Plac opustoszał. Dokonano wyboru … zła, więc Dobro musiało umrzeć. Niepojęte, jak w dzień Żydowskiej Wielkanocy można było uwolnić przestępcę - Barabasza a skazać niewinnego Boga

! Tak się dzieje gdy głosuje i decyduje ulica, bo tłum ma siłę ale nie ma mózgu. Czy usprawiedliwia ich to, że zostali przekupieni srebrnikami, zastraszeni przez bojówki wykorzystujące wiarę dla swych celów, przekonani porywającymi ale fałszywymi hasłami że 1+2x3 równa się 9 ? Cokolwiek to było - ustawkę faryzeuszy „ciemny lud kupił”, bo w ciemnościach fałszu i obłudy prawdy nie widać …
2000 lat i nic się nie zmieniło - prócz … „aktorów”.
Żal mi tamtych faryzeuszy, którzy nie dostrzegli żyjącego, widzialnego i słyszalnego Boga. Jego argumentów oraz namacalnych dowodów a którzy tak gorliwie studiowali PŚ, że zatracili się w martwych … literach. Niereformowalni, więc zostawieni samym sobie bo „nie wlewa się świeżego wina do starych bukłaków” a ponieważ życie to nieustanne testy z wyborów i ich konsekwencje, więc zapłacili i płacą za to potworną cenę: zburzona Jerozolima, wygnanie z kraju, mordowani z niezwykłą zaciekłością przez Hitlera , znienawidzeni …. „martwi, którzy grzebią umarłych”
Żal mi dzisiejszych „faryzeuszy” zagubionych lub zatraconych w tym świecie. Nie wiedzą, że biznes i polityka to trująca pułapka, która izoluje od Boga a ulica to nie wyrocznia !? Pożądanie bogactwa i władzy oraz strach przed ulicą - to zabójcza trójca ich wiary. Zdecydowana większość przez to nie wie jak prawdziwie WIERZYĆ a tym samym nie WIE jak ŻYĆ.
Żal mi tych „owieczek” idących z przekonaniem za nimi - jako niewolnicy lub najemnicy duchowi i tych z klapkami na oczach - nieświadomych, że w zestawie jest jeszcze uzda i bat. Oślepieni tym światem, prowadzą głuchych na ostrzeżenia. Martwi prowadzą umarłych. W ciemnościach umysłu chcą znaleźć Boga, który dziś jest niewidoczny, niesłyszalny i bez namacalnych dowodów ? Kupią „lampę” do której „oliwa” jest nieosiągalna w żadnym sklepie … ?
Żal mi tych dzielących naród i będących sprawcami, że „brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciwko rodzicom i o śmierć ich przyprawią …” a to tylko część konsekwencji zwycięstwa fałszu i zła, dlatego warto pamiętać, że - „Kto dzieli nie jest od Boga !”
Nie zapominajmy o tych nielicznych - prawdziwych kapłanach emanujących Prawdą, którzy żyją jak „owce między wilkami”, „roztropni jak węże, nieskazitelni jak gołębie”. Są jak płomień świeczki w dżungli nocą. Oni nie boją się śmierci ciała ale … duszy, bo bez niej życie i wiara traci jakikolwiek sens …