joten napisał(a):
A co powiesz o Amiszach??. To też jest pozytywna norma?? Oni również przekazują dzieciom swoje wartości - ale tak naprawdę skazują je na życie w średniowiecznych getcie, bez dostępu do nowoczesnej nauki, techniki i normalnego wychowania.To taki skansen,czy też rezerwat z którego ciężko się im wyrwać. A przecież widzą,że świat wokół ich jest inny,że młodzi ludzie żyją lepiej i nowocześniej.
Właśnie dlatego Ty będziesz wychowywał dziecko w światopoglądzie ateistycznym, ponieważ uważasz, że Amisze są głupi i ciemni.
Jeśli przyjdzie do Ciebie Amisz i poda Ci kilkadziesiąt powodów dla których warto dziecko wychowywać tak jak to oni robią to bez wiątpienia powiesz mu, że chyba coś mu się źle w głowie poukładało. Odprawisz gościa z kwitkiem i przykleisz mu łatkę ciemogrodu. Zgadza się?
Jednak jeśli Ty pojedziesz do Amiszów i będziesz ich "nawracać" na ateizm to właśnie Ty dostaniesz łatkę pomyleńca i ciemniaka. Dlaczego? Ponieważ według nich chrzanisz głupoty.
Każdy rodzic chce dla dziecka tego co najlepsze. Każdy człowiek uważa swój światopogląd za najlepszy. Wynika z tego jasno, że każdy rodzic będzie wychowywał swoje dzieci w swoim światopolądzie. I to jest normalne. Nigdy nie będzie uczył dziecka czegoś co uważa za stek bzdur, bo to jest według niego równoznaczne z krzywdzeniem dziecka.
Ty uważasz, że Twoje jest lepsze. On uważa, że jego jest lepsze. Twoje słowo przeciwko jemu. Ty zaufasz sobie, on sobie. Gdyby któryś z was zrobił inaczej to chyba byłby nieźle pomylony.
joten napisał(a):
Bo jest oczywiste ,że świat się zmienia w kierunku laicyzacji i widać dokładnie,że religijność idzie najczęściej w parze z biedą i niskim poziomem edukacji.
Mity.
joten napisał(a):
Może za wyjątkiem USA - ale tam dominuje protestantyzm, bardziej otwarty na nowoczesność.
Mówisz o tym samym protestantyźmie który każe uczyć na lekcjach biologii kreacjonizmu młodej ziemi? Faktycznie, to się nazywa otwarcie na nowoczesność.

joten napisał(a):
Jak jest w Ameryce Południowej czy nawet w Europie widać dokładnie - najbiedniejsze są kraje katolickie (z wyjatkiem Watykanu).
A ta bieda w Irlandii? Faktycznie straszna.
A jeśli chodzi o Watykan, to z tego co wiem pod względem ekonomicznym to raczej średnio się trzyma.
Mówienie, że laickość daje wymierne efekty pod względem gospodarczym jest kompletną bzdurą. Bogactwo narodu zależy od wykorzystania potencjału gospodarczego kraju i tylko od tego. Byłe i ciągle działające państwa komunistyczne laicyzowane przez pół wieku mają beznadziejną sytuację gospodarczą. Dlaczego? Bo gospodarka centralnie sterowana jest beznadziejna. Stany Zjednoczone z punktu widzenia ateisty to siedlisko ciemnoty i zabobonów a są potęgą gospodaczą. Dlaczego? Bo wykorzystali możliwości. W Chinach pojawiają się enklawy z genialnym wzrostem ekonomicznym, ale to też wina przemian gospodarczych a nie obyczajowych czy światopoglądówych. Podobne enklawy pojawiają się w Indiach, które są z kolei dla ateisty krajem ciemniaków i oszołomów wierzących w zabobony.
Nie ma reguły laicyzm-cud gospodarczy. Od setek lat kraje rozwijały się i upadały gospodarczo bez wzgledu na religie jakie w nich panowały. Na gospodarkę wpływają czynniki ekonomiczne a nie światopoglądowe.
joten napisał(a):
I to daje do myślenia, również w sferze wychowania dzieci.
Jeśli chcesz koniecznie wychowywać dziecko "wśród bogatych" to proponuje scjentologów. Tam masz w zasadzie same szychy, kupa kasy i wogóle. Poza tym wszyscy mówią, że scjentologia przyniosła im szczęście.
Oczywiście jeśli się z tym nie zgodzisz to znaczy, że swoje słowo traktujesz poważniej niż ich, chociaż to oni w tydzień przerabiają więcej kasy niż my razem zobaczymy w swoim życiu.