Wojewódzki (nie, nie Kuba) sąd administracyjny uchylił decyzję KRRiTV z lipca ubiegłego roku o przyznaniu decyzji o koncesji na nadawanie. Wyrok może skutkować w przyszłości zakazem nadawania, ale nie ma co się martwić, mamy YouTube'a, no przynajmniej do czasu aż nie zostanie zlikwidowany w Europie jako odwet za wprowadzenie ceł na cały świat przez Donalda Trumpa.

Nie oglądam "rjiespubliki". Radyjo torunskie daje lepszy kabaret.

W Radiu Maryja po godzinie 2 w nocy łączą się z USA. Mają centralę nie tylko w Toruniu, ale też oddział w Chicago.

Mija piętnaście lat od katastrofy samolotu, którym polska delegacja na czele z Parą Prezydencką Lechem i Marią Kaczyńskimi leciała do Katynia uczcić pamięć pomordowanych Polaków w 70. rocznicę zbrodni katyńskiej. Samolot specjalny Tu–154M rozbił się 10 kwietnia 2010 roku o godzinie 8.41 w pobliżu rosyjskiego lotniska Smoleńsk–Północny. Nikt spośród 96 osób nie przeżył.

Wszyscy by przeżyli, samolot by wylądował przed mgłą, jak dziennikarze - gdyby para prezydencka nie spóźniła się o 22 minuty, lekceważąc innych, dawno w samolocie czekających , także o wiele godniejszych pasażerów.

Może i tak by było, ale dziś pan Jarosław cierpi, i ja łączę się z nim w bólu.

Tak walcząca demokracja unicestwia demokrację w ogóle, nie mając nic społeczeństwu lepszego do zaoferowania.

@Atimeres

Demokracji w Polsce nie ma.
Na filmiku zamieszczonym w mediach społecznościowych przez Arkadiusza Szczurka, jednego z oponentów Kaczyńskiego, widzimy tłum ludzi. Wśród zgromadzonych pojawia się prezes PiS.

— Jak on się tu znalazł? — słychać pytanie.

— Kiedy mnie pan przeprosi za nazwanie putinowską szmatą? — pyta ktoś inny.

— Ty Kaczyński, zwyrodniała kanalio — odgraża się prezesowi PiS kolejny mężczyzna z tłumu.


Oponentów rozdziela policja.

— Proszę się nie pchać na policję — mówi prawdopodobnie jeden z funkcjonariuszy.

— To Kaczyński się pcha — słychać w odpowiedzi.

— Weźcie się w końcu do... (niezrozumiałe) — odpowiada prezes PiS.


Do Kaczyńskiego podchodzi reporter telewizji wPolsce24. — Panie premierze, dlaczego tym ludziom zależy, żeby niszczyć pamięć tylu wybitnych Polaków? — pyta.

— Bo są agentami obcymi, najgorszego rodzaju. Patologicznymi szmatami — mówi prezes PiS ściśnięty w tłumie.

— Znowu bredzi. Będziesz mieć za to pozew — rzuca ktoś z zebranych.


Atmosfera staje się coraz bardziej napięta. — Proszę się nie pchać — mówi jedna osoba. — Ale to ty się pchasz — odpowiada inna.

— Dajcie spokój, chociaż raz w roku — ktoś inny apeluje o opanowanie emocji.

— Dlaczego pan nie uszanuje chociaż jednego dnia w roku? — pyta Arkadiusza Szczurka jakaś kobieta.

— Czy policja nie potrafi sobie poradzić z paroma osobami? — dopytuje ktoś inny.



— Ooo, ten też się pcha.

— Broń chciał wziąć.

— Jaką broń?

— To policjant.

— Chyba sam chciałeś. Czemu kłamiesz pisowcu?

— Ja wiem, gdzie mam broń. Jest zabezpieczona — uspokaja policjant.

— Cofnie mi się pan do tyłu, raz, dwa. I niech nie dotyka pan policjantów — wydaje rozkaz funkcjonariusz.

— Ja jestem z ochrony — odpowiada męski głos.

— Z jakiej ochrony? Cofnie mi się pan do tyłu — mundurowy nie bawi się w dyskutowanie.

Sekciarska mantra. Manipulant cierpi, jak mu się nie uda manipulacja. Lech latał do Katynia TYLKO w latach wyborczych. Sprawdź sobie.
Cierpią do dziś rodziny WSZYSTKICH , co zginęli (nie polegli) w niepotrzebnej katastrofie. Zwłaszcza rodziny , których bliskich ekshumowano bez ich zgody na chorą zachciankę paranoika.

Masz rację Witold, cierpią rodziny wszystkich co zginęli, a nie tylko pana Jarosława.

To mów tak od razu. Postaraj się nie być sekciarzem.

OK

Powiem jedno. Zwłoki ofiar były jeszcze ciepłe i nie było oficjalnego komunikatu o zgonie prezydenta, a Komorowski już wprowadzał się do pałacu prezydenckiego. Zaraz potem samolot i zwłoki zmarłych wraz z wszystkimi ich dokumentami, notesami, tajnymi zapisami osobistymi i nie tylko, Tusk przekazał Putinowi; w końcu nawet pomylono w Moskwie wiele zwłok i po pogrzebach musiano je niemal wszystkie ekshumować.

Gdy bliscy ofiar ustawili na placu przez pałacem pamiątkowy krzyż i schodzono się na modlitwy,. zaczęła się bezlitosna walka z ludźmi i krzyżem, w końcu kontynuowana do dziś w sposób bezwstydny przy pomniku smoleńskim i w miesięcznicę i rocznicę katastrofy, wspomagana przez Tuskową policję.
Dla mnie ta zażarta walka to dowód, że jacyś ludzie czują się bardzo zagrożeni z powodu pamięci o katastrofie. Od początku więc jestem przekonany, że sprawa tej niby katastrofy jest bardzo śmierdząca!

ad 1. - To sprawiało wrażenie (a może tak było), że był przygotowany na tę sytuację. Tak, jakby czekał w blokach startowych, aby dobrać sie do sejfu w gabinecie Lecha.
ad 2. - To świadczy o totalnej głupocie albo o chęci ukrycia. Niezrozumiałe jest powierzanie wszystkich dowodów komuś, kto może być zamieszany. Obopólna nienawiść do PISu i Lecha Kaczyńskiego nie jest usprawiedliwieniem.
ad 3. - Nie pomylono, po prostu transport 200 na zasadzie, że waga musi się zgadzać. Typowy sowiecki szacunek dla zmarłych, szczególnie dla ciał wrogów.
ad 4. - Przykry fakt, ale nienawiść do PIS i do religii katolickiej (z wyjątkiem sytuacji, gdy można Kościół wykorzystać instrumentalnie) jest siłą napędowa Tuska.
ad 5. - To nie ulega wątpliwości. Ale wydaje mi się, że główna winę ponosi polskie "jakoś to będzie" oraz lekceważenie możliwości GRU. Uważam, że ekipa Tuska nie jest winna bezpośredniego zorganizowania katastrofy, ale cichego przyzwolenia na nią.
ad 6. - Tak wypowiadali się wszyscy sowietolodzy. Królowała opinia, że jeśli coś jest na rękę GRU, to znaczy że GRU do tego doprowadziło.

Obudźcie się, tu Ziemia. Już sam cały pislam, Duduś mówią i piszą o KATASTROFIE. Tylko jeszcze Maciarewicz z cynizmu, i "strateg" z demencji huczą o zamachu.
Kijem Wisły nie zawrócisz.

Obawiam się powrotu gomułkowszczyzny. Gdy wszystkie media niezależne zostaną zakneblowane. Gdy na każdego, kto nie klaszcze Tuskowi, znajdzie się paragraf. A dla tych, którzy się sprzeciwiają, obawiam się, że znajdzie się 20 g ołowiu. Albo koncentracyjny łagier.
Wszystko zmierza do totalitaryzmu. Liberolewicowego totalitaryzmu.