdziałająca z Ukrainą, tworząca przeciwwagę dla wpływów rosyjskich
- Przemysł wojskowy Ukrainy produkujący nowoczesne drony i pociski
- Ukraińskie elity zorientowane proeuropejsko, które uniemożliwiają włączenie Ukrainy w rosyjską strefę wpływów


Ameryka:

Najważniejszym teraz celem Ameryki Trumpa jest obrona imperium przed rosnącymi Chinami - to priorytet, któremu wszystko inne jest podporządkowane. Stany Zjednoczone zrobiły decoupling od Europy strategiczny - USA używają kontroli nad półprzewodnikami jako narzędzia władzy, co widać było przy rozdziale chipów, gdzie Europę potraktowano przedmiotowo. Trump wprowadza taryfy handlowe i inne środki ekonomiczne, by osłabić Europę gospodarczo, pozyskać jej kapitał i talent, kontrolować rozwój technologiczny i zmusić do podporządkowania się amerykańskiej walce z Chinami.
Amerykanie próbują rozbić sojusz chińsko-rosyjski, a Ukraina jest tylko narzędziem w tej grze. Teraz USA chcą podporządkować sobie Europę ekonomicznie, by zaciągnąć ją "do nogi" przeciwko Chinom - to prawdziwy cel amerykańskiej polityki.



Cele nadrzędne Ameryki:
- Utrzymanie dominacji globalnej - USA próbuje powstrzymać utratę statusu imperium światowego.
- Przeciwdziałanie wzrostowi potęgi Chin - głównym celem strategicznym jest powstrzymanie Chin przed zastąpieniem USA jako globalnego hegemona.
- Przesunięcie zasobów na region Indo-Pacyfiku - reorientacja priorytetów strategicznych z Europy na Pacyfik.
- Zmiana zasad globalizacji - przebudowa systemu międzynarodowego na bardziej korzystny dla USA, zmniejszenie własnych wydatków na utrzymanie globalnego porządku.
- Spłata gigantycznego długu - pozyskiwanie zasobów finansowych i materialnych z całego świata, aby zmniejszyć zadłużenie USA.

Cele Ameryki wobec Rosji:
- Odciągnięcie Rosji od sojuszu z Chinami - próba rozbicia sojuszu chińsko-rosyjskiego, który zagraża interesom USA.
- Ograniczenie wpływów Rosji w Europie - ale tylko tyle, by Rosja nie mogła dominować, nie zaś całkowita eliminacja Rosji z Europy.
- Wykorzystanie Rosji jako przeciwwagi dla Europy - utrzymywanie Rosji jako czynnika, który czyni Europę zależną od USA.
- Negocjacje nad architekturą bezpieczeństwa w Europie - dwustronne uzgodnienia z Rosją, z pominięciem europejskich sojuszników.
- Realizacja strategii sekwencjonowania - poprawa relacji z Rosją po osiągnięciu celów związanych z izolacją Rosji od Europy.

Cele Ameryki wobec Ukrainy:
- Instrumentalne traktowanie - wykorzystanie Ukrainy jako narzędzia przeciwko Rosji bez rzeczywistej troski o jej suwerenność. Widać surową i bezlitosną politykę Ameryki, która dba docelowo tylko o siebie i sowje wpływy....
- Przejęcie kontroli nad minerałami strategicznymi - dostęp do ukraińskich surowców (lit, uran) bez dawania gwarancji bezpieczeństwa. Po prostu ich okradną w "legalny sposób".....czyli kolonialny wywóz surowców z Ukrainy przez jakąś agencję nadzorującą wywóz, kompanię wschodnioamerykańską - 50 proc. wszystkiego, co macie dawajcie.
- Ograniczanie autonomii decyzyjnej - próba wymuszenia na Ukrainie akceptacji warunków pokojowych narzuconych przez USA. To klasyczny przykład imperialnej polityki, gdzie wielkiemu mocarstwu przeszkadza podmiotowość mniejszego kraju.
- Delegitymizacja ukraińskiego przywództwa - Trump nazywa Zełenskiego "dyktatorem" i "komikiem", podważając jego autorytet. To celowa strategia osłabiania pozycji negocjacyjnej Ukrainy i przygotowanie opinii publicznej na porzucenie sojusznika.
- Wycofanie wsparcia - stopniowe ograniczanie pomocy wojskowej i finansowej, pozostawiając Ukrainę w trudnej sytuacji. Ameryka traktuje Ukrainę jak narzędzie, które można odłożyć, gdy przestaje być przydatne w większej grze geopolitycznej przeciwko Chinom.

Ukraina jest teraz w sytuacji, trochę tak jak "polski rząd na uchodźstwie" w II wojnie światowej:
Trump traktuje Zełenskiego i Ukrainę podobnie jak alianci traktowali polski rząd w Londynie podczas II wojny światowej. Ukraińcy są postrzegani jako ci, którzy "przeszkadzają w pokoju", tak jak Polacy "przeszkadzali" w dogadaniu się ze Stalinem.

Różnica polega jednak na tym, że w przeciwieństwie do Polski z 1945 roku:
- Ukraina ma funkcjonujące wojsko na swoim terytorium
- Produkuje własne drony i pociski
- Kontroluje część swojego terytorium
- Ma dostęp do morza i kontroluje kluczowe szlaki handlowe
- Posiada cenne surowce strategiczne
- Społeczeństwo ukraińskie jest zdeterminowane, by walczyć

A jakie z tego mogą wyniknąć konsekwencje dla Polski i Europy:

- Test artykułu 5 NATO - jeśli USA porzucą Ukrainę, Rosja może przetestować determinację NATO wobec państw bałtyckich lub Polski.
- Zmiana architektury bezpieczeństwa - USA i Rosja mogą uzgodnić nowy porządek bezpieczeństwa w Europie kosztem państw Europy Środkowo-Wschodniej.
- Osłabienie europejskiej jedności - negocjacje USA-Rosja z pominięciem Europy podważają podmiotowość UE.
- Groźba nowego podziału stref wpływów - możliwy powrót do sytuacji przypominającej konferencję jałtańską, gdzie mocarstwa dzielą Europę.
- Utrata wiarygodności USA - podważenie przekonania, że amerykańskie gwarancje bezpieczeństwa są nieodwołalne.
- Imperatyw budowy europejskiej autonomii strategicznej - konieczność stworzenia własnych zdolności obronnych, niezależnych od USA.
- Konieczność innego podejścia do Chin - Europa musi rozważyć zbliżenie z Chinami, aby zwiększyć swoje pole manewru wobec USA.

Dlatego nie należy budowąć zależności od pomocy wojskowej amerykańskiej w wojsku polskim. Teraz widać na przykładzie Ukrainy, że ta zależność jest problemem. Bo Trump może chcieć wyegzekwować pokój, i gdyby całe wojsko ukraińskie leżało plackiem tylko na dostawach amerykańskich, to byłby koniec Ukrainy.

Jak widzi Ameryka relację Europa-Chiny:
- Europa ma służyć USA jako wsparcie w walce z Chinami, a nie przeszkadzać czy prowadzić niezależną politykę.
- USA kontroluje dostęp do zaawansowanych technologii, czego przykładem była afera związana z ograniczeniami w dostawie chipów, uniemożliwiając Europie rozwijanie własnych zdolności.
- USA chce przywiązać osłabioną Europę "do nogi" i włączyć ją do swojej strefy wpływów, odcinając od chińskich rynków i technologii.
- Wprowadzanie taryf handlowych na europejskie produkty ma osłabić konkurencyjność UE i wymusić podporządkowanie się amerykańskiej polityce wobec Chin.

To co robią Amerykanie jest tak naprawdę niszczeniem Europy. Europa słaba będzie miała swój wiek upokorzenia jak Chiny w XIX wieku i to już idzie wielkimi krokami. Amerykanie mogą myśleć, że taką osłabioną, podzieloną Europę, której się powie, że jest niczym, niczym, łatwo podporządkować w nowej polityce makroekonomicznej. Taką Europę "przywiązaną do nogi", słabą są w stanie zaciągnąć razem przeciwko Chinom."

Z tego tytułu dalsze konsekwencje dla Europy - Czyli cele polityki USA za administracji Trumpa, które osłabiają Europę i chcą/mogą prowadzić do jej "politycznego średniowiecza":
- Wprowadzanie taryf handlowych - Trump zapowiedział wprowadzenie taryf na europejskie produkty, co ograniczy konkurencyjność gospodarek europejskich.
- Przyciąganie kapitału i talentów - USA oferują lepsze warunki inwestycyjne, co powoduje ucieczkę kapitału z Europy do Ameryki.
- Negocjacje z Rosją z pominięciem Europy - USA i Rosja prowadzą rozmowy o architekturze bezpieczeństwa w Europie bez udziału samych Europejczyków.
- Strategia "dziel i rządź" - USA selektywnie wybierają sojuszników w Europie (np. Polskę), aby osłabić jedność europejską.
- Wymuszanie wydatków na zbrojenia - żądanie 5% PKB na obronność od krajów NATO, co obciąża budżety europejskie.
- Rozmywanie gwarancji artykułu 5 NATO - podważanie automatyzmu wspólnej obrony, co osłabia wiarygodność Sojuszu.
- Rezygnacja z utrzymywania wojsk w Europie - przesunięcie uwagi militarnej na Pacyfik, pozostawiając Europę z niewystarczającymi zdolnościami obronnymi.
- Ograniczanie dostępu do technologii - kontrolowanie dostępu do zaawansowanych technologii (np. chipów), co hamuje rozwój gospodarczy Europy.
- Wymuszanie odcięcia od Chin - USA naciskają na Europę, by odcięła się od chińskiego rynku, co ogranicza możliwości wzrostu europejskich gospodarek.
- Próba kontroli surowców strategicznych - działania USA wobec ukraińskich surowców pokazują model, który może być zastosowany w innych częściach Europy.

Jak to USA osiągnie, to będzie stan, w którym Europa będzie:
- Niedecyzyjna geopolitycznie
- Nieinnowacyjna gospodarczo
- Zależna od amerykańskich produktów i surowców
- Poddana presji demograficznej z Afryki i Bliskiego Wschodu
- Stojąca wobec żądań rosyjskich bez realnych zdolności obronnych
- Podzielona wewnętrznie i bez podmiotowości na arenie międzynarodowej

Z punktu widzenia państwa polskiego i jego przetrwania oraz dobra obywateli - polskie władze muszą wyjść poza stare podziały polityczne i ideologiczne anachronizmy. Jesteśmy w systemie kształtowania się anarchii mocarstwowej, gdzie dawne równania geopolityczne przestały działać. Polska potrzebuje nowej wielkiej strategii, która realizowałaby dwa podstawowe założenia: trzymanie Rosji poza systemem europejskim oraz zapewnienie rozwoju gospodarczego, by Polska nie była peryferium. Musimy budować własną podmiotowość w ramach międzymorza, rozwijać zdolności wojskowe niezależne od amerykańskich dostaw, przeprowadzić inwentaryzację naszych zależności od USA, i stworzyć mechanizmy obronne na wypadek, gdyby Amerykanie zdecydowali się wycofać gwarancje bezpieczeństwa. Nadszedł czas na budowę prawdziwej Rzeczpospolitej z wpływami na wschodzie i prawdziwym wojskiem, zamiast dalszego 'wiszenia na klamce amerykańskiej' i bycia 'prymusem', który zostanie porzucony, gdy przestanie być użyteczny.

W obecnej sytuacji geopolitycznej Polska powinna:

- Nie wysyłać wojsk na Ukrainę - Polska jest na froncie na głównych kierunkach operacyjnych, jest największą armią w tej części świata, nie powinniśmy wysyłać. Polska musi zachować siły do własnej obrony, szczególnie gdy USA mogą negocjować z Rosją kosztem naszych interesów.

- Przeprowadzić wielką debatę publiczną - Narodową refleksję nad nową wielką strategią państwa polskiego w zmieniających się warunkach geopolitycznych.

- Budować własne zdolności obronne - Zmniejszyć zależność od dostaw amerykańskich, rozwijać własny przemysł zbrojeniowy i technologie wojskowe, by nie być całkowicie zależnym od USA.

- Zinwentaryzować zależności od USA - Zidentyfikować wszystkie obszary, w których Polska jest zależna od USA i wypracować alternatywy, gdyby Amerykanie wycofali swoje wsparcie.

- Rozważyć opcje w ramach Europy - Europa musi rozważyć rozmowy z Chińczykami, by poszerzyć pole manewru wobec USA. Polska jako część Europy powinna mieć na to strategię.

- Wzmacniać współpracę regionalną - Budować "intermarium", czyli sojusz państw między Bałtykiem a Morzem Czarnym, gdyż tylko wspólnie mogą one równoważyć wpływy Rosji.

- Dalej wspierać Ukrainę - Silna Ukraina leży w polskim interesie, może się okazać po raz drugi, że Ukraina dźwiga nasze intermarium.

- Szukać alternatywnych gwarancji bezpieczeństwa - Europa ma tutaj "francuskie" zdolności nuklearne i może np. podzielić się nimi w tzw. "liberalnym nuclear sharing" jako potencjalnej alternatywie dla amerykańskiego parasola.

- Odejść od myślenia ideologicznego - Stare podziały, że dobrze Amerykanie zrobią porządek z Brukselą, bo jest zbyt lewicowa jest absolutnym anachronizmem.

- Budować prawdziwą podmiotowość - Potrzeba jest wielka debata w Polsce, co robić dalej. Potrzebujemy nowej wielkiej strategii, dlatego że dwa główne założenia wielkiej strategii państwa polskiego są w tej chwili nie realizowane.

Jesteśmy w systemie kształtowania się anarchii mocarstwowej, gdzie Amerykanie absolutnie będą realizowali swoje imperialne interesy kosztem peryferiów.. Dawne równania Kaczyńskiego, Tuska, Macierewicza, wychowanych na PRL-u, makerów nie działają już, po prostu nie działają.......

Cel każdego kraju imperialnego jest taki sam. Niczym nie różnią się cele USA, Rosji i Chin (i jeszcze kilku innych, o którym niewiele się mówi).

Każdy normalny kraj prowadzi (tak, jak napisałeś) zimną politykę swoich interesów, kosztem sojuszników i innych państw.
Liczenie na to, że ktoś nas obroni jest taką samą mrzonką teraz jak było to w 1939.
USA, Niemcy, Francja, Rosja, Chiny(1) nas obronią, jeśli tylko będą w tym mieć interes i korzyść. Nie będą się kierować żadnymi zobowiązaniami czy sentymentami, ale tylko własnymi interesami.

Henry Temple kiedyś wyraził się: Anglia(2) nie ma wiecznych wrogów ani wiecznych przyjaciół, ma tylko wieczne interesy.
I ta zasada obowiązuje cały czas. Nikt się nie wygłupi, aby "Za waszą i naszą".

(1) - niepotrzebne skreślić.
(2) - wstawić właściwy kraj.

Postaraj się i napisz to jeszcze raz zgodnie z zasadami pisowni. Możesz skorzystać z pomocy

Trump zapowiada publikację dokumentów, które pokażą dokładnie, kto dostał i ile za obalenie rządów prawicy w Polsce.
Rząd Bidena pomógł obalić swego sojusznika, rząd pro- amerykański na rząd pro-niemiecki.
Kto podejmował za niego decyzję? Dziś wiadomo, że Biden już nie rządził samdzielnie ... 🙄 Czyzby ambasador Brzezinski odegrał tu b. ważna rolę?

Na jr. Brzezinskim sie zawiodłem. Ale czy Mosbacher inna była? Tam gdzie wchodził interes amerykańskiego kapitału stała zdecydowanie na straży interesów USA. Nie bacząc na lewicę, ani na prawicę.

To tylko Polacy donoszą na siebie nawzajem Unii Europejskiej, stąd rezolucje Parlamentu Europejskiego nt. Polski. Dobry wujek z Ameryki nie pomoże Polakom, musicie sami sobie pomóc niestety, do roboty Polaczki śmierdzące lenie!

To smutna prawda, niestety tylko Polacy donoszą na siebie nawzajem Unii Europejskiej.
Ale kultura wypowiedzi obowiązuje nadal.

Oj kierowco kierowco, już poruszaliśmy temat roboto głupoty, to dobre dla ciebie i tobie podobnych. Lenistwo niema z tym nic wspólnego. Mając w żyłach błękitną krew, nigdy pracą się nie zhańbisz i grzeszył nie będziesz. Już od dziecka rozumiesz znaczenie słów Jezusa, by się bytem nie przejmować, bo Bóg o ciebie zadba. W życiu nie przyszłoby mi do głowy, by tak mądrych słów nie uszanować.
PS
Nie podpuszczaj emerytów, gotowi na wieści z Ameryki zrezygnować z emerytury i szukać zatrudnienia